Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mimi00

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mimi00

  1. Beatricze ja też z pół roku piłam inofem i też szału nie było zresztą po Ovarinie też nie. Ja mam wrażenie że te specyfiki działają na mnie 2/3 miesiące i później mój organizm się do nich przyzwyczaja. Teraz postanowiłam po operacji zresetować mój organizm i nie biorę nic. Tylko najzwyklejszy kwas foliowy. Chcę zobaczyć czy po laparo samo wszystko wróci do normy. Co do forum to ja też jestem mega szczęśliwa że Was mam dziewczyny. Mogę się wyżalic i nikt mnie nie osądza że jestem jakąś porąbaną paranoiczką :-D A moj M chyba jeszcze szczęśliwszy bo już mu nie nadaje od rana do wieczora o swoich problemach i przemyśleniach :-)
  2. Wszystkimi Dziewczyną które niedługo testują życzę powodzenia! Ja czekam na okres po laparoskopii chciała bym żeby już przyszedł. Jestem ciekawa co mój gin teraz wymyśli i czy znowu uda mi się coś wyhodować bez wspomagania. Ja też zawsze miałam problemy z okresem i z cerą. Długo brałam tabletki antykoncepcyjne wtedy wszystko było idealnie jak odstawiłam to było różnie. Jeśli nie mam PCOS to co? Ciesze się że u mnie w środku wszystko ok ale znowu jestem w punkcie wyjścia. A któraś z Was bierze Glucophage A nie ma jajników policystycznych. Bo faktem jest że działa na mnie dobrze.
  3. Nana super że już w domku jesteście :) Jeżeli kilka dni po porodzie napomykasz o następnym dziecku to znaczy, że poród nie jest taki straszny :) (chociaż to pewnie indywidualna sprawa) Ja też do lekarza dojeżdżam prawie 30 km i często zdarza mi się biegać za nim po szpitalu bo jak ostatnio nazwała Go jedna pielęgniarka "Pan doktor to taki Struś Pędziwiatr" :) Nikita a Ty masz PCOS? jak masz mieć kauteryzacje? Ja też miałam drożność robioną i histeroskopię diagnostyczną.
  4. Dojść pewnie doszło, tylko pytanie kiedy się tym zajmą. Jak zadzwonisz to na pewno szybciej się za to zabiorą. A Ty Nikita masz jakieś wskazania do zabiegu czy tak jak w moim przypadku masz w skierowaniu "diagnostyka niepłodności" ?
  5. Nikita ja jestem z Koła ale operacje miałam w szpitalu w Koninie. Ja ze skierowaniem poszłam osobiście i z lekarzem wybraliśmy odpowiedni termin. znaczy się on wybrał miesiąc a ja miałam powiedzieć kiedy będzie okres i po okresie wybrał date. (ale jak już pisałam to się później skomplikowało) czekałam 3 miesiące. Myśle że dali by rade zrobić to wcześniej ale oni dają taki zapas czasu bo może akurat pacjentka się wyluzuje i w ciąże zajdzie. i z tego co mi lekarz mówił często się tak zdarza. mi niestety się nie zdarzyło.
  6. Asia przykro mi że się nie udało. Też się napłakałam już nad tymi testami. Nieraz sobie postanawiam "teraz bede twarda i się nie rozbecze" ale prędzej czy później i tak pękam. Nie trać nadziei musi nam się wszystkim udać innej opcji nie biorę pod uwagę :)
  7. Rzeczywiście coś z tym forum nie tak. Pisałam Ci Dorii o przestymulowaniu i nic się nie dodało. jeśli już jest lepiej to pewnie nie ma się co stresować ale ja i tak uważam, że lekarz który przepisuje clo bez monitoringu jest nieodpowiedzialny!! Co do bolących piersi przy clo też mnie bolały duuużo bardziej od owulacji do samego okresu. Bez clo nie bolą prawie wcale jedynie są wrażliwsze. Czarnula wiem że te monitoringi uciążliwe (mi się zdarzało w jednym cyklu bywać u gina 6 razy :) ) ale czego się nie zrobi dla tych upragnionych dwóch kreseczek. a co do naturalnych nieinwazyjnych metod na podrażnienia to najlepiej często podmywać się czystą wodą i mi jeszcze przynosiły ulgę nasiadówki z nagietka suszonego.
