Nie dawno przeprowadziła się pewna rodzina. Mąż, żona i dziecko. Wydawali się normalni a to jacyś szaleńcy! Ta faceta zrobiła awanturę sklepowej za to że nie ma produktów oznaczonych jako ekologiczne, dziecku nie kupuje nic słodkiego a facet chyba nie wytrzymał i pracując obok domu widziałem jak znosił swoje rzeczy do auta słuchając jej wyzwisk typu: "z Krzysztofem będzie mi lepiej niż z takim życiowym zerem":D
Współczuję niektórym mężom...