Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anonimuśxq

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. co o tym sądzicie u mnie doszło do czegoś takiego nwm czemu on traktuje to jako żart ja płakałam i mówiłam zeby tego nie robił on za to sie śmiał czemu płacze , a ja no uderzyłes mnie a on nigdy w zyciu bym cie nie uderzył , sytuacja podobna pojawiła sie po 3 dniach od tej sytuacji nadal były dla niego wygłupy to była czysta prowokacja zebym mu coś zrobiła. uderzyłam go pięcią w polik i sie gupio pytał czemu to zrobiłm zaczeły se wyzwiska z obu stron ze jestem chora psychicznie ze zastanawia sie nademną ..
  2. Witam mam problem ze swoim chłopakiem kocham go strasznie jest ważniejszy niż moja rodzina, czuje sie dzięki niemu kochana potrzebna komuś ,jego obecnosc i troska pomaga mi zwalczyć moją paranoje i zaburzenia nerwowe , psycholog powiedział ze prawdopodbnie jest u mnie tak ze widze wszystko inaczej ze tak naprawde nic sie nie dzieje ale ja sobie to kształce na obraz problemu , teraz niedługo ide do pscyhiatry i sie zastanawiam czy to moja choroba paranoja czy wszystko dobrze interpretuje. a wiec jestem z chłopakiem zaraz 7 miesięcy . Lubi być agresywny podczas stosunku bicie po twarzy które zakcepowałam a nawet poluiłam tylko w takich chwilach, lecz sie zastanawiałam czy z nim jest wszystko ''ok'' czesto dla żartów jakoś sie trącaliśmy szarpaliśmy na łóżku łaskotaliśmy siłowaliśmy całym ciałem i jemu sie też to podobało ale ze mi też'traktowałam to jako zabawe wiec w porządku ale ostatnio jakoś w tym tygodniu . zaczoł mnie bić po twarzy w sensie dał mi liścia ja powiedziałm czemu mnei uderzyłeś nie rób tak a on ze to nie było uderzenie . prowokował mnie zebym coś mu zrobiła, zeby mnie wyprowadzić z równowagi. dał mi 4 iście jakoś to mu oddałam najpierw w jądra go uderzyłam ale widocznie czekał na to zeby mieć powód uderzenia mnie , czekał aż coś mu zrobie to jak go uderzyłam schwałam sie w kulke bałam sie go .to mnie zaczoł traćać abym położyła sie na plecach zeby on na mnie usiadł przytrzymał mnie i mnie uderzył znów otwartą ręką ,tylko już tak ze mnie piekła twarz , popłkałam sie pytałam sie go czemu to robi , ze to już nie są żarty! nie kiedy bijemy sie po twarzy! a on ze mnie nie bije ze to właśnie były żarty ale ja płakałam a on na to ,, jezu znów ryczysz , czemu ?'' a ja mówiłam bo uderzyłeś mne w twarz a on ciągle powtarzał nie uderzyłem cie . kiedy płakałam znów mnie jakoś zaczoł prowokować . leżałm na boku obrócona do ściany i płakałam a on znów reke przykłądał mi do twarzy tylko już to lekko było . potem jak pamietam znów mnie uderzył w twarz , nie wytrzymałam już zaczełam sie z nim szarpać i go uderzyłam pięścią w polik , to zaczoł krzyczeć ze ty rzeczywiście jesteś chora psychicznie odszedł odemnie w kąt pokoju i powiedział zebym sie nie zblizałą do niego bo moge oberwać . zaczełam znów płakać . uderzyłam cie bo ty zaczołeś mnie bić po twarzy . zaczeły sie wyzwiska z obu stron . on nadal nie rozumie czemu go uderzyłam nadal nie rozumie osądza mnie ze jestem chora pschicznie . od tego faktu mienły 3 dni i jest dobrze ale on ciągle oczekuje jednak jak go przeprosze nigdy tego nie zrobie a ja znów oczekuje od niego a on sie wypiera ze to nie było uderzenie ze mnie nie bił i powiedział ze nigdy w życiu by mnie nie uderzył . ale fakt ze przykładał swoją reke do mojej twarzy a to sprawiało mi przykrość.bardzo go Kocham ale coś czuje ze to jest jego wada której u niego nie mogłam znaleć , teraz wiem ze coś moze być nie tak wybiegając w przyszłość . już wcześniej też sie zdarzało bicie mnie po twarzy też płkałąm móiłam zeby tego nie robił aż doszło do takiego dnia ze go uderzyłam pięscią , nie rozumiem tego on jest cholernym katolikiem praktykującym . zastanawiam sie czy z nim wszystko w porządku a jest to osoba bardzo spokojna bardzo wrażliwa ciągle płacze jak sie porzadnie kłocimy ,po tym fakcie kiedy uderzyłam go w twarz też coś w nim pekło i znów sie popłakał i powiedział ze zastanawia sie nademną .Nie wierzyłam w to co słysze . ja mam 19 lat on 23lata
×