Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

bedemama_2018

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez bedemama_2018

  1. Manarynkaa Trzymamy kciuki, pisz jak wrócisz :* Slomka ja mam ciągle co 4 tyg. Tylko mówią, że jak coś mnie zaniepokoi, żeby przyjść wcześniej albo ip. Cieszy mnie to, bo nie lubię zbytnio chodzić po tych przychodniach. Plus cieszy mnie, że to chyba już przede mną ostatnie pobieranie krwi i mocz. Nie będzie mi tego brakować ;) Dziewczyny jakie macie/planujecie kupić materacyki do łóżeczka?
  2. Inga świetnie! Bardzo się cieszę i wiem jaką ulgę się czuje jak w końcu dowie się człowiek, że dziecko spokorniało i się odwróciło ;) Laura wściekłabym się na Twoim miejscu. Ludzie potrafią być przewrażliwieni, mogli wcześniej pogadać z Tobą.. Już wyczerpałaś limit złoszczenia się w ciąży, teraz będzie z górki :* Gościara u mnie to samo +16. Ja miałam największy skok wagi w 7 miesiącu, ale teraz przystopowałam dzięki ci o panie :D bo już ledwo się ogarniam :D
  3. Co do szpitala, ja też nie chcę odwiedzin, tylko partner i tyle. Do domu niech przyjdą, ale to jak trochę się ogarnę. I u sąsiadek z pokoju też wolałabym żeby był spokój a nie na jakąś cygańską rodzinę trafić.. Ale to mogę sobie chcieć ;) Trzymam mocno kciuki za te nasze maleństwa, żeby dobrze się poobracały i już tak zostały :) Ja już nakupowałam podstawowych ubranek i jestem spokojniejsza. Bo będę miała w co ubrać królewicza i przebrać, a później będę się martwić i zamawiać jaki tam rozmiar będzie potrzebny ;) O! i wózek już stoi w mieszkaniu, cieszę oko i fotelik w aucie zamontowany. Chłodniej się zrobiło to zaczęłam działać :D
  4. Dzięki dziewczyny :* Potraficie podnieść mnie na duchu, chociaż wiem, że nie jestem sama. Podczytuję też inne forum z mojej miejscowości i tam też już pierwsza dziewczyna urodziła. Już czuję oddech zbliżającego się mojego porodu ;) U mnie dziś w końcu trochę chłodniej, da się oddychać. A z wyjazdu na morze nici, z moim jak pisałam nie umiem się dogadać i byłoby bez sensu jakbyśmy pojechali tam i się tylko wkurzali na siebie. Może uda się w przyszłym tygodniu, a jak nie to już w trójkę pojedziemy gdzieś za 10 lat :D Albo w dwójkę jak się nie dogadamy :D
  5. Teraz już wiem, że nie warto za wcześnie się stresować tym położeniem. U mnie się przekręcił, to i u Was dadzą radę :* Oczywiście nie mówię, że mój już tak zostanie, bo tego jak leży dopiero będę pewna jak zacznę rodzić :D Okropny mam charakter :/ Wolałabym być optymistką i nie doszukiwać się... Byłam w tym tygodniu u fryzjera bo już bardzo mi włosy urosły i nie daję rady ich prostować, bo w połowie płonę z upału... to po wizycie mama zaczęła mi marudzić czemu nie wstrzymałam się i po porodzie lepiej jakbym poszła. Nie znam żadnych zabobonów o ścinaniu włosów, ale kurcze jak ktoś mi tak powie to trochę w głowie mi zostaje i mam wyrzuty sumienia, że może serio niepotrzebnie... wrrrrr Jeszcze do tego nie mogę się dogadać z moim- mam ochotę spakować mu rzeczy i przed drzwi wystawić! a już tak długo fajnie się dogadywaliśmy. I jeszcze jakby było mało, widzę że tak mało czasu zostało a ja w lesie :( a najgorsze, że jakoś zebrać się nie mogę. Mega spadek mam energii, humoru.. Nic mi się nie chce... Jeśli to hormony, to wykończą mnie! ;)
  6. U mnie w końcu na ostatniej wizycie młody głową w dół był. Ale wczoraj znowu czułam silne ruchy i boję się, że mu się spodobało to kręcenie i znowu jest pośladkowo... wrr najchętniej usg teraz bym miała w domu i go raz dziennie podglądała :/ Meeg teraz masz co innego na głowie, ale faktycznie tak jak pisały dziewczyny czasami odezwij się do nas :* Slomka pewnie gdzieś wypoczywa i zapomniała o kafe ;)
  7. Meeg trzymam mocno kciuki za Leosia! Jesteś bardzo dzielna. Niedługo już przytulisz swojego kawalera :* gorący buziak od ciotki i jestem myślami z wami <3
  8. mandarynkaa dziękuję za odpowiedź :* inga ja jeszcze nie tracę nadziei i liczę że przekręci się młody, nie będzie taki uparciuch. Nie brałam w ogóle pod uwagę cc, no ale jak nic się nie zmieni to będę szykować się psychicznie na cc... madoro teraz i u mnie wyniki spadają, musimy być dobrej myśli :) a gbs mam mieć na następnej wizycie, zobaczymy co wyjdzie.
