laura_1988
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez laura_1988
-
ja nic nie biore. jedyne co to pije magnez z lidla :D mi zostało 11 dni do kolejnej wizyty ciekawe jak tam u mnie, 3 tygodnie temu miałam szyjkę 2cm i rozwarcie na 1,5cm. moze sie tez dowiem ile teraz wazy mała bo ostatnio to sie skupilismy na oglądaniu wszystkich narządów i części ciała.
-
słomka tak, to są właśnie te ćwiczenia przed porodem. jak sobie teraz przypomne to w pierwszej i drugiej ciąży miałam ich tak mało że nawet nie pamiętam czy wogóle no i skonczylo sie to całonocnymi porodami. z kolei w trzeciej ciazy mialam ich dosyc sporo i porod byl lekki w porownaniu z tamtymi to po 2,5 godz bolesnych skurczy i dosłownie dwóch parciach wyskoczył gigant Maksymilian :D chcialabym aby teraz tez to tak wygladalo. do szpitala mam ok 10-15 min drogi na pieszo wiec pewnie w razie mnie zaatakuja skurcze to nie wezwę karetki tylko zrobię sobie spacerek aby poród łatwiej poszedł. jestem zdania że jak poród się zaczyna już w 9 miesiącu to najgorsze co może być to oszczedzanie się w trakcie akcji porodowej bo to może tylko wszystko przedłużyć.
-
przy przejsciu na kolejna stronę
-
i znowu kafe się zwiesiło ;/
-
a powiedzcie mi jeszcze dziewczyny czy zdarza wam sie taka paskudna sytuacja że macie skurcz i wrazz nim bardzo intensywny wypływ wydzieliny?
-
ja witamin w tej ciazy nie biore. czytalam ze lekarze niby juz odchodza od tych calych zestawow. ewentualnie wspomaganie jakims żelazem czy wapniem jak są braki.
-
Gościara a pytalas kogos czy to wszystko jest wymagane w szpitalu ktorym bedziesz rodzic? ja w moim np. nie potrzebuje podkladow, podpaseknani pampersow bo szpital to zapewnia. pomysl ile to miejsca zaoszczedzonego w walizce haha :D
-
a własnie odnosnie czestotliwosci wizyt to teraz jeszcze mam co miesiac ale jak zagladalam do poprzednich kart ciąży (trzymam na pamiątkę :D ) to od 36 tygodnia już miałam wizyty co 2 tygodnie a po 38 tygodniu jeszcze dochodziło ktg 2 razy w tygodniu na oddziale. Po cesarce z tego co wiem to 4 doby trzymają a jeśli chodzi o te miniaturki to chyba i tak wygodniej wychodzi wziasc 2 małe żele niż jeden wielki bo mieszcza sie w każdej nawet najmniejszej kosmetyczce ;) a i jeśli jeszcze nigdy nie leżałyście w szpitalu to uprzedzam że jeśli słodzicie herbate czy kawe zbożową to nie zapomnijcie cukru bo takiego luksusu w szpitalu nie ma ;) tak samo jeśli lubicie wiecej masła niż tylko tyle by zakleić dziurki w chlebie :D ja to wogole w tej ciazybdostalam jakiegos p*****lca na punkcie miejsca w walizce ;) chodze i sie zastanawiam która woda niegazowana zajmie mi najmniej miejsca hahaha :D jakbym nie miałabteraz większych problemów :P
-
ale upał... własnie wrocilismy z placu zabaw i dzieciaki sie ukladaja do snu. wstapilam dzis do rossmana po miniaturki-50ml szampon i żel pod prysznic a żeby zaoszczedzic miejsce w walizce. jeszcze kilkabdrobiazgów i walizka będzie gotowa :)
-
MiaWillson wyobraz sobie ze to samo powiedzialam babie z mopsu :D ze nie mam pretensji ze ktos zglosil bo slyszeli krzyki ale nie widzieli sytuacji.
