Hej dziewczyny... potrzebuje pomocy bo sama już nie wiem co robić:( zacznę może od tego, że dwa lata temu przeszłam na dietę miałam silną motywacje ale pomimo tego że zaczęłam chudnąć, zaczęłam także pozwalać sobie na nagrody za zrzucone kilogramy. Najpierw zaczęły one zastępować posiłki np. kawałek ciasta z czasem odstawiłam dietę a kilogramy wróciły. W między czasie poznałam wspaniałego chłopaka z którym jestem już ponad rok i zaczynamy myśleć o ślubie... I tu zaczynają się problemy tzn. kilogramy przybywają przy wzroście 176 cm. ważę już 97,1 kg wykonuję prace fizyczną więc nalana nie jestem raczej "ubita" ale mam odstający brzuch, grube uda z cellulitem na który nie mogę już patrzeć. Bardzo obniżyła się moja samoocena mimo tego że mój chłopak mnie kocha wiem to... i mówi mi że jestem piękna ale ja zaczynam go od siebie odpychać :( nie lubię jak mnie przytula i obejmuję za brzuch wtedy od razu odsuwam się od niego. Nie kłócimy się ale atmosfera jest coraz gorsza i tylko odliczam dni do momentu w którym mnie zostawi... Boje się tego, chcę schudnąć, chcę czuć się komfortowo w swoim ciele ale pomimo wizji rozpadu związku nie mam motywacji do zabrania się za siebie, do walki o swoje życie. Zastanawiam się czy ja jestem normalna?