  9. O jeszcze mam pytanie o częstotliwość wizyt. Czy teraz będą częściej? Ja kolejną mam umówioną za miesiąc. Niektóre dziewczyny mówią, że przed ciążą to co dwa tygodnie wizyta i co najmniej raz w tygodniu ktg. A może położna przychodzi do domu? Czy jak z ciążą ok, to czekamy do 40 tc i wtedy do szpitala? Kurcze już tak mało czasu zostało :(
  10. Ja też jestem nastawiona, że ominie mnie cc. Lekarze różnie mówią- jedni, żeby nie panikować bo dużo czasu, pani z usg (nfz), że raczej już tak zostanie, lekarz prowadzący najlepiej mi odpowiedział: "albo się obróci... albo nie". Co do torby to jeszcze nie jestem spakowana. Bo do tej pory nic nie kupiłam :( w sobotę planuję wybrać się do jakiejś galerii i chociaż maluchowi coś kupić. Muszę poczytać o tym becikowym i urlopie macierzyńskim, co muszę zrobić, żeby nie przegapić... :/ Czy o czymś jeszcze zapomniałam? ;) na 500+ się nie łapię ;)
  11. Madoro u mnie to samo. Od kilku nocy przekręcanie się to koszmar. Staram się jak najmniej ruszać- ale ciężko, bo jak za długo na jednej stronie to boli biodro i skurcz łapie. Jak się przekręcam, to się wybudzam ze snu bo muszę robić to powoli. Każdy ruch to ból pleców i bioder. Raz się zapomniałam i szybko chciałam się przekręcić, to młody się wkurzył i ból w brzuchu miałam, że musiałam wstać przejść się, napić wody, uspokoić... Ile bym dała, żeby rzucić się na łóżku na brzuch i przespać się tak chwilę... ach.. Inga współczuję tego strachu. Ja ostatnio usłyszałam historię, jak to koleżanka koleżanki w 5mc przebiegała przez ulicę i upadła na brzuch (źle się skończyło) i od kilku dni mam jakieś czarne wizje, jak np idę to mam wrażenie, że zahaczę o płytkę i się wywalę, albo jak ze schodów schodzę, że zlecę z nich i w głowie układam scenariusz jak ratować brzuch, jak szybko kogoś zawiadomić... horrory piszę :/ wrr ale najważniejsze, że tak super się zachowałaś i dałaś radę ochronić brzuch.
  12. U mnie jak miejscowo twardnieje to zazwyczaj mały wypina się. Jak miałam te niepokojące dla mnie twardnienia to cały brzuch miałam twardy. Ostatnio zaczęłam się martwić czy ja za mało nie sikam :D tak to jest jak się ma za dużo czasu to człowiek się doszukuje problemów. Ale wszystkie wkoło ciężarne mówią, że częściej chodzą do toalety i wstają kilka razy w nocy. Ja raczej normalnie korzystam z toalety i w nocy w ogóle nie wstaję... czy któraś z Was ma jeszcze tak? Ja jutro mojego kawalera zobaczę, mam to usg III trymestru. Ale zleciało :O ja bym chciała jeszcze z pół roku tej ciąży :)
  13. mandarynka no jestem w czołówce :D zobaczymy z jaką wagą skończę :O meeg napuchnięta też się czuję, ale najbardziej u mnie odczuwalne są ręce. Palce od dawna, ale ostatnio zauważyłam, że też i wyżej mi idzie opuchlizna- bransoletki powoli zacieśniają mi się (noszę je całą dobę). Chyba będę musiała je za kilka dni poluźnić :) Do mnie do końca jakoś jeszcze ta ciąża nie dociera.. tak abstrakcyjnie, że za 2 miesiące będę pełnoprawną mama ;) Dziewczyny jeszcze mam do Was pytanie. Zamierzam karmić piersią i czy już od pierwszego dnia powinnam mieć laktator kupiony? Czy np jak zobaczę, że coś mi nie wychodzi,to wtedy dokupię. Nawet nie wiem do czego on właściwie ma mi posłużyć :D
  14. mandarynkaa to tak jak moja. Boję się jej powiedzieć, że już zaliczka poszła na wózek, że mam w planach kolejne zakupy... wręcz sama mam w głowie głos czy nie za wcześnie się za to biorę :( wiem, że chce dobrze, ale przez to nie do końca potrafię cieszyć się ciążą- bo za wcześnie :/ Natomiast druga strona już wpadła w szał zakupów odkąd dowiedzieli się jaka płeć ;) więc boję się co nakupują :D Ps. u mnie na plusie 14kg i na wizycie usłyszałam, że jeszcze z 6kg do porodu utyję :O Psps. Mój berbeć jeszcze się nie obrócił. Ale to jeszcze ma czas :)
