Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NatKa0

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Cześć. Opowiem wam krótko o sobie, byście mogli mi lepiej pomóc doradzić życiowo. Mam 20 lat i przeszłam niemało za sobą- wychowana bez ojca, matka od kilku lat pije (oboje są alkoholikami). Poczęta z przypadku a nie z planowej miłości, rozwód rodziców był po ty, by państwo ich utrzymywało... moja matka zrobiła sobie dzieci po to, by państwo ją utrzymywało z alimentów i pomocy, a ona pracować nie musi... no ale nie o tym chciałam. Poznałam chłopaka będąc w 1 klasie Liceum (wiadomo, nikt na poważnie nie brał poważnych zakochań). Jestem z nim do dziś i w prawdzie gdyby nie on, to nie dałabym sobie psychicznie rady. Będąc w klasie maturalnej moja matka pozbyła się swoich dzieci z domu,wtedy mój chłopak pomógł mi nie upaść mentalnie. Nie czuje się dziś, bym była wychowywana w miłości. Jego rodzice na początku traktowali nas jako przelotne zauroczenia. Do tej pory nocując u niego w nagłych przypadkach w osobnych pokojach. Jesteśmy na dzień dzisiejszy ze sobą 3 lata, widzę jak zmienia się sposób traktowania mnie przez jego rodziców. Ostatnio znowu mam problem bo nie wiem co ze sobą zrobić na okres wakacji i po... mieszkanie czy coś. Ostatnio dosyć dużo rozmawiam z chłopakiem o przyszłości...CORAZ WIĘCEJ O ZARĘCZENIU SIĘ BY KAŻDY JUŻ PATRZYŁ NA NAS JAKO DOROSŁYCH LUDZI (on rok starszy). ON TWIERDZI, ŻE WTEDY JUŻ BEZ PROBLEMU MOGŁABYM BYĆ BLISKO NIEGO FIZYCZNIE chociaż w weekendy. Co myślicie o tym? Chciałabym w końcu stworzyć i mieć taką rodzine z miłości, nie potrzebuje wybawić się czy korzystać z dyskotek i zaliczania innych jak to na te lata przyszło osobom w moim wieku
×