Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

HankaJ

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez HankaJ

  1. stevia2 - jescze o wiedzy która powinna mnie ustrzec - nic podobnego to nie wiedza powoduje szczupłe życie - a jeśli już ktoś wcześniej był gruby i wiedzę zdobył - to nie ona go wyszczupla a samozaparcie - a tego brakowało. Jak w 99 % przypadków osób zapasionych na własne życzenie. Tyle.
  2. stevia2 - odpowiadam - utyłam po raz pierwszy w dziecinstwie. jako 10 latka ważyłam 38 kg. pani higienistka napisała do rodziców - nie tylko moich bo były grubsze dzieci - ale ! aby rodzice rozpatrzyli dietę bo mam nadwagę. Rodzice się przejęli, wprowadzili mi ograniczenia. Słodyczy w moim dziecinstwie ( lata 80 ) jeśli ktoś nie piekł ciast domowych - nie było na wyciągnięcie ręki ale więc nie słodycze mnie upasły. Babcia która z nami mieszkała uznała że ten pomysł z dietą to absurd. I zanim rodzice przyszli z pracy pod wieczór karmiła mnie - bo to ona była w domu cały dzień gdy wracaliśmy do domu ze szkoły, jadłam dwa obiady dwa desery - jadłam za dwoje. i skutkiem wejscia na dietę było przytycie. Rodzice ograniczali a ja żarłam w ukryciu, gdy stałam się podlotkiem w klasie 1 LO zaczęłam się po raz pierwszy odchudzać ważąc 90 kg. schudłam w miesiąc 18 kg - ćwicząc co dnia calanetiks i biegając. jadłam dalej co lubiłam, kolacje z chlebem wszystko co chcialam ale już nie jadłam słodyczy. i tak się zaczeło - chudnięcie i tycie. z każdym jo- jo waga wracała większa. A teraz przejdę do czasu bardziej teraźniejszego - schudłam kolejny raz - wcześniej odchudzając się zawsze ćwiczyłam bardzo bardzo bardzo - były lata jeżdżenia po 50 km dziennie wyczynowo na rowerze, jogging kilometrami i tak dalej - a potem np przychodził atak choroby - astma - trafiałam do szpitala - wlewy sterydowe i duże dawki w tabletkach - dwa tyg wystarczyło by retencja płynów i zaostrzany dawkami sterydów apetyt robił piorunująco swoje. kolejne spektakularne przytycie - po zrzuceniu 60 kg i ćwiczeniu bardzo ostro sztuk walki - spowodowane zalegnięciem na miesiące w ciąży zagrożonej,. gdy zaczęłam puchnąć w oczach nie mogłam tego przeżyć bo prawie dwa lata byłam szczupła - po urodzeniu dziecka - traumatycznej cesarce wykonanej po złym znieczuleniu okołooponowym - NA ŻYWCA - cesarka ze złamanymi 4 żebrami i złym wetknięciem mi sączka, perforacja macicy, po tym jak się okazało że ośrodek wyłączenia bólu nie działa - wyszłam ze szpitala z głęboką depresją. i tu odpowiedź. Depresja nie mija bo się człowiek "weźmie w kupę". To trwało. Dlatego szybciej nie poszłam po siły do samej siebie by się odchudzić - tyłam. Czy odpowiedziałam w sposób ciebie satysfakcjonujący ? ,mam nadzieję.
  3. Cześć Melka Irminka. Ja nie ważę się bo waga mi stanęła za grzechy sprzed przeszło tygodnia więc czekam pokornie. Poza tym tydzien bardzo pracowity przede mną.... Zupy -lubię - jadam - bywa że żur zjem - postny - bez kiełbas ziemniaków i co tam właściwie tyle tam może być. Sama gotuje tylko swoje warzywka - jak mama ma i ja mam ochotę to jem zupę jaka leci - oczywiście nie rosołu - nienawidze wywaru mięsnego...... Irminka - nuda w menu - no znam to znam. ale ja to juz zupelnie nie mam czasu gotowac - wiec wieczor jak młoda spi - a propos - sezon - ogródek, plac zabaw,. rower wczoraj moje dziecko otworzyło więc teraz ja będę w domy tylko nocować :) ona zresztą też. ona żywi się w przedszkolu, zresztą ona z tych co "już dzisiaj jadała" i wystarczy jej zawsze jest najedzona :) ale bardzo dobrze - ja byłam małym żarłokiem - może jeszcze nie w jej wieku ale też niejadkiem jak ona nie byłam. tak czy siak - nie namawiam jej do jedzenia - śniadanie jej wmuszam. tyle. potem co zje to jej :) no i teraz kawcia i lecę z robotą !