  15. Dziewczyny opowiadajcie co z tymi Waszymi plamieniami? Ja też dziś mam wizytę- idę do innej pani doktor, zobaczę czy w ogóle podejmie się przejścia prowadzenia mojej ciąży. Upały strasznie dają w kość. Ja już tyle przytyłam, że ledwo się ruszam, a jak patrzę na zdjęcia to płakać mi się chce :( Drętwienia nie mam tak uporczywego, ale ręce strasznie mi puchną :( macie jakieś sposoby na puchnięcie? Soli nie używam, wody piję 1,5-2l.. już nie mam siły, czuję, że zaraz wybuchną mi te paluchy :(
  16. Wakacje się zbliżają, może oceny wystawione to dzieci udzielają się na forach.. ale że wątek o ciąży nawet przyciągnął młodzież.. szok! Jak większość z Was pisze- najlepiej olać, to się znudzą ;) Ja usg mam za dwa i trzy tyg. Śledzę też inne forum i tak dziewczyny mają co wizytę usg i wszelkie dokładne badania. Jak to czytam to wiem, że przy kolejnej ciąży lepiej wybiorę lekarza :( Ja zupełnie nic nie mam :/ ale w week idę na targi, zobaczę czy będą atrakcyjne ceny. Na szkole rodzenia już mówili co będziemy potrzebować, więc zbieram wszystkie informacje 'do kupy' i od przyszłego tygodnia biorę się za zakupy :D
  17. Madoro zdrówka :* Ja w nocy otwieram póki co okno w drugim pokoju, bo boję się że mnie podwieje ;) ale gorąco jest, że ciągle odkryta śpię. co to będzie w lipcu! O! miałam napisać jak sprawuje mi się rogal- nie oddam go za żadne skarby :) Pierwsze dwie noce były koszmarne, miałam ochotę przez balkon go wyrzucić, ale teraz pokochałam go- o wiele wygodniej mi się śpi z nim. Jedyny minus, że jestem odgrodzona od mojego lubego :D Z dolegliwości u mnie standardowo ból pleców i od dwóch nocy (a tak się cieszyłam, że mnie to nie dotyczy) budzę się i zasnąć nie mogę- młody wykopuje mi wszystkie narządy pod gardło :/ a usg prywatnie szykuje mi się dopiero 5.06 :( jutro mam ginekologa, to może uda mi się na przyszły tydzień zapisać na nfz.. zobaczymy.
  18. Laura ja też NIC nie mam. Ani dla siebie, ani dla dziecka, ani wyposażenia. Niestety/stety nie mam w otoczeniu koleżanki, która by oddała mi jakieś rzeczy po swoim bobo, jedynie moja siostra ma córę, ale ona oddała już rzeczy swojej szwagierce, bo urodziła wcześniej ;) a na jakieś prezenty dla malucha mogę pewnie liczyć dopiero po porodzie jak będzie rodzinka przyjeżdzać oglądać. Apropo boje się tych pierwszych dni w domu z wizytami. Bo w szpitalu zastrzegłam mojego, żeby dopilnował zero wizyt ;) może to i niemiłe, ale chcę te pierwsze dni czuć się swobodnie. O! mój teść ostatnio jak o fotelikach rozmawialiśmy, to stwierdził, że po co teraz, po porodzie się kupi- a ze szpitala na kolanach można przewieźć, bo oni tak wozili... nawet nie skomentowałam tego tekstu.
  19. Laura ja też NIC nie mam. Ani dla siebie, ani dla dziecka, ani wyposażenia. Niestety/stety nie mam w otoczeniu koleżanki, która by oddała mi jakieś rzeczy po swoim bobo, jedynie moja siostra ma córę, ale ona oddała już rzeczy swojej szwagierce, bo urodziła wcześniej ;) a na jakieś prezenty dla malucha mogę pewnie liczyć dopiero po porodzie jak będzie rodzinka przyjeżdzać oglądać. Apropo boje się tych pierwszych dni w domu z wizytami. Bo w szpitalu zastrzegłam mojego, żeby dopilnował zero wizyt ;) może to i niemiłe, ale chcę te pierwsze dni czuć się swobodnie. O! mój teść ostatnio jak o fotelikach rozmawialiśmy, to stwierdził, że po co teraz, po porodzie się kupi- a ze szpitala na kolanach można przewieźć, bo oni tak wozili... nawet nie skomentowałam tego tekstu.
