Postanowiłam podzielić się moim doświadczeniem z chorym pęcherzem. Może komuś pomogę. Ukończyłam 65 rok życia. Jestem po przejściach z pęcherzem,. Na skutek wypadnięcia przedniej ściany pochwy nabawiłam się tzw przepukliny pęcherza moczowego, która powodowała ciągłą walke z bakteriami w pęcherzu i stanami zapaleniowymi. Po usunieciu defektu ginekologicznego pozotała wrażliwość pęcherza. Objawia sie dolegliwościami podobnymi do stanów zapalnych po zjedzeniu lub piciu okreslonych pokarmów owoców, płynów. W konsekwencji dochodziło do namnażania bakterii i stanów zapalnych. Pomocne były kąpiele w wodach solankowych: Ciechocinek, Kołobrzeg oraz siarkowych - Busko Zdrój.
2 lata nie mogłam skorzystać z pobytu w sanatorium i problem wrócił. Sama znalazłam na to lek. Pomaga na wrażliwość pęcherza i likwiduje w zarodku stany bakteryjno - zapalne. Jest to lek bez recepty. Nazywa się UROSAL. Działą bakteriobójczo i przeciwzapalnie Praktycznie nie ma działań ubocznych. Działa doskonale. Biorę tuż po pierwszych sygnałach, że coś zamierza się dziać w pęcherzu. Warto przeczytać ulotkę jak stosować. Ja biorę trzy razy dziennie przez 3-5 dni, potem stopniowo zmniejszam dawkę do 2 i 1 pastylki na dobę.
Warto wypróbować. Dla mnie jest lekiem idealnym. Jest tani i można go kupić bez recepty. Polecam
Nie wiem dlaczego lekarze nie polecają prostych i tanich sposobów, tylko leczą nas antybiotykami - dobrze jeśli choć celowanymi - lub każą pić hektolitry kwasów ???.