-
dobijcie mnie bo to juz za duzo jak na mnie... pol wieczoru maly darl sie jak poparzony ale tym razem mial powod- ma dopiero 9 zębów i przez jakis czas byla przerwa a teraz ciąg dalszy wyzynania sie. najpierw nie chcial syropu a pozniej i tak minelo sporo czasu zanim go uspilam na rekach czego zwykle nie robie. nie wiem powiesic sobie na drzwiach kartke PRZEPRASZAM ZA KRZYKI MOJE DZIECKO ZABKUJE czy chodzic po sasiadach i kazdego z osobna przepraszac ;/
-
mandarynka jankciukow trzymac nie bede bo mi to przynosilo pecha- gdy szukalismy mieszkania na g**** i ilekroc prosilam by ktos trzymal kciuki to nic z tego nie wychodzilo. a jedyne mieszkanie ktore juz ogladalismy "po kryjomu" przed znajomymi udalo sie zalatwic ;) a wczoraj czytalam ze jak dziecko dobrze sie powygina to i miedzy 34 a 40 tygodniem sie obroci :)
-
a wyczailam dzis ktora to menda mnie podpiepszyla bo na klatce sie łasiła do dziecka swojej kolezanki. znam z widzenia, ciut triche starsza ode mnie, mieszka z facetem/mezem ale sami dzieci nie mają . czyli tak jak wczesniej przypuszczalam ze albeo osoba stasza albo bezdzietna zazdrosna zolza.
-
czy tylko ja tutaj zamiast tyć to chudnę? u mnie nadal -5kg. ale jak tak dalej pojdzie to z otylej baby po porodzie zamienie sie w top model :D teraz to juz wogole nie zaznam spokoju bo wczesniej tylko pilnowałam żeby dzieci się nie pozabijały a teraz będę musiała im nadskakiwać żeby tylko siedzieli cicho ...
-
mnie jakies fatum przesladuje. jskby caly swiat sie zmowil zebym wczesniej z nerwow uridzila... najpierw problemy mieszkaniowe a teraz jak od 2 tygodni juz spokij to sasiedzi sie przysadzili ze moje dzieciaki za glisno (tluką sie na wzajem i wymuszaja placzem) i z tej okazji odwiedzila mnie kobiecina z opieki spolecznej... super... teraz bede miala co jakis czas goscia w domu na kontroli. ogolnie to ja nie mam nic na sumieniu, babka miła ale na co mi to tuz przed porodem... ehhh...
-
MiaWillson skoro masz juz za soba porod to nie lepiej dac tym razem szanse naturze? ja bym sie raczej bala "pomocy" w urodzeniu przed czasem
-
heh... pierwszy i drugi porod to była katorga.... pierwszy bo skurcze za słabe, drugi bo Pani Laura nie zajęła się przed pdorodem problemem zaparć i zatwardzenia... trzeci za to był zupełnie inny :) od samego rana tj 7-8 miałam skurcze które się nasilały ale nie chciałam jechac za szybko do szpitala bo by mnie męczyc zaczeli no i corka miała wtedy 2 lata to tez mi bylo szkoda tak sie z samego rana ulotnic. nic mojemu M. nie powiedziałam :D do godz 10 bawilam sie z corka na czworaka bo bylo smiesznie a z kolei mnie ta pozycja rozluzniala. po 10 poszlam do toalety i jak wracalam to w polowie drogi na srodku pokoju pierwszy konkretny skurcz doslownie złozyl mnie w pol jak na zlosc na oczach mojego faceta. noni sie zaczelo- drzwi obok mieszkal moj kuzyn wiec mnie odwiozl kolo godz 11, weszlam do pokoju pielegniarek i mowie ze skurcze co minute a one ze ok i dalejncos sobie bazgraja. wiec stoje jak ten osiol i czekam. w trakcie skurczu jedna pielegniarka zapytala ktory to porod to mowie ze trzeci to tak wystartowaly z miejsca ze myslalam ze sie pozabijaja tam :D no i dalej to juz standard nie obylo sie bez przebijania pecherza bo u mnie z natury pecherz sie tworzy bardzo mocny a ilosc wod plodowych kolosalna :) podsumowujac- wyczuwalnebskurcze od godz 7-8, po 10 konkrety a o 12:50 pierwsze co moj synek zrobil po narodzinach to obsiusial polozna ktora w trakcie porodu niechcacy mi roztrzaskala tel gdy mi go podawala :D ale co najlepsze treci porod byl dla mnie najlzejszy mimo tego ze syn byl najwiekszy z calej trojki bo 4,370kg . a pamietam ze nie chcielismy juz wtedy wiecej dzieci a pierwsze co powiedzialam po porodzie ze tak to ja moge rodzic :D co nie zmienia faktu ze teraz tez sie boje :)
-
a ja pierwszy raz słyszę by w szpitalu tak robiono :D albo u nas tego nie praktykują albo wprowadzono to niedawno bo rodziłam 20 miesięcy temu :P aczkolwiek u nas jest tak że w pierwszym dniu wlasnie ze wzgledu na ochrone nie kąpią noworodków tylko dopiero drugiego dnia.