  4. Marysiu cobdo roweru poki co jest stacjonarny ☺i na razie taki pozostanie. Co do pracy - niegdys wazac wiecej wpadalam chwilami w rozpacz bo kilkugodzinne aktywnosci prowadzac imprezy np.plenerowki dla dzieci albo chocby warsztaty bez znaczenia dla kogo ale minimum 3 godziny stania lub chodzenia to ja krwią plakalam ilwiec ja myslalam o porzuceniu pracy by isc na bite 8 godz do biura i z d.....ą przykleic sie i jak najmniej ruszac. Teraz galopka mi pasuje wiec rozumiem twoją potrzebe ruchu.
  5. Marysiu a w jakiej profesji harujesz? A ze do odwaznych swiat nalezy wiec jak cie mierzi obecny stan zawodowy to aplikuj i wygrywaj ! Ja tez piernicze od 16 lat ze rzuce moją robote otworze prywatny bizness wypnę sie na prace obecną. Ale......moja firma to miejsce gdzie (jak wszedzie zawsze i tak dale) cos za coś. Czyli kiedy orka i po 15 godzin to orka abywa ze mam czas obejsc wszystkie okoliczne sklepy i robic na luzie. No i gdy musze to zamykam biuro i wychodze. Robote musze zrobic albo zlecic zastepstwo ale nikt mi zwolnieniem nie grozi. Wiec siedze w tej samej firmie i o tak. A teraz gimnastykuje sie druga godzne przy prasowaniu meskich koszul osiem ! I moja marynarka oraz dwa obrusy. No zawsze trache sadla utocze ☺
  6. Witam popoludniowo. Spacer i pobyt w ogrodzie zwienczone obiadem moja miseczka dzis to pol grahamki warzywa. Potem kawa jablko rozlozone w czasie. Potem czyli tyle co makaron zytni pelne ziarno razowy kilkanascie grubych rurek nie wiem ile wagowo. Do tego duzo duszone warzywa w przewadze kapusta wloska. I lyzka uwaga miesa - indyk mielona piers z pomidorami pieczarkami i cebulą. Jeszcze jedna kawunia w planie. I banan i kolacja mini. Juto obiad ten sam i jeszcze przez najblizsze minimum dwa dni bo tak sobie nagotowalam.
  7. Irminka co do ciasta dietetycznego to moja znajoma co dba o diete wiekowo kolezanka mojej pani matki - rocznik 50 - ty urodzenia- wiec wszystko mega wolniej schodzi i nasza pani ma do tego cukrzyce i schudla widocznie i bardzo choc nie wiem ile bo nie zapytam☺ z wagi okolo jak ocemiam 90. No i ona wypieka np chleb sama z maki zytniej sody i kefiru - musze poszperac w necie ten przepis to tu wkleje i sama mam zamiar go upiec.
  8. Stacjonarny rowerek mam owszem. Pewnie zacznę. Tradycyjnego rowera nie mam sprawnego brat deponuje swoje rowery w domu rodzinnym czyli teoretycznie moglabym dosiasc ze tak powiem ale wiecie jak to cudzym. Suma sumarum narazie zostają mi tylko jazdy treningowe w plenerach na butach ☺co dzis planuje uczynic jeszxze przed obiadem. Teraz mykam na mse buziaki i slonce niech bedzie z wami ☺
  9. Kaka pisalysmy w tym samym momencie buziaki i pozdrowionka dla ciebie
  10. Czesc Irminiu !!!! Jakze mi ciebie brakowało !!!!Marysiu witaj. Ty mnie chyba zainspirujesz do usadzenia sie na rowerze ☺ ja po nocy ledwo zywa. Druga z rzedu co godzine sikanie nogi mi sie plątają. No ale to albo moj gosciec postepuje albo za duzo pomidorow ☺oby to drugie. Wazyc sie nie zamieezam az do konca o. Bo murowane mam wiecej w tych dniach. Pozdrawiam ide pic kawcie i do kosciola sie odeslę ☺
