Nalka7
Zarejestrowani-
Zawartość
340 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nalka7
-
Martyna252 - ooo super! Tylko nie chudnij za dużo bo w ...ence będziesz się topić! Daj znać jak było na panieńskim!! U mnie dziś na śniadanko 2 parówki z indyka z serem, bułka kajzerka i ogórek małosolny. 420 kcal. Miłego dnia. !
-
E-milka - brawo brawo brawo! Nie jestem sama. Super. Ja dzisiaj na śniadanie kasza kuskus gotowa z warzywami, na obiad ziemniaki puree z kotletem drobiowym z serem i ogórkiem małosolnym i na kolację 2 kromki chleba z serkiem topiowym borowikowym i ogórkiem. Trochę za mało kalorii ale już trudno. Zapisz sobie wagę w sygnaturce i lecimy. Dobranoc.
-
Hejka, ja wróciłam od dzisiaj na dietę. Pierwszy dzień za mną. Waga wskazuje 70,7 także nic mi się nie przybrało, co dziwne bo wlatywały chipsy, chrupki, kebaby i pizze mrożone. Liczę że ktoś tu wróci i będzie na diecie na poważnie. Smutno samej. Papaski:)
-
Hej dziewczyny u mnie już jest dobrze, od 2 dni już jest znośnie. Jutro wracam, jakiś kilogram na + zapewne będzie ale liczę że szybko ucieknie.:) Takie przedłużone urodziny sobie zrobiłam.;) Ale nie ma co, jutro wracamy do na stare (nowe) tory i walczymy!:) Andzia1 - długa historia, zatrułam się mianowicie pleśnią, poprzez oddychanie.:) Dziękuję Mama Dwójki również dziękuję I liczę że i Ty się opamiętasz i wrócisz do nas.:) Bo jest mi smutno tak samej ''chudnąć''!!:) Buziaki dziewczyny
-
Hej dziewczyny. Dawno nie pisałam. Od soboty jestem chora i dietę szlag trafił. Zatrułam się toksynami, płuca zawalone, gorączka 39 stopni, oddycham tylko do połowy dalej już nie mogę. Ochoty na jedzenie w ogóle nie mam, są chwile gdzie zrobi mi się lepiej, lepszy oddech mam to nadbijam, zjadam żeby później nie być głodnym, więc nie sądzę by z wagą było dobrze.. Nie wiem kiedy będzie lepiej bo nie czuję by się zanosiło. Nie mam siły nawet się umyć a co dopiero dietować. Muszę się ogarnąć, tyle dobrego że gorączka już mnie pożegnała. Masakra.. ;(((
-
zołza40 - sama nie wiem gdzie one są.. Regularnie posiłki mi osobiście nie robią różnicy, wystarczy bilans kaloryczny. Waga 70,7. Czekamy na 6 Buziaki
-
Hej dziewczyny ja dalej walczę. Postanowiłam wrócić na 1000 kcal bo niestety waga nie ruszała a tu do góry a tu na dól latała. W poniedziałek ważenie liczę na spadek (y) Chyba będzie dobrze bo już dzisiaj na wieczór właśnie pokazała 71,3. Na śniadanie zjadłam bułkę z masłem, wędliną, ogórkiem zapiekane w piekarniku i sosik czosnkowy Na obiad żurek z ziemniakami i jajkami na twardo Kolacja 2 naleśniki z dżemem Cały dzień piję wodę z cytryną. Buziaki ;*
-
Andzia1 - No i po obżeraniu się całodniowym waga 71,2. No ciekawe, widzę że muszę się obżerać i wtedy będę chudnąć. Dieta marzenie! A obudziłam się z takim płaskim brzuchem jak nigdy. Dziwne to, cholera. Martyna252 - a ja bym się nie zapisywała, jeden poślizg zawsze może się zdarzyć, jeśli się powtórzy to jak najbardziej ale nie ma co przesadzać. JAk mówiłam, miałam to samo i już się uregulowało. Wpadłam zapisać wagę i uciekam, buziaki!
