Witajcie,
chciałabym się podzielić z Wami moją historią:
grudzień 2013 - rozpoczęcie starań
kwiecień 2014 - zdiagnozowana niedoczynność tarczycy (TSH=4,59)(prawdopodobnie Hashimoto), pozostałe hormony ok,cykle regularne
październik 2014 - rozpoczęłam branie Vitax Agnus Castus
luty 2015 - poronienie (7 tc)
lipiec 2016 - rozpoczęcie diagnostyki w klinice niepłodność-mąż i ja - wszystko OK
luty 2017 - laparoskopia - wszystko w porządeczku... W połowie 2016 odpuściliśmy, bez liczenia dni płodnych itd...
Styczeń 2018 - chcemy zacząć od nowa...
Ruszamy z Castagnusem, olejem z wiesiołka :) oby się udało...