Sowa25
Zarejestrowani-
Zawartość
68 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
149 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Julka marudząca o syfie w kuchni: "oni nie rozumieją, że zmywarka jest po to, żeby tam odłożyć". A na samej górze tej sterty brudnych naczyń leży miska po jej śniadaniu
-
Jak to po co. Nie są szczepieni, żal jej pewnie hajsu na testy. A bez tego do samolotu nir wejdzie. Plus, jak test wyjdzie dodatni, to zamiast wakacji ma kwarantannę
-
Ja tam liczę na to, że to jakiś filtr... ale fakt, wygląda to niepokojąco.
-
"Mama lorą nam tu posprząta, ale wiecie... MI TO W OGÓLE NIE PRZESZKADZA" No coś takiego, księżniczce nie przeszkadza wysługiwanie się innymi, jakaś nowość
-
Weź się dziewczyno odłącz od sieci bo zdecydowanie za dużo sobie dopowiadasz tutaj śmiejemy się z tego, że Julka zwykłe figi wciska sobie w , żeby być fancy. Co wygląda śmiesznie i niesmacznie, bo jeśli jej się podoba, wystarczyło ubrać gacie przeznaczone do takiego fasonu tym bardziej, że ma 68428365 strojów kąpielowych.
-
Słyszałam, że we Fhrąsji jest tak, że jeśli jesteś naje*bany, ale jedziesz zgodnie z przepisami prawym pasem, to można poza tym,niech pierwsza rzuci kamieniem, która w jej wieku nie próbowała alko... polecam film "Wredne dziewczyny" i mamę Reginy
-
Też trzymacie szkatułkę na drobne w kiblu?
-
Dokładnie... sama zaczęłam ją oglądać (kurczę, nawet podziwiać ) jak była samotną mamą i jak pokazywała jak sobie radzi, żyjąc skromnie, lecz starając się dbać o synka tak jak umie najlepiej. Teraz gdy patrzę na tą leniwą, niezaradną, roszczeniową dziewczynkę, zastanawiam się, co jej się stało. Czy może wcześniej udawała? Pracowitą, kochającą i starającą się? Rodzice jej tak wszystko ogarniali? Czy z tego youtube to już ma takie hajsy, że może sobie po prostu na takie bimbanie pozwolić? Co jej się stało? Czy zawsze taka była? Tyle pytań, zero odpowiedzi
-
Z drugiej strony jakby sie nie interesowa, to bylby placz, ze ma w d..., ze jest beznadziejny, trzeba mu wszystko zalatwic i podstawic pod nos, toksyk itp. Swoja droga nie wyobrazam sobie planowac slubu czy wspolnej podrozy w pojedynke, a mezowi podstawiac tylko rachunki do zaplaty. Chyba logicznym jest, ze chlop tez chce sie okreslic, gdzie, jak, w jakich warunkach i za ile ma ochote spedzic slub, wesele, czy wakacje. Tak samo jak robili remont domu, to chyba wspolnie wybierali kolory farby, kafelki itp? Bo nie daj Bog, zeby Loron wybral odcien ktory sie ksieznej nie spodoba i ile placzu by bylo. Wiadomo, ze o pewnych sprawach decyduje sie razem. Ona jest totalnie odklejona od rzeczywistosci.
-
Dokładnie o tym samym pomyślałam. Gdybym dowiedziała się, że w klasie mojego dziecka jest ktoś z , to sama, świadomie zostawiłabym go w domu. Tym bardziej, jakbym nie musiała bitych 8 godzin codziennie spędzać w pracy. A ta jeszcze marudzi, że szkoła nie czeka, aż zaraza się rozprzestrzeni na więcej dzieci i ich rodziny. Dramat z tą dziewczyną. A ta reakcja na nową nianię w zastępstwie, której nawet nie zna i na oczy nie widziała? Nie rozumiem. Wolałaby, żeby zastępstwa nie było i Melissa siedziała w domu? Czy może pani ze złamanym nadgarstkiem ma się zajmować grupą dwulatków, bo księżniczka w tym czasie kręci na tik toka i nie ma czasu ugotować dzieciom posiłku?
