-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Outhtorka
-
to uwaga na ten brzuch, mam nadzieje, ze to jednak nie wirus, a zwykle gazy..
-
dobrej nocki.. tak dobrze tu wrocic.. do jutra bonku. spij smacznie i milego dnia jutro..
-
haha.. bedzie vsjo horosho.. dont worry be happy..
-
widzialam.. haha.. ale jaja.. ciekawe, czy to sciema..
-
http://f.kafeteria.pl/temat/f1/temat-po-czym-pierdzicie-p_6806758
-
boje sie podlinkowac :D
-
Dziekuje Ci Bonczku. Twoje zlote rady kocham.. Doslownie, nawet zadna kolezanka nie potrafila byc taka empatyczna i wyrozumiala.. Chyba tak bede musiala zrobic.. To jeden z tekstow piosenek, jakie zamieszczal.. https://play.google.com/music/preview/T5m7oirfym23oe4hk4ejlxwgocu?lyrics=1&utm_source=google&utm_medium=search&utm_campaign=lyrics&pcampaignid=kp-lyrics
-
Bonczku, a tak w ogole to jak sie masz? Jak zdrowie i inne sprawy??
-
haha.. to mamy podobnie.. moj sasiad ma dziewczyne, a kiedys bezczelnie po alkoholu dobijal mi sie do drzwi z zapytaniem czy ochoty nie mam.. padlam... :O
-
tak, typ oblesny.. niestety.. co zrobic..
-
tak, ja zawsze taka szczesliwa z tymi internetami, komputerami.. mi jak cos siadzie to koniec.. dzis juz cos zalatwilam na szczescie.. musialam isc do sasiada, ktory sie interesuje, a ja nim nie.. dlatego tez potrwalo :O
-
nadal problemy ze stronkami
-
Hallo Gosciu.. tak, tak.. Jestem. Niestety problemow to nie koniec, ale okazalo sie, ze mozna go naprawic na gwarancji, a teraz mam kompa zastepczego. A chodzilam i kombinowalam co by tu z tym zrobic, i za ile.. No to na moj komp musze czekac 2 tyg. Ale mowie Wam, bylam wykonczona, nagle czarny ekran i tyle. A tu sprawy czekaja, na zalatwianie i Wy tez. Mialam nadzieje, ze bedziecie wyrozumiali.. :) ;) Schudlam i lepiej sie czuje, biere sie za szukanie roboty.. Ciekawam jak to bedzie.. No ale moge z Wami pogadac i pobeczec.. hahaha Dobrze sie masz Gosciu??
-
Hello :D Mam nadzieje, ze teskniliscie.. Jestem back, po kilku problemach technicznych.. Niestety dysk twardy nie wytrzymal tego przepierdzenia i szlag go trafil.. :(
-
Tak, tak.. Raz jeszcze milego :)
-
Milego dnia wszystkim! :) ;)
-
To moze przynioslaby wodeczke jak moje cioteczki.. ;) Co do chrzestnych, to zyja i maja sie dobrze, ale na kokosy nie licze, bo tak jak pisalam, kiepski mam z nimi kontakt. Jedno z nich nie ma potomkow, ale na spadek nie ma co liczyc, bo ktos inny juz sie odpowiednio zakrecil. Niestety nie mam szczescia typu spadki i inne takie historie. Chyba w poprzednim wcieleniu ludzi mordowalam, ze mnie taka karma spotyka :D :D
-
Choć swoją drogą, takie dublowanie prezentów też ma jakiś tam sens - przynajmniej w razie rozwodu łatwiej podzielić .. Hahaha.. No racja.. Ale tez kupujac taki prezent goscie czesto nie mysla o potrzebach mlodych, tylko aby misje kupowania prezentu wypelnic.. I kieruja sie nie ich, lecz swoim gustem. Rowniez wiec nie za ciekawie.. Na jednym weselu, pan mlody dostal w prezencie 7 tys od chrzestnego... To ci gest..
-
Tak, dokladnie taki. Dzis prosza juz w zaproszeniach o gotowke, kiedys nie bylo takiego zwyczaju.. I tu racja. Po co kilka takich samych rzeczy.. A my Bonczku w ogole tacy wybredni.. Ja bym sie wsciekla gdybym dostala posciel z bazarku w sloneczniki itp.. No i do tego dobry pomysl, ze zamiast kwiatow prosza o winko.. W sumie tez do wykorzystania. Choc cioteczki i tak wodke przynosza, bo to jest alkohol na miare prezentu, a nie jakies tam wino :P :D :D
-
Hahaha. A ja slyszalam, ze teraz goscie potrafia wreczyc puste koperty w prezencie.. :O To juz w ogole agenci.. Moze to wlasnie ludzie pokroju takiej cioteczki.. Ci mlodzi,ktorzy slubuja w piatek maja juz wszystko. Dom, dziecko i nawet jedno malzenstwo za soba.. plus syn z poprzedniego malzenstwa. Ale slub jest zrozmachem isuknia slubna jak na koscielny..
-
Ale z jedzonkiem to prawda, pyszne i pod dostakiem, choc bylam juz na takim, gdzie wodki zostalo opor, a jedzenia i miejsca dla gosci zabraklo.. Hahaha. Wodki prawie nikt nie pil, bo wszyscy przyjezdni i noclegu rowniez nie zapewniono.. :D Nowozency pol roku pozniej byli juz po rozwodzie hahahha :) :D
-
Ano tancowac tez za bardzo nie potrafie :O Jakos nie czuje tych rytmow, moze dlatego tak pokracze.. :D Do tego zakupy sukienki, czy czegokolwiek.. Ehhh, strojenie tego typu.. Na jednym weselu bylo tak goraco, ze tance zaczely sie bardzo poznym wieczorem, kiedy przyszla burza z piorunami i zaczal padac rzesisty deszcz. Wszyscy wtedy najpierw wylegli na dwor sie ochlodzic, a potem ruszyli w tany :D
-
No i pewnie, to najblizsza rodzina, nie ma sie co dziwic. I dzieciaczki pewnie wuja uwielbiaja, zwlaszcza jak pojdzie na spacer i kupi lody.