  11. Melka ujjuu to spalone grubo! Git!
  12. Marysiu tos sie szarpnęła na rowerku. Super. No u mnie wieczor chyba bedzie dlugi. Robota mi nie idzie - dłubanie w tekstach. No ok. I corce sie nie spieszy lulu. Marysiu nie wiem juz chyba bylas z nami jak babeczka jakas pisala ze 40. Kg jedzac wszystko. No to co ci ziemniaki zrobią. Co do psow u mnie w domu bywalo ze byly dwa ale od kilku lat jest jeden i w ten piatek przeszedł przeglad. lekarz co zna Czarka od urodzenia pieśca ale rachube stracil jak se uswiadomil ze to czarne bydle moje kochane ma 15 lat zapytal czym my go karmimy hehe. A Czarus je gotowane miecho z makaronem. I tyle ciastek cukierkow a latem lodow co pochłania to naprawde to ze jest szczuplym psem a nie baryłą i mnie zastanawia. Ale mądre ksiązki piszą iz czekolada psu wielce moze poszkodzic
  13. Kaka, gruba, Melka czyli wiosna pełną gębą. Spacery dobra rzecz - Melka krokomierz ci liczy tez kalorie? Tak jutro ma byc ponad 20 ponad. Super. Ja wyciagne rodzine do lasu. Chyba ze innaczej bedzie ☺
  14. Przywracajac topikowi własciwy bieg - pozdrawiam po umiarkowanie pracowitej sobocie przy kawce nr 3 ☺pogoda cud miód. Obiady wszystkie trzy dla roznych konsumentow wyszly pycha. Mieszkanie lsni. Plaszczydla cieple wyniesione do garderoby botki tez zaraz wladuje do pudeł. Trencz nowiutki szary czeka na wyprowadzenie ☺ gdyby nie praca jaką musze jeszcze służbowo naskrobac rzeklabym ze moge swietowac pelna gębą. A u was jak tam wiosna?
  15. Melka54 super ze jest spadek. Jakie masz dzis menu? Ja sobie przygotowalam pieczarki cos z nich chce udusic. Dziecku jej ukochane spaghetti bolognese a ja tradycyjnie warzywa. Dzis chyba zupe sobie zrobie ze wszystkimi warzywamie i tymi grzybkami. Wypilam kawke. Zjadlam plaster wędliny - tak z indyka ☺☺☺☺☺☺banana. Nie mam pomyslu na zarcie. Ale norma mam o. To zrec mi sie juz chcialo w tym tygodniu. Jak grzyby zjesc ? Bo to mdle bedzie tak je wrzucic do warzyw. Pewnie skonczy sie tym ze zrobie sos tradycyjny rodzicom do pieczeni ktorej jeszcze kawalek zostal. No jesc mi sie nie chce za fiksa. Irminka jak tam na odcinku - remont?
  16. Czesc dziewczyny czyli te ktore jeszcze zostały ☺jak opadnie kurz to sie zobaczy co ocalało. Mam nadz nie uszczupli sie nasze grono o żadną ktora miala odwage pisac pod jakims nickiem. Trollom mozna mowic 200 razy by sie wyniosly one musza swoje robic. Ale trzeba przyznac ze maja czas by wnikliwie sledzic wątek. Ja nie mam takiej ugruntowanej swiadomosci co ktora napisala z was dziewczyny co do slowa a ci........"goscie" wiedzą. Tosz to żałosne jest wlesc na jakies forumnie miec pomyslu na siebie tylko puszczac jady. Pisze obszernie bo moj wątek jest chyba przez niektorych tzw gosci szczegolowo sledzony. To naprawde żałosne.
  17. A to ze organizm ludzki nie trawi miesa i laktazy jest dla mnie mega odkryciem. Bo z tego co z podstawowki pomietam to juz w jamie ustnej w slinie są enzymy trawiące i mieso a tym bardziej nabiał. Jeden to chyba podpuszczka ale sa i inne enzymy. No ale moge sie mylic. Zresztą mnie wystarczy ze trawię nabiał bezbolesnie mięsanie muszę
  18. To jest normalne forum gdzie są takze tacy co wbrew temu ze nie mają potrzebnych enzymow spozywają mieso i nabiał
  19. Amelia to nie Marysi zarzucano ze sie głodzi ☺☺☺☺☺☺a mnie wiec nie ona rzucała się o to ☺czy wyście powariowały baby ? Irminko popieram twoj wpis !!!!