-
Andzia1 - oooooo kochana gratuluję, jednak jak wrócisz do normalnego odżywania to jakiś kilogram na pewno Ci wróci bo na pewno jesteś niedożywiona lekko. Ale i tak brawo, brawo, brawo!! U mnie waga to po prostu P O R A Ż K A, waga 71,5 z rana, wieczorem na 72,4 później na następny dzień z rana dalej 72,4 a na wieczór 72,7 w porywach do 73!!! Jednakże dziś z rana się obudziłam i znów 71,5. Zrobiłam sobie dzisiaj cheat day'a na ''kopa'' bo już miałam dość. Nie robiłam miesiąc także organizm na pewno zmniejszył obroty. Wspominałam że nie odwiedzałam toalety od dobrych 4-5 dni? To właśnie dzisiaj ją odwiedziłam dobre 3 razy i pomimo obżerania waga 71,6 Z rana były płatki z mlekiem, potem 3 ciastka delicje, później bake rollsy i 2 kawałki pizzy (sama w szoku że tak mało ale żołądek nie pozwolił ) i trochę chrupków serowych. Zjem sobie jeszcze 1 kawałek pizzy, kilka chrupków i kończymy dzień. Jutro poniedziałek także na pewno na wadze nie będzie szału, ale za tydzień powinno być git. No i od jutra zwiększam kalorie do 1700 i obserwuję.Daję sobie czasu do następnego poniedziałku. Jeśli nadal będzie ... to wracam na niską kaloryczność, trudno. Dobranoc!
-
Hej dziewczyny, super Mama dwójki że wracasz na dobre tory, jedzenie nie jest warte tego by później czuć się okropnie w swoim ciele. Wiem co mówię bo sama ważyłam 90 kilogramów i czułam się okropnie, nadal się czuję w sumie. XD Jedzonko jest super ale jakie wyrzuty są potem O_O Andzia super że już się poprawia. Wracaj do zdrówka kochana! U mnie tak średnio, bo waga lata w górę, w dół. Ale zjadam te 1500 kcal więc jest git. Dzisiaj z rana było 71,5, szkoda bo już było 71,0 Ale spoko, może w końcu pokonam tę barierę, no ile można?! E-milka ja też mam lenia w dupie, nie byłam na rowerach ojeju już z miesiąc. Masakra. V_V Dobranoc buziaki dziewczyny!
-
I_can - świetnie!!! Chyba przełamałaś. Po tym jak zwiększyłam kcal i waga wskoczyła o prawie 1,5 kg (72,6) była lekka załamka. Ale na szczęście waga już spada, dzisiaj już 71,6!! Liczę że w końcu zacznie lecieć i dobije tej magicznej 6... Martyna252 - mi się okres spóźniał tak z dupy, bez powodu. W grudniu miałam planowany na 7 dzień około (leciałam do Anglii na święta także idealnie po prostu się by złożyło) a pojawił się dzień po świętach. Chyba 25 albo 26...Potem w styczniu pojawił się z kilkudniowym opóźnieniem i w lutym znowu spóźnienie o około 2 tygodnie. Potem już normalnie idealnie z czasem. Uregulował się Ale za to ostatni mój okres był bardzo dziwny.. Pierwszego dnia dostałam po prostu krwotoku praktycznie, bardzo mocno obfity. Drugiego dnia był skąpy ale był do połowy dnia, trzeciego dnia nic a nic nie miałam, więc myślałam że się skończył, no i czwartego wrócił na chwilę. XD Przebijesz to? Dodam że zaczęłam odchudzanie pod koniec stycznia także nie zmieniłam nic w swojej diecie jak się rozregulował. Buziaki dziewczynki.
