-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ex mr bonk
-
Cóż, taki los... Widać nie jest mi pisane być opalonym :D Aaa i jeszcze jedno... Będziesz się śmiała, bo zabrzmi to paradoksalnie. Podczas tego opalania Bonka udziabała pszczoła w brzuch :o No świat się kończy - pszczoła z bonkiem się wdała w konflikt :D Jakby mi mało było tego poparzenia, a tu jeszcze pszczoła... O dziwo nie spuchłem, bo zaraz brat poratował cebulą i Fenistilem. To kiedy na ten dłuższy urlopik wybywasz? Zdecydowałaś już gdzie? :) Teraz masz ten plus, że przynajmniej możesz sama zdecydować gdzie Ci bardziej odpowiada i nie patrzeć na drugą osobę ;) A co do pryków przy drugiej połówce - może warto zmienić nieco zwyczaje? Wtedy ani Tobie ani wybrankowi nie będą się bąki unosić do głowy i rodzić frustracji, przez co będzie Wam razem dobrze ze sobą jak nigdy :P Przy mnie np byś się nie musiała ograniczać :D Razem byśmy koncertowali :P
-
gość dziś No hej Ehh co ta miłość robi z ludźmi... Nawet pryknąć sobie nie można spokojnie - stąd to napięcie i frustracje :D Na bank ta kłótnia była pretekstem do tego, by na chwilę pobyć w osobności i się wyprykać :D hahaha Nie no żarciki na bok ;) Ehh no smutno wyszło, że jednak nie możesz lecieć z nim... Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Może uda Ci się kogoś innego dokoptować do towarzystwa :) Zresztą jak nie, to też źle nie będzie -zawsze to większa okazja do poznania kogoś na miejscu ;) Z tego co pisałaś samotne podróże Cię nie zniechęcają jak np mnie, więc pewnie tym razem jak wyjdzie, że będziesz musiała sama jechać, to źle nie będzie :) A jeśli o mnie chodzi to no tak, zjarało mnie przez weekend, a tylko na godzinkę i trochę wystawiłem się na słońce :D A to wszystko przez to, że w tym roku nie miałem okazji jako tak się opalać... To, że jeździłem rowerem po słońcu nic nie dało, bo w końcu jeżdżę we wdzianku, więc brzuch, klata i uda białe jak u młynarza, więc nic dziwnego, że się zjarały :D Ehhh zachciało mi się opalenizny, a zapomniałem o jednej ważnej rzeczy... Szlachta jest blada i taka musi być. Opaleni harują w polu :P :P haha No ale nic, już sobie zaaplikowałem Panthenol i zobaczymy czy mi zejdzie skóra czy nie...
-
Bardziej klatę, brzuch i nogi niż plecy spaliłem ;) Twarz zresztą też nieźle przyjarana. Szef od wejścia już zauważył :) O dziwo noc przebiegła względnie. Spałem bez koszuli, chłodny prysznic i balsam z aloesem dał radę, rano mnie już nie bolało tak jak wczoraj :) Przed pracą znów chłodny prysznic i jakoś się trzymam, choć trochę mnie koszula uwiera ;) Dzisiaj pojadę kupić coś typowo łagodzącego poparzenia słoneczne. Miłego dzionka wszystkim
-
Ehh no przykre jest to, gdy ktoś uznaje, że jak nie masz rodziny, to całe dnie nic nie robisz, nie masz stałych zajęć, rutyna Cię nie obowiązuje i w ogóle nie masz zobowiazań, życia i wszystko Ci jedno z kim się zadajesz i jak ten ktoś Cię traktuje. Niefajne traktowanie na prawdę :( Takich ludzi trzeba traktować tak, jak na to sobie zasługują, czyli olać!
-
No tak... Pewnie czegoś potrzebuje od Ciebie i sobie przypomniała o oddanej przyjaciółce I teraz kombinuje jakby tu odnowić kontakt ehhh :o
-
Dzięki trollu :) Jutro wracając z pracy podjadę do apteki i kupię :) Boję się tylko jak noc przetrwam i jutrzejszy dzień... Dobrze chociaż, że plecy opaliłem tylko symbolicznie (bo już wołali na obiad) i chociaż na plecach mogę leżeć jako tako bez większego bólu...
-
Nieuniknione, że jest tu więcej trolli... Ehh niestety piecze mnie strasznie ta skóra :( Wezmę zaraz letni prysznic i zobaczymy co jeszcze jest w kuchni z tego co polecają na poparzenia słoneczne... Bąki mnie też teraz gonią :D
-
Nivea na bank tego nie ma... Ale ten po goleniu może mieć, bo fajnie chłodzi ;)
-
Spóźniłeś się trollu, dopiero co byłem na nr 2 zanim odpisałeś :D haha Smaruję się balsamem po goleniu - łagodzi podrażnienia po goleniu, więc może poparzenia słoneczne też da radę :P Zobaczymy ;) Mam jeszcze Niveę mocno nawilżającą. Po kąpieli wypróbuję :)
-
Uff nareszcie w domku :) Wszędzie dobrze, ale w domu - wiadomo ;) Droga na szczęście przyjemna, nawet nie odczułem tej godziny jazdy, słońce mieliśmy za plecami + klima nas uratowała, więc było znacznie przyjemniej niż myślałem :) Tylko no właśnie.... Myślę czym tu się posmarować teraz żeby jak najmniej cierpieć. A i nadchodzący tydzień zapowiada się skwarny :o No nic, jakoś trzeba przeżyć ;)
-
To masz niezły romantyczny nastrój ;) A u nas nadal jest dobre 30 stopni. Nie wiem o której wrócimy, bo teraz nie ma co jechać... Za gorąco.
-
Ehh jeszcze mnie plackiem kuszą.... Przed obiadem! :o Ale się nie dam. Mam nadzieję :D
-
Dobry dzień! Widzę, że drugi okrągły 1000 postów nabiliśmy :) Ale dziś pięknie słonko świeci Jeszcze przed południem, a już daje czadu ;) Także korzystając z okazji rozłożyłem się na leżaku i chłonę endorfiny że słońca :) Miłej niedzieli
-
Idę do łóżka już i spróbuję zasnąć :) Dobrej nocki
-
Tak myślałem, że kiedyś miałaś, a teraz nie masz i tęsknisz za tymi kudłatymi kulkami przez co oglądasz inne kociaki :) Jak Ci się życie ustabilizuje i ułoży po Twojej myśli, to sobie sprawisz też własne mruczki ;)
-
I dobrze, że zdrowo jesz ;) Chociaż głodować od 17 aż do teraz... Ja bym umarł od burczenia w brzuchu :D Co prawda ja też nigdy nie jem od kolacji, ale staram się trochę później kolację... Choćby o 19 ;) Ja już wykąpany siedzę w krótkiej piżamie ;) Wszyscy już śpią, a ja jeszcze oglądam Discovery Science, bo tak szybko nie zasnę. Zwłaszcza, że kilku mi tu chrapie :o
-
Nocujemy u brata :) I będę pogryziony przez komary, bo bąkami nie wypada strzelać przy wszystkich :o Haha a co do bąka na smyczy... kiedyś w jakiejś kreskówce pamiętam był motyw, że jakaś postać miała bąka na sznurku przywiązanego i pytała drugiej: "Hej chcesz iść ze mną puścić bąka?" :D