  20. Maryniu podzielam w 200% twoją opinię!!!!! Absolutnie. Co do jedzenia miesa i co do wyzysku we fabrykach. Co prawda niestety jednak to fakt ze mieso jest pompowane lekami hormonami i ma nowotwory i kupujac w sklepie jemy zglilizne nie majac swiadomosci. Ale człowiek w naszej częsci swiata jadl je i jadl bedzie mieso bo genetycznie ono woła w nas. Ale jak juz nadmienilam. Ja nie jem zasadniczo. A co do skracania o lepek kur to moja babcia robila to i byla cudowną dobrą prawą empatyczną kobietą ktora z tych kurek gotowala pyszne rosolki. Az przyszedl na swiat moj brat i jako 3 latek pokochal miloscia odwzajemniona dwie kury ☺nadal im imiona i glaskal calowal !!!! Kury byly przynoszone do domu gdy chorowal bo tesknil. Dozyly swoich dni i nikt ich nie zjadl. Ale nie przez wzgląd na nie a na dziecko ktoremu serce by peklo jakby zrozumial ze je rosolek z tych ukochanych. Tak to sie splata.
  21. Dziewczyny ale mięso od wiekow bylo w ludzkiej diecie. No tak jest urządzony porządek rzeczy by czlowiek jadł mięso. Szczegolnie my ludzie północy genetycznie jestesmy miesożercami. Ja mięsa nie jadam bo nie lubie przy nim grzebac. No i wole i wolalam od zawsze warzywa i przetwory mączne. Mączne ograniczylam a warzywa żre kilogramami. Bo lubię. I zawsze jadlam. Tu mi zarzucano ze jem mało. Za mało. Ano.......najlepiej czuję sie tak jedząc. Ktos inny nabialu nie je inny mieso jadlby od rana do wieczora. I niczego to nie powoduje. Kazdy ma swoją drogę. Znam od lat!!!dziewczyne matke dwu synow ktora slodkim zyje. Czekoladą. Wafelkami ciastkami. Nic innego praktycznie samo slodkie. Waży uwaga 48 kg przy wzroscie 165 a moze 163. I co jest zdrowa piekna pani farmaceutka. I co ? Strzelac do niej bo zle sie zywi? Jej sprawa. My tu piszac jesli nie prosimy o rade to tez nie potrzebujemy jej dostac. Tyle. Owszem ja czesto pytam tu o porady. Ale tylko wowczas oczekuje podpowiedzi. Moze nikt poza mna tak tego nie widzi........jesli tak ☺to pisze tylko w swoim imieniu i pod tym sie podpisuję ☺
  22. Irminko - mama dla mnie nie gotuje :) ja się jej podpięłam pod żarełko - bo nie miałam wczoraj czasu gotować a o 21 średnio się mi tłuc w kuchni :) więc ja gdy gotuję nie zaciągam niczym :) ale co czas jakiś jak kwaterkę takiej kapusty zjem - to jest zero impaktu na moje odchudzanie :) jak widać więc unikam pszenicy tylko nie w mamy kapuście :) pająki,....... te mnie porażają samym pomysłem ze gdzieś siedzą !!!! bleeee ;)
  23. Co do roweru - dziewczyny piszą Irminka się boi zawrotów podczas jazdy - no ja też bałabym się wyjechać na drogę w ruch uliczny - naprawdę bałabym się. Więc rozumiem to że ćwiczy na razie palcem po klawiaturze ! A Marysi zazdroszczę swoich warzywek i owoców - cóż ja mam ale 11 arów w tym trawnik i drzewa owocowe i krzaki więc tych warzyw to jest ilośc naprawę znikoma. z malin własnych parę słoiczków. bo tak mam trochę tego trochę tamtego. a w sumie wielkie nic. Zazdroszczę !!!! i jest babka z ikrą że to wszystko obrabia ta nasza Marynia !!!!