  8. Czarnula mogą się jeszcze rozkręcić :) (ale życzę Ci żeby nie bolały a produkowały jajeczka :) )
  9. DORII a Ty masz monitoring (przepraszam ale nie pamiętam czy pisałaś) bo może się zdarzyć, że się przestymulowałaś.
  10. Mnie bolały mocno jajniki. Raz to mnie tak zakuł, że aż mnie zgieło w pół i mąż się wystraszył i do mnie podbiegł bo nie wiedział co mi się stało :) kilka godzin później miałam wizyte u gina i był już pęcherzyk pęknięty więc stwierdził że to mógł być ten moment :) Jajniki bolały mnie od samej owulacji aż do okresu po clo (mniej lub bardziej) ale je czułam, czasami to miałam wrażenie jakby były jakieś spuchnięte. Wcześniej tak nie miałam może też dlatego że aż tak bardzo nie zwracałam na nie uwagi bez stymulacji :)
  11. Dor Gratulacje !!!!!! Pierwsze forumowe Dzieciątko przyszło na Świat :) A pamiętam jak by to było wczoraj jak czytałam o Twoich przejściach i trzymałam kciuki za invitro. Życzę duuuużo zdrówka dla Ciebie i Synka :) A ja już po Histerolaparoskopi. Nikita nie bój się, da się to wszystko przeżyć.
  12. Cześć Dziewczyny. Długo się nie udzielałam bo byłam na wakacjach żeby trochę wypocząć i odstresować się przed tym co mnie czeka... Witam Wszystkie nowe Koleżanki :) Magdzik ale masz tych badań!! Mam pytanie co do tych problemów immunologicznych o których pisałaś. Na jakiej podstawie lekarz doszedł do takich wniosków, że to może być Wasz problem?
  13. Nikita przykro mi że się nie udało. Ale nie możemy się poddawać :) Ja czekam za laparoskopią i trochę zaczynam już schizować. Nie boję się tak samego zabiegu jak tego co tam znajdą i powiedzą że nie bede mogła mieć dzieci. Laparoskopię już miałam raz (tylko że wyrostka) i wiem mniej więcej z czym to się je.Tylko zabieg miałam za granicą a tam inne standardy i inne podejście do pacjenta. Ja na drugi dzień po operacji już byłam w domu. Wiem że w Polsce to trochę dłużej trwa. Ogólnie czułam się w miarę dobrze. Oczywiście obolała i otumaniona lekami z lekka. ale chyba nie była bym w stanie prowadzić samochodu i na szczęście nie musiałam. Niby w szpitalu byłam tylko 2 dni ale dostałam aż 5 tygodni zwolnienia chorobowego. Po tym czasie musiałam się zgłosić do szpitala na kontrole i dopiero mi powiedzieli czy mogę wrócić do pracy. chociaż w przypadku laparoskopii skierowanej na jajniki może być wszystko inaczej. jedyne co źle wspominam to ten gaz który wpuszczają do brzucha, który później wędruje do góry i mi bardzo utrudniał oddychanie i kilka nocy musiałam spać na siedząco :) i ten ból obojczyków... Teraz to się chyba najbardziej boję lewatywy i cewnikowania bo nigdy nie miałam tego robione.
  14. Mania nie denerwuj się, wszystko będzie dobrze :) szkoda że nie zrobiłaś bety bo już byś mogła pokazać ginekologowi że przyrasta. Rzeczywiście na USG może jeszcze nic nie być widać chyba że powiększoną macice.
  15. Scent rozmawiałam dzisiaj z moim ginekologiem o tym że mi sie te cykle przesunęły i laparoskopia wypadnie tydzień przed okresem. Powiedział, że oczywiście najlepiej by było po okresie zaraz ale jak tak wyszło to wyszło i tragedii nie ma. mam tylko dzień przed zabiegiem zrobić bete żeby mieć pewność. chociaż tak myślę czy beta by pokazała tak wczesną ciążę ? to będzie dopiero 23 dzień cyklu. i myślałam że to jest podstawa jak sie idzie na taki zabieg do szpitala że oni sami bete robią bo kazali się do szpitala zgłosić już dzień wcześniej na badania. ale zresztą czym ja się martwię. przez ponad rok nie zaszłam a tydzień przed laparoskopią zajdę :) :)
  16. Mania Gratulacje !!!! Tylko nie uciekaj z forum i informuj nas na bieżąco :) Twój przykład pokazuję, że nie można tracić nadziei nawet jak cykl wzbudza podejrzenia i nie jest taki oczywisty :) Dbaj o siebie
  17. Mania ja też coś tam widzę :) a jak już widać nawet cień to szansa jest :) Trzymam kciuki. Jutro leć na bete to będziesz miała pewność.
