nie żartuję. jak byłam dzieckiem to wyglądałam jak każda ładna dziewczynka, ale teraz nie przypominam siebie. moja twarz jest coraz bardziej okrągła, opadają mi brwi i mam bardzo wydatne wręcz męskie kości policzkowe. już pomijając twarz, mam dziwną figurę, jestem niska, mam mały tyłek, strasznie długie nogi i krótki tułów. już wiem kogo zaczynam przypominać. uświadomiłam to sobie wczoraj na spacerze oglądając się z boku w odbiciu szyby na tle innych ludzi. rozumiem fakt, że będąc naturalną dziewczyną nie mam wzięcia wśród atrakcyjnych facetów. mną to tylko osoba z specyficznym gustem może się zainteresować.