  24. Irminko - sernik napisałaś a mnie ślina kapnęła na moje lakierowane cizemki :) na wyższym koturnie ! już mogę takie nosić :) jupiiiii Marysieńko - nie wiem czy za mało - no 9 kanapek wasa na dzień - bo po 3 do 2 śniadań oraz przy kolacji - bywa że zjadam normalne pieczywo. Ale po nim chce mi się jeszcze więcej pieczywa więc unikam. Jem obiad pojemność mojego pojemnika to jest 1litr200 ml. i około litry mam tam kapuchy - robionej przez moją mamę dla normalnych ludzi :) więc jest ona na cebuli smażonej na maśle i jak znam mamuśkę to jest przeciągnięta ze mąką, ale to na cały wielki gar. więc no i tego jest litra do spółki z kaszą gryczaną. w dietach kasz i węgli nie więcej jak 50 gram na raz no to pewnie nie za mało. jem tłuste sery żółte - w ilości kilku plastrów, no nie wiem,.......może za mało ale ja 3 kromki chleba normalnego - jakby tak sztukę na sztukę wymienił - bo teraz 3 wasa - no to ja jadałam jak się tuczyłam jak prosiaczek. ja puchnę po prostu po pieczywie które kocham :( może Maryniu masz rację i np powinnam do obiadków dorzucać kawałek mięska - ale mi się mięsko przejadło :( nie ciągnie mnie. no to tak - właduję do warzyw surowych dwa jaja na kolację :) na twardo. i niechaj będzie zdrowiej :) ja jestem ludzkie panisko - zrozumiem polskie słowo w łagodnej formie zapodane :) Barszcz - Melka54 - kochanie - nie pamiętam - moja pani matka to produkowała jak brat mój ( dziś lat 38 heheheh) miał 4 latka i chorował dramatycznie i drogi oddechowe mu się poprawiły wskutek właśnie picia tego barszczyku. Podam jak do domu dotrę i zamieszczę. A poza tym odbyłam pielgrzymkę przed chwilą do niedalekiego jarzyniaka - ledwo przytachałam warzywka i jabłuszka i pomarańcze :) więc będę się pasła na jedzeniu dla zwierząt parzystokopytnych :) jak będę chudsza to zrobię sobie ukłon w stronę diety ziarnojadów :) a właściwie orzeochojadów - na razie lepiej dla mnie jak nie rozwijam zbyt kulinarnych skrzydeł :) i trzymam japę swoją pazerną na kilku smakach :) bo ja jestem absolutnie ten co mu "w miarę jedzenia apetyt rośnie" :)
  25. Marysieńko masz racje że tacy co mają "misję" zasiania fermentu się nakręcają reakcją zaatakowanego - ale nie ma sytuacji takiej by mnie ktoś nazywał publicznie IDIOTKĄ, nie ma przyzwolenia na takie zachowania. Są przykłady na to że się to jak nazwałaś różnym trollom nie opłaciło. Nie można gębą wycierać i czuć się bezkarnie. Kto mający wpojone podstawy dobrego wychowania tak do ludzi szczeka. Sądem nie straszę, ale broń ataku internetowego jest obosieczna. Tyle. A ja kochane moje myślałam że mnie w sekretariat ześlą i udało się - zesłali kolegę :) tym czasem ja dostałam 3 stażystów i robią mi pocztę - super. bo wysyłka to żmudna praca a oni ślicznie sobie siedzą i robią i nie wyglądają na nieszczęśliwych :) Poza tym jutro mam zamiar staszczyć stacjonarny rower z drugiego piętra - ciężkie dziadostwo - by mieć w sypialni i zasiadać nań gdy tylko będzie chwila. No bo jak na razie gdy chciałam tam iść w zaciszu poćwiczyć to zawsze moje dziecko chciało ze mną a wtedy na całym piętrze ona gnająca i to żadne ćwiczenie nie jest - bo co chwilę latam i pacyfikuję :) ale.... no plan jest na większe się uruchomienie. Poza tym będę kisić buraki na taki barszcz by to pić jako eliksir zdrowia - ktoś praktykuje może ? moja młoda co chwile z katarami po pas biega - tak jak od wczoraj więc nie mam już pomysłu jak ją kurcze przeleczyć dodać jakies cenne substancje z natury by uniknać tej notorycznie lanej w nią neosiny. Pozadrawiam wszystkich przy kawce nr 2 - pewnie przekrocze ilośc kawek :) ale to nic - śpię na siedząco to się kapkę rozjusze :)
×