-
fatsecret - nie ma problemu, nie masz za co przepraszać, tak mówię na przyszłość bo jednak szkoda żebyśmy się wszystkie zamartwiały mama dwójki - czyli jak Ci mówiłam, szybko zleci, będzie dobrze!! Dziewczyny ogólnie u mnie też załamka zastoje po prostu jakaś klątwa została na nas rzucona chyba... Zwiększyłam kalorie do 1500 i jem tyle od kilku dni, waga wzrosła do 72,5, dzisiaj już 72 ale jestem pewna że jeszcze wzrośnie. Organizm musi się przyzwyczaić. No i co. Zobaczymy co będzie, na dzień dzisiejszy słabo ale już trochę przywykłam. Buziaki!
-
E-milka - tak, na początku zawsze leci, a potem zwalniają obroty. Ja też zaczęłam jeść 1500 kcal +/- a i tak waga stoi hm. Muszę to przeczekać, aczkolwiek przeraża mnie to że tak długo już mam zastój. Nie wiem co robić.......;( Andzia1 - To rzeczywiście nieciekawie Cholerka. Aż mnie ciarki przeszły. .. Życzę powrotu do zdrówka, nie myśl na razie o diecie bo są rzeczy ważne i ważniejsze. Buziaczki i dużo siły! fatsecret - fajnie że wróciłaś. Mam nadzieję że już nie będziesz bez słowa odchodzić, każda z nas w różnym stopniu zżyła się z każdą i fajnie by było wiedzieć chociaż że nic Ci nie jest. Jeśli będziesz miała zamiar odejść ( w końcu każda z nas to zrobi) to daj znać komuś by się tutaj dziewczyny nie martwiły i nie wywoływały Cię. Mama Dwójki - nie wyobrażam sobie 5 kilo utyć. Wiadomo że 2-3 kg zeszłyby Ci w pierwszy tydzień ale to nadal kurczę.... Też mam załamanie i też mi się strasznie nie chce dietować bo mam zastój cały czas. Też zjadam gotowce, kebaby, szejki ale trzymam to w bilansie i waga nie idzie do góry. Polecam Ci to samo, oblicz swoje zapotrzebowanie i jedz co chcesz, ale w bilansie. Może nie schudniesz ale na pewno nie doprowadzisz się do gorszego stanu. Teraz słowa pocieszenia, moja koleżanka również schudła bardzo dużo, z wagi 90 do 56. Też odpuściła od razu i wleciała w szał jedzeniowy. Doleciała do 75 kilogramów, znów wróciła na dietę i znów schudła do tej samej wagi. Trzyma ją już 2 lata. Zjada około 1700 kcal dziennie. Bez katowania, na luzie. Mimo że jest mi bliską koleżanką to nie zdążyłam zauważyć że dostała jo-jo i tak samo nie zauważyłam jak schudła drugi raz. Tak lekko poszlo. Liczę że u Ciebie będzie tak samo, ogarniesz sytuację, dodatnie kilogramy spier..olą w siną dal a Ty wrócisz z naładowaną baterią! Miłego dnia dziewczyny!
