Lekarz nic nie mówił póki co o leku na pęknięcie pęcherzyka. Chce sprawdzić czy sam pęknie. :) W środę kolejny monitoring, jakoś często muszę na nie chodzić, ale mam nadzieję, że dzięki temu za miesiąc będzie już wiedział czy leki działają, kiedy mniej więcej wystąpi owulacja, o ile wystąpi, itd. Trochę to męczące takie zwalnianie się z pracy, jechanie na monitoring, ale wierzę, że w końcu doczekamy się 2 kresek na teście, czego i wam wszystkim życzę :) Aha lekarz kazał mi się jutro przytulać z narzeczonym :P