HankaJ
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez HankaJ
-
Rozanka97 - ty emanujesz takimi wibracjami - to co piszesz :) ze nie ma wątpliwości że kochasz ruch - tylko sobie za dużo nie zakładaj - 45 min orbitrek - to maks ! generalnie ludzie ! nie da się ćwiczyć całe życie po 2 godz dziennie - ja to przerobiłam 7 lat temu - przed ciążą moją pierwszą jedyną - w owym czasie ćwiczyłam co dziennie na siłce - po 2 - 3 godziny a jak nie mialam czasu to biegałam 20 km !!! czasu na siłkę :) bo trzeba było się tam dostać a bieganie wszęszie można było praktykować - gdy zaszłam w ciąże w 9 tyg przebiegłam ostatni swój półmaraton !!!! wiedząc że jestem w ciąży - ćwiczyłam też 3 razy w tyg spinning i coś na kształt kikboxingu - ale to grupowo - na zasadzie kopanie i boks - do rytmu muzyki a indywodualnie kraftmagę - byłam jak kosa - gasiłam światło palcem od nogi, robiłam pompki i szpagaty :) i iiiii gdy musiałam przerwać ćwiczenia - przytyłam w miesiąc 10kg - pierwsze 10 kg - bo zabrałam oragnizmowi ruch - jak się okazało miałam ciąże bardzo wysokiego ryzyka - więc nie nakładajcie sobie za dużo ruchu bo gdy go zabranie utyjecie jak prosiaki - ja tak mialam :) no a potem doszło żarcie ale dużo później bo po ciąży - i głównie po ciąży utyłam,. ale to już przeszłość :) więc co dnia ****** wytężony 3 razy - tyle. Irminka - biodro twoje - a nie myślisz o zabiegu ? bo ja tak :( na obydwa oraz artro - cośtam - czyli skrobanie panewki w kolanie..... wrrrrrrr
-
Szczupła do 40 - kochana ja cię rozumiem - że się milknie jak człowiek "nawywija" to normalny mechanizm, nie poddawaj się babo !!!! zaraz wiosna już prawie, to motywuje - jak tylko masz zdrowe nogi to buty wygodne jeszcze i marsze - marsze i jeszcze raz marszobiegi - marszo-truchty !!!!! będziesz za tydzien innym człowiekiem. jestem z tobą!!!!!!
-
I mimo.niedzieli bądźcie dzielne i grzeczne
-
Pozdrowienia! Dieta ok. Waga stoi - okres. Wczoraj ostre palenie sadła. Dzis spacer. Wszystko gra
-
Jestem żyję popiszę w poniedziałek - bądźcie dzielne
-
Z telefonu mi puszcza tylko parę wyrazow☹
-
Witam forumowiczki juz znane
-
Witam nowe Salinka Ewunia i Goście z różnych godzin
-
Rano się spisałam ale z telefonu i mi tylko przywitanie wkleiło - dwa razy próbowałam - więc teraz kilka słów za pół godziny otwieram wystawę. jestem ledwo żywa - dziś na wadze zobaczyłam 110 :) więc jest cudnie - z gramami - po dzisiejszym gnaniu po 3 piętrach galerii murowane mam gołe 110 :) rano dwie kanapki z wędliną indyczą potem filiżanka krupniku, z kateringu - więc tak wszystko się mogło zdarzyć ale taki cienkusz na wodzie teraz jajo i kromki dwie żytnie jako rano więc jest elegancko. Od taty dostałam los na dzisiejsze losowanie i kwiaty :) więc spodziewam się sporej wygranej ;) poza tym w pracy nasi "chłopcy" wręczyli nam kwiaty i słodkości - no to moja szuflada ze słodyczami już się urywa :) nie szkodzi - w pracy ciągle mam jakiegoś klienta na kawie- przyda się. Poza tym do fryzjera nie zdążyłam bo mi powstał ropien na migdałku i rano musiałam się oddać w ręce medycyny - czyli szpryca - i na razie mówię nie puchnę mogę się pokazywać :) tak czy owak - dziewczynki śliczne jesteście i wartościowe- i te co wciąż wedle własnego uznania za dużo ważą - pamiętajcie że w dawnych kulturach - np Arabia Saudyjska - kobieta była tyle warta w złocie ile ważyła !!!! inna rzecz że najczęściej przeliczano to na wielbłądy - nic nie szkodzi - miejcie się kobieco !!!!