  20. Słomka niestety nie pomogę, bo ja już na początku odrzucałam wszystkie wózki z pompowanymi kołami... :( ale wygląda fajnie :)
  21. Madoro super się czyta takie rzeczy <3 Ja też wróciłam od lekarza, ciśnienie miałam bardzo niskie- zazwyczaj mam niskie, ale dziś to, aż się pytali czy na pewno czuję się ok (fakt, że lekko rozkojarzona byłam i jak parkowałam to o słupek bym lusterko strąciła, ale czuję się świetnie ;)). Bóle kręgosłupa są podobno normalne i będzie jeszcze gorzej, bo jestem wysoka... A infekcji żadnej nie mam, badania moczu w normie i na fotelu też ok. Czy Wy też macie większe i gęste upławy? Ja to myślałam, że może znowu jakaś grzybica... aaa i jeszcze położna mówiła, że mogą się pojawić już różowawe upławy, że to normalne.
  22. Madoro super się czyta takie rzeczy <3 Ja też wróciłam od lekarza, ciśnienie miałam bardzo niskie- zazwyczaj mam niskie, ale dziś to, aż się pytali czy na pewno czuję się ok (fakt, że lekko rozkojarzona byłam i jak parkowałam to o słupek bym lusterko strąciła, ale czuję się świetnie ;)). Bóle kręgosłupa są podobno normalne i będzie jeszcze gorzej, bo jestem wysoka... A infekcji żadnej nie mam, badania moczu w normie i na fotelu też ok. Czy Wy też macie większe i gęste upławy? Ja to myślałam, że może znowu jakaś grzybica... aaa i jeszcze położna mówiła, że mogą się pojawić już różowawe upławy, że to normalne.
  23. Madera, u mnie większość czasu mam twardszy brzuch. Ale bywają momenty, że jest całkowicie twardy, zależy jak szybko się położę i odpocznę- potrafi to trwać od kilkunastu minut do kilku godz. Ja z tym byłam na ip i u ginekologa, w obu miejscach powiedzieli, że macica jest miękka i żeby odpoczywać więcej. Ale szyjkę ostatni raz miałam sprawdzaną z 3 tyg temu i było ok. Teraz staram się o tym nie myśleć, więcej odpoczywać i myśleć pozytywnie. Ale żeby nie było tak kolorowo, to od kilku dni tak mnie plecy bolą, że ledwo co chodzę, siedzę, ba! nawet leżenie sprawia ból. Nie wiem czy to kwestia, że utyłam i mam słabe mięśnie, czy to normalne, czy coś się dzieje. Ale jest to okropny ból, jak wstaję to chwilę muszę postać, bo inaczej bym upadła. Dziś umówiłam się już do lekarza, to o to spytam i dodatkowo znowu jakąś infekcję chyba złapałam. Wrrr
  24. Laura zgadzam się ze slomka, stworzona do rodzenia dzieci ;) ale faktycznie czasami myślę, że jestem przewrażliwiona, ale jak tu nie być jak chodzi o zdrowie własnego dziecka :) Słomka co do głaskania brzucha to mi tak tego brakuje, ja z daleka trzymam ręce, przy moim twardniejącym brzuchu , to tylko wcześniejsze skurcze może wywołać :( Mia daj znać jak wózki, ja szukałam mojego w necie używanego, ale nie ma :( chyba mało znany model wybrałam :( ale cenowo zmieściłam się w tym co zakładałam pierwotnie, więc nie ma tragedii.. teraz zaczynam patrzeć na łóżeczka :)
  25. slomka super, że mogłaś się w końcu tak prawdziwie zrelaksować. kjkjkj super Cię "widzieć". Zazdroszczę z jednej strony Twojego powera, ale z drugiej strony nie mam co narzekać na moje leniuchowanie :D Ale też się oszczędzaj :* Ręce też mi drętwieją w nocy i zaczęłam łykać magnez, łydki póki co ok . Ale wczoraj miałam pierwszą akcję z ciążowymi hormonami. Na wieczór złapał mnie taki pusty śmiech z drobnostki, a po kilku sekundach zmienił się w lament i tak ze trzy/cztery zmiany w ciągu minuty/dwóch :D Mój ba! nawet ja to nie wiedziałam co się dzieje :D
×