-
Hej dziewczyny u mnie niestety takie demotywujące jest to że nie spada już że masakra. I_can dzięki kochana ale kurde od 2 miesięcy praktycznie bez zmian jakieś 2-3 kg tylko na -. Chcę więcej!! zołza40 trzymaj się kochaniutka ustabilizuje się sytuacja to i normalnie będziesz dietkować. e-milka bardzo ładnie!! A ile kcal jesz? Naprawdę zazdro aż 10 kilogramów. Ale kurde ... Jak ważyłam 90 kg to też w pierwszy miesiąc zeszło 8, a potem olałam to i wróciłam do obżerania mimo że nie było żadnego jo-jo. Dobranocki!:)
-
Ewcia1988 - nie robiłam ani nie jadłam, ale w internecie pełno przepisów. Pieczarki na pewno możesz dodać. Doprawiać już doprawiaj wedle swego uznania żeby była zjadliwa. Martyna252 w takim razie liczymy że do nas wrócisz jak załamanie przeszlo! E-milka brawoooo, brawo brawo brawo! Uwielbiam zupę ogórkową. Ojej. Z jakiej wagi startowałaś że już aż 10 kilo? Dziewczyny u mnie średnio, wróciłam do diety ale spadek... Ekhm. 0,2kg . XD Może to dlatego że zwiększyłam lekko kalorie do 1400 +/-. Liczę że za tydzień się ustabilizuje i spadek będzie wyższy. Miłego dnia!:)
-
Aldona_45 - hejka, jasne zapraszamy!! W kupie razniej E-milka - u mnie tydzień temu też był grill, zazdroszczę! Uwielbiam jedzenie z grilla. Jedz i sobie nie żałuj, miłego pobytu!
-
Hej dziewczyny u mnie normalnie, dieta leci cały czas. Jutro na obiad krokiety z frytkami z piekarnika. Dobranoc.
-
zołza40 - a no tak! Rzeczywiście, pierwszy tydzień, szkoda że tak nie schodzi non stop, co nie? Ewcia1988 - masz cały rok jeszcze, na spokojnie schudniesz i ustabilizujesz wagę. Czego Ci życzę. Najważniejsze to nie wracać od razu na większą kaloryczność, bo wtedy jo-jo gwarantowane. Im szybciej spada tym szybciej wróci, tak jest. Dobrze że wróciłaś do nas!
-
Zołza40 - woooooow, super, brawo!! 2,4 kg szok!! Jak to zrobiłaś? xd Mama Dwójki - ja też od świąt nie potrafię się na dłużej zebrać, ale ostatnio pomyślałam że czas leci, nie ma co stać w miejscu!! Mnie się ostatnio znajoma pyta jak schudłam bo taka trochę gruba byłam a teraz tak schudłam. Dasz radę, wierzę w Ciebie kochana! A Te swoje pyszności możesz jeść dalej tylko wliczaj je w bilans. Buziaki!
-
Mama Dwójki - żartujesz?? Do roboty w tej chwili!! Nowy tydzień, masz motywację, miałaś już 84-85 z tego co pamiętam!! Nie pozwól sobie zepsuć tego co wypracowałaś z NAMI te kilka miesięcy.. Ja też trochę popuściłam pasa, ale kontroluję wagę, jak coś za dużo się zwiększa to się opamiętuję i życzę Ci żeby motywacja Ci wróciła bo bardzo łatwo ją niestety utracić!! Dziewczynyy! Są wakacje prawie, zero świąt, ciepło, idealna okazja by dalej walczyć o siebie, zróbmy coś ze sobą! Ja jak zjem to mam takie wyrzuty że masakra. Walczę, myślę o tym jak mogę wyglądać, stawiam sobie cele, byłam w weekend na grillu to powiedzieli mojemu chłopakowi jak poszli na papierosa że dużo schudłam i wcześniej byłam większa od niego, a teraz jest na odwrót (chłopakowi za to się lekko przybrało ) Mama Dwójki - jakbyś chciała, dołącz sobie do grupy na facebooku ''odchudzanie - grupa wsparcia dla każdego''. Tam układają diety bardzo rozmaite, z wyglądu przepyszne i co najważniejsze sycące i odchudzające. Sama jestem na tej grupie i co prawda jadam swoje ale jeśli lubisz jeść dużo to przy okazji możesz schudnąć i być nażarta. Sprawdz, proszę. A ogólnie no to u mnie na śniadanie bułka biała kajzerka. Na obiad surówka z brokułem, jajkiem i ziemniakami. Aktualizacja sygnatury i zwijam! Miłego dnia!