-
Rozenka97 witaj w klubie ważących sie namiętnie
-
Gruba, Kaka - dziewczyny my tu inspirujemy się na wzajem - co dnia będziemy pisac to samo jako żywo :) że chudniemy i że spadek 500 g i tym podobne i jesteśmy koło 40 wszystkie :) i gra a czy z przodu czy z tyłu 40 to niech nikogo nie interesuje :)
-
Irminka - tak - również mówię Stop ciuciu i tortom, Tort czekoladowo - chałwowy zamówiony - kupiłam moim dziewczynom w domu czyli mamie i córci ciasto i drobne ciasteczka. Jak już mnie ktoś za to objechał - a ja wciąż lubię robić przyjemności. I nie obiecuję poprawy :) Co do mego wieku - dziewczyno miła - 43 lata ! ja późnego macierzyństwa zakosztowałam i chwała Bogu za to ! więc nie jestem młoda - bo nawet w dokumentach wizowych młodość kończy się do 40 :) ale mi to zwisa - jestem jaka jestem - wszystkim idzie do starości :) i gitara. Szczupła do 40 mam obawę że z dietą masz na bakier i nie widzisz powodów tu się udzielać, zrozumiałe ale ja np mam w planie jeśli polegnę to własnie pisać i mieć wsparcie. Koleżanka moja wczoraj ze mną rozmawiała i jęczała że coraz grubsza - co prawda jej obecna waga 82 to moje marzenie ale ona całe życie ważyła 60, no więc szurnęłam do niej że czy jest dzieckiem i czy chce wyglądać jak wieprz ? i że jak chce to ja jej mężowi zrobię pranie mózgu na temat problemów z otyłością :) a ta mi odpowiada że karkówkę właśnie se piecze, no to mi ręce opadły. takie tłuste mięcho. no ale lepiej napić się szklankę oleju jak zjeść tort więc nikogo się nie zmusi. A mnie się dziś nie chciało gotowac i jestem dziś na diecie fest. kromka rano teraz jogurt mały naturalny 0% grecki i 20 g orzechów. Kaloryczność jak trzeba tylko że nie wiem czy na tym ujadę jeszcze dwie godziny do następnego posiłku ale jak mi się nie chciało zainwestować czasu no to cierp ciało. Trudno. Ożłopie się herbat zielonych wiaderko to głód oszukam :)
-
Cześć przy środa - a że środa minie tydzień ginie no to już połowa za nami :) roboczych dni, ja tydzień ten mam strasznie napięty zawodowo, w domu niunia mi dziś z gardłem do przedszkola nie dałam. Co do diety Dąbrowskiej - to dobre w warunkach ambulatoryjnych - sanatoryjnych. Irmina napisałaś że do Iwonicza Zdroju rozpatrywałaś - ty może z tamtych stron? Brawo ruchu na wadze ! Ja dziś 111,4 mialam nadzieję mieć szybszy spadek w tym tyg, ale też jestem naiwna jak dziecko we mgle bo jutro mam mieć "TE" dni więc już mi wodę zatrzymuje. Relacje z matkami - ech.... one też mogłyby powiedzieć - "te relacje z córkami"..... Rozenka97 - witaj ! Gość z godz,10.31 - witaj dziewczyno - z nami schudniesz - dodam ci motywacji - w lipcu ubiegłego roku ważyłam 152,500 - dziś 111,4 - teraz nie mam czasu - bo muszę gonić zamówić ciasta na wernisaż - obracam się notorycznie wśród bankietów - i tak schudłam 41 kg - więc i zasadniczo muszę jeszcze 30 :) ale nie od razu - pomalutku. Więc słodkie bułki były moim przeklenstwem - niedawno pisałam o tym wywód. Nie ma szans by ktoś za ciebie zrobil ten wysiłek. Ja ci mogę plan żywienia dzienny rozpisać i po miesiącu nie ma cię 10 kg. dodam że mam oba biodra do wymiany i ćwiczenia na dzien dzisiejszy odpadają - tylko w pozycji siedzacej - a to akurat średnio odchudza. więc zrzucając tyle kg nie kiwanełam można powiedzieć palcem w bucie- poprostu zaczęłam się więcej ruszać po - chodzić - a nie tylko jeździć samochodem. Ale to nastąpiło dopiero gdy ważyłam 120 - bo wcześniej cały czas męczyłam się dramatycznie. więc - kobieto - do dzieła- nie trzeba czekać na poniedziałek by zaczać - zacznij od teraz. Na obiad zjedz co masz ale nie podjedz niczym do kolacji. A na kolacje żytnie dwie kromeczki z wędliną dużo sałaty albo papryki albo razem - bez żadnego masła, sosu - nic nic ! i herbata owocowa, ziołowa, czerwona, zielona, Jutro wstaniesz w lepszym nastroju zobaczysz !