  18. Dziękuję Meegan :) już zaczełam czytać forum :) na razie mam jeszcze trochę czasu na przemyślenia i decyzję którą klinikę wybrać ale wiem że w razie czego mogę się do Ciebie zwrócić :)
  19. Meegann a mogę wiedzieć do jakiej kliniki w Poznaniu chodzisz ? ja coraz poważniej zaczynam się zastanawiać nad kliniką. czekam za laparoskopią i potem dam sobie z kilka cykli czasu i jak nic się nie wydarzy idziemy do kliniki. Czytałam trochę o InviMed. i jestem zaskoczona bo zwykła wizyta jest tańsza od mojej wizyty u Gina :) tylko jak patrzyłam na cennik badań to są dużo droższe niż np. w moim laboratorium. a trzeba wszystkie badania robić w klinice? czy np. każą zrobić tsh i mogę je zrobić gdzie chcę ?
  20. Mania nie zaszkodzi zbadać androgeny. Ja też nie mam typowo męskich objawów a androgeny mam albo w górnej granicy albo (tak jak DHEA) kilkakrotnie przekroczoną normę. nie musi się to objawiać wąsami czy włosami na klacie :) mogą to też być problemy skórne, wypadanie włosów i przede wszystkim problemy z miesiączką.
  21. NIkita trzymam kciuki żeby Wam się udało :) Natalia mój Endokrynolog niestety nie z Małopolski. A co do tych badań nasienia to rzeczywiście lekarze różnie do tego podchodzą. ale tak na chłopski rozum to według tego lekarza co Wam badań robić nie kazał to faceta nie można stresować a nas kobiety to można, jak nam mówią że nie mamy pęcherzyków, owulacji, hormonów na miejscu i jeszcze innych przypadłości? :) Moim zdaniem lepiej wiedzieć . chociaż z tym nasieniem to jest tak, że niby może być kiepskie ale trafi się jeden mały wariat i dotrze tam gdzie trzeba :)
  22. Mania trudno stwierdzić co z tym Twoim pęcherzykiem. ale miejmy nadzieję że pękł i się Wam uda zaciążyć :) z mojego pęcherzykowego doświadczenia mogę powiedzieć że moje pęcherzyki bez leków i stymulacji rosły do 15 mm i na tym kończyły karierę. Przestawały rosnąć. i to właśnie skłoniło mojego gina do rozpoczęcia leczenia. co do płynu w zatoce Daglasa nie mam pojęcia jak długo może być widoczny, mi go lekarz na USG z reguły pokazywał na drugi dzień po owulacji sama bym raczej go na zdjęciu nie dojrzała :)
  23. Natalia mój gin zanim zaczęliśmy cokolwiek działać (w sensie stymulować owulacje) kazał Małżonkowi zrobić badania żeby wykluczyć że to z jego przyczyny nie wychodzi i niepotrzebnie mnie faszerować hormonami. i ja się z tym całkowicie zgadzam od tego trzeba zacząć, dla faceta to chwila (w porównaniu z tym co my przechodzimy) a ma się pewność czy wszystko z żołnierzykami ok. Mojemu M wyszła słaba *****iwość ale gin twierdzi że jest ok bo nadrabia innymi parametrami :) nie kazał nic brać ale ja i tak zakupiłam mu Parenton brał jeszcze kwas foliowy i witaminę D. Co do Endokrynologa to też chodziłam do takiego dla którego liczyła się kasa i wszystko według niego było ok. wizyta trwała 5 min. Zmieniłam na inną endokrynolog i teraz czuję się "zaopiekowana" i przebadana wzdłuż i wszerz :)
  24. Przykro mi Scent a takie miałam przeczucie że Wam sie jednak uda. No ale co nas nie zabije to nas wzmocni :) jakie plany na ten cykl ? drugie podejście do inseminacji czy przygotowania do invitro ?
×