Banda idiotów pustych jak bębny, dekorujących się, na zasadzie strojenia się w cudze piórka, symbolami używanymi w ciężkich czasach przez dzielnych ludzi, którzy już dawno obrócili się w proch. Mówię o kotwicy. Co zaś do włóczkowych czapek hełmów czy koszulek ze skrzydłami to co goście są jeszcze głupsi niż wyznawcy Wielkiej Lechii. Choć często te zboczenia się zazębiają.