-
Wpisałam sie o mojej z mama relacji ze doskonała Aaaale i obszernie opisalam to ALE i tego nie zamieściło. Trudno widac tak miało byc - Irminko doskonale ze dyplomatycznie wychodzisz i nie dajesz sie ponieść. Matki sa jakie są i wpływu nie mamy. Ja mojej z jej zalem o moje "niewykorzystane szanse" i wybory życiowe chybione - nie zamieniłabym. Jutro nowy dzień. Jeden bliżej do tych 20 minus o jakich pisałaś
-
Dziewczyny - Irmina - gruba gruba i dziewczyna której mama była jednocześnie katem i aniołem ! oraz wszystkie tu na forum - tak trzeba czasu i stymulatora. Dla mnie takim był stan mojego zdrowia - szłam w kalectwo. Wymarsz na cygara 100 metrów do kącika palacza - był wydarzeniem ! wstanie z łózka ! i ten żenujący stan że np w kinie dupa mi w siedzenie nie wlezie a jak wlezie to jest groźba że do domu pójdę z fotelem na d***e i tylko lekarz traumatolog chirurg mnie wyswobodzi. Raz poszłam do fryzjera - nie mialam czasu - jakiś koncert prowadziłam - trzeba było się uczesać - poleciałam niedaleko firmy - i amba ! bo przychodze a tam foteliki dla pań dl 140 w obwodzie zadka - siadłam ! owszem ale krew mi przestała krążyć w obręczy dolnej - pomijam że mi fryzjerka spierd..........a łeb i juz za tydzien bylam u moje Agnieszki w salonie gdzie się robię na bóstwo od 15 lat. więc takie sytuacjie by ich uniknąć - i to że do wysokiego samochodu musiałam się podciągnąć A ! i dodam że ja stary astmatyk od 23 lat na sterydach :) a to g****o nie pomaga schudnąć, samo w sobie nie tuczy ale powoduje apetyt gargantuiczny no ale można ? można. Więc poza zespołem Preda Wilego - nie ma chorób które całkowicie uniemożliwiają wytopienie sobie sadła. Motywacja. Ja chcę żyć i być samobieżna a jeszcze fach w którym robię......stanie godzinkę z mikrofonem....... i jeszcze jedno - nawet jak byłam jak trzydrzwiowa szafa gdańska z lustrem - nie bałam się publiki a makaron na uszy nawijam bez mrugnięcia okiem - wiec to tak tylko do tego że wygląd naprawdę ma mało wspólnego z ogólnym wrażeniem jakie się zostawia i energią jaką się emanuje - a teraz do domu ! cium chudzinki !
-
Irmina ! cześć ! no to pichcisz - ja właśnie zamawiałam katering - grupę ze Bratysławy wystawców przyjmuję - jeść z nimi nie będę ze swoim kontenerkiem nie wypada chyba iść.... kij - nie zamierzam się tłumaczyć :) założycielko forum - odezwij się pięć słów ! Do gościa co wyraził zainteresowanie moim kupowaniem prezentów :) drogi gościu troska zbędna. Oni to kochają dostawać co dostają:) moja wielka wielopokoleniowa rodzina ! a co do konsumpcjonizmu- mam nadzieję że we mnie uderzasz nie w moją rodzinę - a co do mnie - no pewnie że konsumpcyjny - a widziałeś gościu tęgiego grubego co ma niekonsumpcyjny sposób bycia :) nie pozdrawiam cię :)
-
aaaa i waga z dzis 111,7 :) czyli od soboty 600 gram - jest elegancko :) do świąt jak się dobrze będę prowadzić to może ujrzę 99 :) a wtedy kupię mojemu dziecku piękny wymarzony domek dla lalek :) bo kupować uwielbiam - moja rodzina jest zawalona prezentami od kiedy się odchudzam :)
-
Gość z wczoraj z 17:13 - schudła pani 26 kg w miesiąc- wierzę - można. naprawdę można. Z tym że po co ?