-
Inga na parę godzin?#! o matko szału bym dostała, dlaczego tak dziwnie? mi najdłużej dziecko zabierali na 5-10 min na jakies szczepienia czy usg...
-
nowanasierpien- pierwsze co to po wyjeciu dziecka kładą ci je na brzuch zeby był kontak skóra do skóry :) chodzi o zminimalizowanie szoku u dziecka i w tym czasie odcinają pępowinę. następnie biorą dziecko na moment by je ocenic w skali apgar a ty w tym czasie "wyciskasz" z siebie łożysko. następnie zazwyczaj jest szycie krocza i nie wiem jak inne mamy ale ja przy kazdym szyciu nie dałam sobie zabrac dziecka hehe :) po zszyciu przeskakujesz na łózko na ktorym spędzisz nastepne 2 godz przy pierwszym karmieniu i z tego co pamietam to dziecko jest wtedy tylko owiniete w pieluche tetrowa. po dwoch godz przewoza cie juz na normalna sale w ktorej soedzisz najblizsze 2 doby i przez ten moment ubierają dzieciątko i ci przynoszą na salę :)
-
8 tygodni rany ja sobie nie wyobrazam jakbym miala brac jeszcze ubranka na pobyt. na pewno bym zrezygnowala z bodziakow na ramiączkach- trzeba wziasc pod uwage ze badz co badz to jednak noworodek a my bedziemy z nim w szpitalu a nie na słonku na dworze :) ja ostatnio rano wstaje jak połamana. po przespanej nocy wszystko mnie boli i przez 1/3 dnia dochodzę do siebie.
-
a wczoraj widzialam w tv reklamę "Leon zawodowiec" i pierwsze co pomyślałam że Leonek właśnie walczy w szpitalu... na lato torba jest o wiele szczuplejsza niż na zimę :D daruję sobie pakowanie szlafroka dla mnie bo i tak nigdy nie nosiłam no i mniej ubranek dla dzieciątka- tylko bodziaki, jakas cienka bluzeczka, spodenki, skarpetki i czapeczka.
-
o własnie musze do listy zakupow dopisac octenisept i jałowe gaziki na pępęk małej bo za każdym razem o tym zapominam i w drodze ze szpitala musimy zahaczac o apteke ;)
-
ja nawet nie mysle o śpiworku- przy najmłodszym synku sprawdził się u nas becik więc nie bede kombinowac i teraz tez sobie sprawię :) tzn małej :D do pupci to standardowo sudocream lub bepanthen. a co do laktatora to nie przywiązuję do niego zbytnio uwagi- pierwszy lepszy z niższej półki bo u mnie zawsze potrzebne były tylko przez pierwsze kilka dni bym podkręcić laktację bo zawsze mialam z tym problem przez pierwsze 2-3 tygodnie a pozniej sie kurzył. podejrzewam ze nawet gdybym miala z kim zostawic dziecko to moja psychika i tak by tego nie wytrzymała :D w przyszlym miesiacu mam zamiar kupic łóżeczko a dokładnie kołyskę lub kosz mojżesza. wózek jak się uda dostać w takim składzie to planuję gondolę i fotelik bez spacerówki bo i tak zawsze z gondoli przeskakiwałam z dzieckiem na coś lżejszego no i zawsze to zaoszczedzone miejsce w domu czy piwnicy. odpowiedz brzmi: Tak, lubię proste i wygodne rozwiązania :D jestem oszczędna i nie lubię gromadzenia gratów :P
-
moj to wogole jakis obcy sie zrobil... w poprzednich ciazach dotykal brzucha, szturchalnzeby dziecko kopnelo a teraz nic- nawet jak hukne ze ma dotknac tego cholernego bebzola bo nasza planowana coreczka sie rusza to nic. normalnie wyleci z hukiem jak urodze jesli sie nie zmieni :P