-
Ajena też zginęła, w sumie to wszystkie poginęły, Pewnie odpuściły dietę, bo jakby trzymały to na pewno by napisały o trochę wsparcia. Dzisiejszy dzień zakończony na ponad 1300 kcal. Prawie 1400 x) Dobranoc.
-
Hej dziewczyny. U mnie dziś dzień na +. Kalorii zjadłam prawie 1300 z czego jestem dumna. Co prawda doprawiłam batonikiem ale co tam! U Was też dzisiaj taka burza i ulewa była? U mnie pół dnia skwar dosłowny, a kolejne pół dnia burza a potem jeszcze deszcz.. v_v Na dodatek cały dzień bolała mnie głowa i brzuch. Dostałam okresu 2 dni przed, ale to i tak cud że unormował mi się cykl. Idę zrobić kanapy do pracy chłopakowi i spać uciekam. Dobranoc do jutra.
-
zołza40 - pozbywać się jakoś pozbywam, wszyscy widzą różnicę ale patrząc na to że zaczęłam w styczniu to też tak średnio mi to spada. Ważne że cokolwiek leci, lepsze te 10 kilogramów na - niż na + XD Co do coli to wypiłam dobre pół litra dziś, coca cola brzoskwiniowa the best. Uwielbiam. Docelowo chciałabym ważyć 50 kilogramów, ale wiadomo że to tylko marzenia, nigdy nie byłam szczupła, zawsze na te 162 cm miałam 60kg +. Ale cóż. Zobaczy się. Na razie mój cel to 6 z przodu. No i ogólnie postanowiłam jadać te 1200-1400 kcal ale ciężko. Dobijałam chrupkami do 1000 kcal. Muszę kupić sobie jakieś kaloryczne przekąski i podbijać bo nie daję rady jadać więcej. No i na śniadanie muszę zjadać więcej. v_v Obiad miałam taki duży że aż pod koniec brzuch mnie bolał z przejedzenia, 100g brokułów, 150g kopytek, jajko sadzone na łyżecze masła, 60 g surówki, 50 g sosu do kopytek. I to lekko ponad 400 kcal było. No nie wiem już co robić po prostu. Zojka - ja odkryłam majonez winiary lekki, 300 parę kcal w 100 g zamiast 700 jak w normalnym . Smakiem praktycznie się nie różni. Też lubię sałatę, a połączenie sałata, jajka na twardo + majonez + pieprz to marzenie. Dobranocki dziewczyny.
-
Cześć dziewczyny, ja dzisiaj wróciłam. Miałam w poniedziałek ale zlot różnych wydarzeń zdecydował że to właśnie dzisiaj wracam. Teraz już nikt nie przylatuje w odwiedziny, nie ma żadnych świąt ani wyjazdów. Jestem tylko ja i moja dieta! No i za miesiąc mam urodziny ale to bardziej cheat day będzie niż dłuższy postój. Kupiłam sobie wagę i ważę wszystko, więc będę pewna ile jem. Ogólnie to siostra poleciała w sobotę i w tym czasie waga z 71,5 potrafiła wlecieć nawet na 73,5 (ale to na wieczór ) W poniedziałek waga wskazała 72,9 i taką właśnie wpiszę w sygnaturę. Dzisiaj już jest 72,1 także bardzo mnie to cieszy. Na śniadanie zjadłam bułkę z wędliną i pomidorem. Na obiad będą kopytka, jajko sadzone, brokuły, surówka, szklanka zupy. Muszę trochę podbić kcal bo na śniadanie wyszło mi niecałe 200. Buziaki dziewczynki.
-
I_Can - to smacznego!! Moja zupa już na wykończeniu. Siostra odjechała. Niedługo ma lot. Na wadze 1.2kg więcej, pewnie zejdzie w przeciągu tygodnia, od poniedziałku wracam na dietę. Dziś zrobię zakupy. A u Was dziewczyny gratulacje!! Też chcę 6 z przodu dlatego wracam walczyć!! Miłego dnia!:)