-
Właśnie po to są staniki, żeby biust nie wyglądał jak zwis u pań w dzikich plemionach afrykańskich. Stanik podtrzymuje i spowalnia efekty działania grawitacji. A jak ktoś nie nosi stanika to niech się później nie dziwi, że ma wiszące po pępek naleśniki. Hejtowania wyglądu też nie popieram. W żadnej postaci.
-
No ja tak wlasnie to przezywam, bo moj synek od poczatku jadl chetnie i na widok lyzeczki otwieral buzke jak maly pisklaczek. A teraz jakis koszmar. Pluje sobie w brode ze cos zrobilam zle przy rozszerzaniu diety. Tez sie na niego wkurzam i czasami powiem cos przez co potem rycze, ze jak moglam, ze przeciez on tego nie robi specjalnie, ze jestem zla matka, ze przeciez ja go kocham najbardziej na swiecie i tak go potraktowalam. Ja to ogolnie jestem panikara. Ja do tej pory na paluszkach chodze jak maly spi w dzien... nic w domu nie robie halasliwego. Chce zeby spal jak najdluzej... Dzien czekolady? Kurde a dopiero co mi sie udalo zrzucic troche tluszczyku. A, co tam! Ide na zakupy, z pewnoscia cos pysznego wyladuje w koszyku. Moze uda mi sie nawet wypic kawke i to zjesc w czasie popoludniowej drzemki :)
-
A mój ma awersję do leżenia na plecach i nieraz jak widzialam, ze w wozku zasypia, probowalam polozyc oparcie, a wtedy mlody w ryk. Jesli usypia w wozku, to tylko na siedzaco, glowa spuszczona do przodu, krzywo siedzi i spi. Ale rzadko mu sie zdarza. Ja raczej na drzemki klade go do lozeczka. Przewaznie jak jest zmeczony to ladnie zasypia bez zadnych sztuczek. No chyba ze mu cos odbije. A ostatnio ciagle mu odbija. Wtedy jest tak zmeczony, ze sie potyka o wlasne nogi, nie trafia kubkiem z piciem do buzi, a i tak nie pojdzie spac. Ale zwalam to na weekendowe wyjazdy, ze odreagowuje i ciezko mu sie przyzwyczaic do zmian miejsc. Dalej nie ma zębów.
-
Mój syn tak samo, kable, wtyczki i gniazdka to najlepsze zabawki. I wciąż piasek z kuwety jest najlepszą przekąską. Chodzi po mieszkaniu i zbiera. Nie nadążam czasami z zamiataniem, jest szybszy. Ja też słoiczki z rybką już podaję. Chyba za rzadko, bo powinno być niby 2 razy w tygodniu, ale jakoś od 7 miesiąca. Co do drapania po pleckach, sama byłam przyzwyczajona do tego przez babcię. Zawsze drapała mnie i kuzynkę, do tej pory mi tego czasami brakuje! A mąż drapać nie chce, haha. Mój mały od 2 tygodni ma katar. A zębów wciąż brak. I zdobyl nową umiejętność - plucie jedzeniem. Robi takie "brrrrr" i się śmieje, a najbardziej mu się to właśnie podczas jedzenia podoba. No i jedzenie jest wszędzie. Czy Wasze dzieci jedzą już kawałki? Mój jak jest jakiś miękki owoc, typu banan, to zje. Jabłka nie. A tak to grudek w zupie nawet nie chce. Woli papkę.
-
Reox, wlasnie po powrocie mu cos odbilo. Na wyjezdzie mial troche slabszy apetyt ale zrzucalam to na wysokie temperatury na dworze. Za to spac chodzil pieknie jak w zegarku. U mnie do tej pory tez byly dwie drzemki. Pobudka o 6:30, drzemka ok 9. Pozniej druga po 14. Spac chodzil o 20. Za to teraz... pobudka 5:30, spac w dzien w ogole nie chce, z wieczornym zasypianiem tez problematycznie, jesc odmawia, tylko mleko je jako-tako.