ex mr bonk

Stronka :o

Nieszczęście No proszę kto nas tu zaszczycił swoją obecnością ;) Oj tak, trochę straciłaś tym, że Cię z nami nie było :) Bo uczuciowe kwestie też tu były poruszane od czasu do czasu ;) Ba! Autorka nawet na początku chciała mnie tu z Tobą swatać :P Cieszę się, że chociaż pozytywnie Ci się kojarzę :) A wiesz, świat jest mały, może się znamy na serio :D Ale by były jaja ;) Po tym wszystkim co Wam tu napierdziałem... tfu napisałem, to już widzę te dziwne uśmieszki w moją stronę :P

Gościu Ja trochę oszukuję, bo mimo, że siedzę do późna i wcześnie wstaję, przez to śpię czasem tylko 3-5 godzin, to niekiedy robię sobie po pracy drzemki ;) Dlatego tak mogę sobie siedzieć do późna :P

Ja też wczoraj odpłynąłem ;) I też już nie śpię.... Goście spać nie dali :D Poza tym musiałem spać na kanapie więc połamany do reszty bym był gdybym jeszcze leżał :P Co śmieszne kanapa stoi w taki sposób, że jak leżałem na boku, to mój tyłek był pół metra od twarzy rodziców... Mam nadzieję, że im nie bombardowałem w nocy... za bardzo :D

Ojj biednaś :( Może lepiej się połóż? Po co masz się męczyć... A moje jakoś lepiej ;) Nie wiem czy to piwko poprawiło humor czy coś innego. Było słabo pod koniec dnia. Teraz jest względnie ;)

Może i fajne są... Tyle że zajęte już... No wiesz, nic dziwnego, dobry towar długo na półce też nie leży ;)

Dlaczego akurat równe 33? Że niby to taka Chrystusowa liczba czy co? :P

Skąd wiesz? :D Wielu mi to wróży, lata mijają, a nic się nie zmienia... Pytanie kto się myli... :P

A wierz mi, są ludzie, którzy mnie za sztywniaka uznają tylko dlatego, że nie ganiam po imprezach i nie wracam z nich nawalony jak PKS w godzinach szczytu :P

Też uważasz, że ja zbyt spięte jestem? ;)

Dokładnie, to brat z rodziną przyjechali Akurat ci takich pytań nie zadają... Widać znają mnie na tyle I wiedzą, że ja sobie nikogo nie znajdę zbyt szybko (o ile w ogóle kiedyś znajdę) :P Niby fajnie, ale wiesz, w bloku to się ciasno robi... A jeszcze jeden pokój mamy wyłączony z użytku, bo jeszcze rzeczy po remoncie tam leżą i nie możemy ich pochować, bo jeszcze szafy nie ma, sezon urlopowy i same opóźnienia :o Wiedzieli goście kiedy przyjechać :P

Ja sobie piweczko sączę ;) Tak na spokojny weekend. Tak się składa, że mamy gości i na weekend zostają... Niby się mówi gość w dom, Bóg w dom... Ale jakoś sobie teraz nie mogę miejsca znaleźć jak oni są... Czeka mnie męczący weekend chyba.... A Wy jakieś plany macie? :)

To chyba przez pogodę... Nic dziwnego, gdy pogoda zmienia się 3 razy w ciągu godziny :o Ale już mi lepiej :) Kurcze niezłe babki z Was :P To chyba jakieś fatum albo stała wymówka, bo ostatnio to KAŻDA na jaką trafiam nienawidzi zakupów :P Może faktycznie żadna kobieta nie przepada za zakupami, a to jeden wielki stereotyp, że dla kobiety największy grzech to "Grzech nie kupić"! :) A żal za te grzechy to: "Ehh kupiłam niebieską bluzkę i żałuję... Żałuję, że jeszcze czerwonej takiej nie wzięłam" :P

Żeby to tak prosto się szło wyleczyć :D Chociaż... Chyba mi trochę lepiej! ;) Może faktycznie wystarczyło grzmota zasadzić, bo kilka takich głębokich, które powodują ulge uleciało. Jeden z domowników się na jednego z nich nadział, bo wszedł mi do pokoju i przypadkiem znalazł się na linii wystrzału :P Na szczęście obyło się bez ofiar, aczkolwiek zawał był bliski :D

Po kaszy był względny spokój... Myślę, że to przez kaszkę na wodę, którą dojadłem kolację, ewentualnie przez jogurt pitny... Albo jedno i drugie się wymieszało ;) Masakra chyba mi jelita gniją :P haha A ćwiczę w swoim pokoju ;) Rodzina śpi, nie słyszy, bo ćwiczę bezszelestnie :) Przy kąpaniu też hałasu za dużo nie robię, co najwyżej otwieranie drzwi łazienki może ich zbudzić... Ale zazwyczaj ich to nie rusza ;)

gość dziś Dobrej nocy :) Autkorko Haha rurka w dupce :D Jak byś bąka im walnęła podczas wlewania, to by im ten baniak z płynem eksplodował :P

U mnie nudą wieje... Deszcz za oknem pada... Jedyne dobre to cudowny chłodek jakiego nie było od dawna

Hahaha gratki! :P Niech Ci na zdrowie wyjdzie! :D Pewnie jesteś dumna, że takie monstrum wyprodukowałaś :D Jednak fasolka niedoceniana ;) Aż się teraz ze śmiechu zwijam jak sobie Ciebie teraz wyobraziłem :P I przy okazji przypomniało mi się jak pewnego wieczoru sobie siedziałem u siebie w pokoju przy otwartym oknie, a na balkonie stał sąsiad z jakimś znajomym i nagle taki pierd się rozległ :D Teraz jak to pisałaś, to sobie wyobraziłem Ciebie i kogoś, kto mógł to ewentualnie słyszeć :P

gość dziś Hahaha you made my day! :D :D No tak, nie wiem co z tymi matkami, ale mg nich jak ktoś nie ma choćby minimum sadełka, to znaczy, że się głodzi i trzeba go dokarmić koniecznie :P Autorka ciągle na głodówkach, więc wątpię, żeby się przejadła :)

Autorko żyjesz? ;) Czy już się zaczadziłaś po tej dzisiejszej fasolce? :P

Daruj sobie trollu, to nawet zabawne nie jest... Marny suchar ;)

Haha no i miałem nosa :D była kasza z sosem pomidorowym i mięskiem mielonym ;) Mniam! Haha 2 dni z rzędu wietrzne? Ciekawie się zapowiada widzę :P Ja właśnie zjadłem, a teraz się kładę :) Oo i bączek polo co niewinny już poleciał w świat :D

Kończę za minutę równo :D Także już się zbieram do wyjścia ;) Nie wiem co tam w domu nagotowali... Pewnie jakaś kasza z sosem ;)

Tak myślałem, że jakiś gotowiec ;) 20 minut wcześniej pisałaś, że idziesz przygotować, a później, że już zjedzone :D Fasolka się tak szybko nie gotuje :) Jasne, mam nadzieję, że na ten fitness wreszcie pójdziesz, bo to znacząco poprawi Ci samopoczucie ;) Przez to tyle prawię o tych ćwiczeniach moich żeby Cię bardziej zmotywować, bo wiem, że mnie właśnie to samo zmotywowało :)

Co tam miałaś smacznego? ;) Ja jeszcze w pracy, przed obiadem, a już bym coś zjadłem, bo mi w brzuchu burczy :o