-
Irmina - kubeczek rewelacja - to jeden i ten sam ? nie dwa różne chyba ! no to że ty na starcie -ale dziewczyno przy starcie sie najszybciej traci ! to jest rajcujące ! tylko żadnych przekąsek - jabłko to też posiłek - ja długo nie mogłam tego pojąć, ale nic nie szkodzi - jak nas najdzie "świńskie południe" to w pięknych kubeczkach - a ja też mam takie ulubiaśne :) se dobrej kawy zrobimy albo herbaty i otumanimy chcice - zacytuję moją znajomą "co to znaczy żeby pysk mną rządził" no przecież nie ! i tego sobie i wszystkim babeczkom tu życzę ! a teraz zamykam kompa i biuro i gnam pełnic obowiązki macierzyńskie :)
-
Irmina Stick - doskonały pomysł by się nagradzać nawet za podjęty trud spaceru - wszystko jedno - zaakcentować. Ja w sobotę zanotowawszy 40 kg ubytek wagi odtrąbiłam go zakupieniem sobie perfum CK Eternity momment :) jak zejdę poniżej 100 nabędę również drogą kupna sprzedaży jakiś prezent i pewnie będą to jakieś ubrania :) bo generalnie jak zejdę poniżej sety będę 53 kg lżejsza niż wyjściowo no to trzeba będzie się jednak w coś ubrać; :) już obecnie mam problem i to wielki z tymi ubraniami co je kupiłam 20 kg temu - a gdy przymierzyłam bluzkę w której brylowałam rok temu :) moja córka powiedziała "mamo jak ładnie ci w tej sukieneczce" i to jest wszystko na temat mojego obecnego etapu !!!
-
Kaka50 - po dwu tyg 3 i pol kg to rewelacja. Jestem od ciebie cięższa 6 kg więc :) gonię cię dziewczyno !
-
Witam wszystkie dziewczyny ! nowy tydzien - wiosna idzie - idzie lepsze. ja w dwa dni 300 g - i dobrze czyli idzie w dół. Obaliłam właśnie drugie śniadanie dwie kromki zytnie ser żółty papryka czerwona - jem świeżą czerwoną ganz do wszystkich posiłków, i kiszone ogórki, pasjami. A propos - sposób na słodycze - zgłuszyć - sposób na zgłuszenie - zjesść kiszonego ogórka ! organizm spodziewa się słodkiego a dostaje taką niespodziankę :) i mu rura mięknie na słodkie. Szczupła do 40 - tak z każdym odchudzaniem kolejnym jest gorzej ! bo raz - od ostatniej diety tyje się zwykle z dodatkowymi ponad to ci się zgubiło kg, to fatum grubasa. lepiej nie przytyć bo każdorazowe odchudzania a przed nim przytycie to ruina dla organizmu - skóra najlepiej to odwzajemnia. A ja idę twardo z dietą pod rękę - i na obiad - wczorajsze warzywa z miesem indyka i 10 klusek typu tajatelle - razowe orkiszowe. I to zjem kolo 14. potem czymś poczaruję organizm - najczęściej jabłkiem albo "siódmą" kawką :) i kolacja i tyle. I ma być w ubiegłą sobotę było 114,600 - dziś 112.00. w kolejną sobotę będzie może 110 :) Będęszczupła - ty ważysz 106 - i co z tego 20 kg i będziesz wyglądać szczupła a 20 kg naprawde błyskiem można zwalić potem jeszcze 10 i będziesz laska - co to jest dla ciebie - żadna tragedia - ja pewnie dopiero za miesiąc będę ważyć 106 i oby ~!. Grunt to się nie załamać. Czas i tak płynie i upłynie a może być tak że jak się zaweźmiemy nie będzie to czas zmarnowany :)