Neoprene1
Zarejestrowani-
Zawartość
5 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
0 Neutral-
Neoprene1 zaczął obserwować -7kg i brak różnicy, Progenia i asymetria żuchwy leczenie i Mieszane znaki od dziewczyny.
-
Cześć. 1,5 roku temu, wybrałem się do ortodonty, w związku z cofniętą 5 z łuku zębowego, w górnej szczęce. Mam dalej założony aparat, w przeciągu 2 miesięcy, będę się go pozbywał. Podczas wykonywania zdjęć, ortodonta stwierdził progenie, i asymetrię żuchwy w prawo. Progenia jak i asymetria, nie były jakoś nasilone. Nikt w moim otoczeniu tego nie zauważał. Okazało się, że jest to wada tylko na operację, przed którą trzeba będzie jeszcze usunąć ósemki. Tak naprawdę progenia jakoś bardzo nie utrudnia mi życia, i bardzo rzadko jest zauważalna (żuchwa jest prawie na równi z szczęką). Ważniejszą sprawą dla mnie jest przesuwanie się żuchwy, jest to różnica, aż o 1 ząb w bok. Mam wrażenie, że podczas noszenia aparatu, wada się pogłębiła, zauważyła to także moja rodzina. Sprawdziłem dziś zdjęcia żuchwy sprzed 2 lat, i faktycznie, moja asymetria się pogłębiła, o pół zęba. Ortodonci uważają, że to nie wina aparatu, tylko wada się pogłębia, nie mieli na to żadnego wpływu. Jutro, wybieram się na konsultację, do innego ortodonty. Czy jest możliwe pogłębienie się wady przez aparat? Po drugie, czy jest możliwość naprawy asymetrii, bądź progenii, bez operacji w wieku 16 lat?
-
Na początku roku szkolnego spodobała mi się dziewczyna. Była ładną brunetką z klasy równoległej. No i wiadomo, zacząłem się na przerwach na nią gapić. Ona gdy to zauważyła zaczęła robić to samo. Patrzyła się, odwracała wzrok, uśmiechała się. Czasami patrzyliśmy sobie w oczy po 3-5 sekund. W końcu napisałem. Wszystko bez problemu. Pisaliśmy po 3 godziny dziennie przed 2 tygodnie! Pytaliśmy się jakiej muzyki słuchamy, co robimy itp. Postanowiłem ją zaprosić na spotkanie. Zgodziła się bez większych problemów, ale coś było nie tak... W dzień spotkania nie przyszła i zablokowała mnie na fb. Byłem dość zrezygnowany, ale nie poddawałem się. W szkole uśmiechała się do mnie częściej. Po 2 tygodniach mnie odblokowała. Pisaliśmy jakby gdyby nigdy nic. Spytałem się czemu tak zrobiła, ale ona nic nie odpowiedziała. Zdziwiłem się trochę, przecież to takie proste pytanie. W szkole dalej się uśmiechała, ale mam wrażenie, że jest już gorzej... Jeżeli piszemy to tylko przelotne rozmówki tzn. krótka wymiana kilku słów/zdań. Wiem jakie mogą być powody tego co robi: 1. Ma trudną sytuację w domu (nie powiem oczywiście jaką) 2.Mamy dopiero po 13 lat i myślę, że może być jeszcze niestabilna emocjonalnie(niedojrzała do tego i nie wie co chce) 3.W szkole nie ma nikogo z kim może pogadać (tzn kolegi/koleżanki) tylko czasami widzę jak jakaś mała dziewczynka z nią gada. Jest strasznie zamknięta w sobie, mimo to mi pisała o wielu rzeczach Dziś zaprosiłem ją na spotkanie, napisała, że "niemogę ,muszę się uczyć bo w czwartek jest wystawienie ocen" Intuicja mi mówi, że te problemy w domu wpłynęły tak na jej zachowanie albo to po prostu choroba dwubiegunowa tzn. zazwyczaj jest mega smutna, czasami bardzo szczęśliwa. Pamiętam jak tydzień temu napisałem jej "Hej piękna co tam", to w szkole jak przechodziła obok mnie to była strasznie zawstydzona tzn. Uśmiech na twarzy, głowa w dół i szybkim krokiem szła. Ale niestety ostatnio w ogóle się na mnie patrzy (może 1-2 razy). Tak jakby coś w niej pękło Mamy dopiero po 13 lat i myślę, że może być jeszcze niestabilna emocjonalnie(niedojrzała do tego i nie wie co chce) Co o tym myślicie? Walczyć o nią dalej? tzn. zagadać do niej czy coś?
-
Na początku roku szkolnego spodobała mi się dziewczyna. Była ładną brunetką z klasy równoległej. No i wiadomo, zacząłem się na przerwach na nią gapić. Ona gdy to zauważyła zaczęła robić to samo. Patrzyła się, odwracała wzrok, uśmiechała się. Czasami patrzyliśmy sobie w oczy po 3-5 sekund. W końcu napisałem. Wszystko bez problemu. Pisaliśmy po 3 godziny dziennie przed 2 tygodnie! Pytaliśmy się jakiej muzyki słuchamy, co robimy itp. Postanowiłem ją zaprosić na spotkanie. Zgodziła się bez większych problemów, ale coś było nie tak... W dzień spotkania nie przyszła i zablokowała mnie na fb. Byłem dość zrezygnowany, ale nie poddawałem się. W szkole uśmiechała się do mnie częściej. Po 2 tygodniach mnie odblokowała. Pisaliśmy jakby gdyby nigdy nic. Spytałem się czemu tak zrobiła, ale ona nic nie odpowiedziała. Zdziwiłem się trochę, przecież to takie proste pytanie. W szkole dalej się uśmiechała, ale mam wrażenie, że jest już gorzej... Jeżeli piszemy to tylko przelotne rozmówki tzn. krótka wymiana kilku słów/zdań. Wiem jakie mogą być powody tego co robi: 1. Ma trudną sytuację w domu (nie powiem oczywiście jaką) 2.Mamy dopiero po 13 lat i myślę, że może być jeszcze niestabilna emocjonalnie(niedojrzała do tego i nie wie co chce) 3.W szkole nie ma nikogo z kim może pogadać (tzn kolegi/koleżanki) tylko czasami widzę jak jakaś mała dziewczynka z nią gada. Jest strasznie zamknięta w sobie, mimo to mi pisała o wielu rzeczach Dziś zaprosiłem ją na spotkanie, napisała, że "niemogę ,muszę się uczyć bo w czwartek jest wystawienie ocen" Intuicja mi mówi, że te problemy w domu wpłynęły tak na jej zachowanie albo to po prostu choroba dwubiegunowa tzn. zazwyczaj jest mega smutna, czasami bardzo szczęśliwa. Pamiętam jak tydzień temu napisałem jej "Hej piękna co tam", to w szkole jak przechodziła obok mnie to była strasznie zawstydzona tzn. Uśmiech na twarzy, głowa w dół i szybkim krokiem szła. Ale niestety ostatnio w ogóle się na mnie patrzy (może 1-2 razy). Tak jakby coś w niej pękło Mamy dopiero po 13 lat i myślę, że może być jeszcze niestabilna emocjonalnie(niedojrzała do tego i nie wie co chce) Co o tym myślicie? Walczyć o nią dalej? tzn. zagadać do niej czy coś?
-
Na początku roku szkolnego spodobała mi się dziewczyna. Była ładną brunetką z klasy równoległej. No i wiadomo, zacząłem się na przerwach na nią gapić. Ona gdy to zauważyła zaczęła robić to samo. Patrzyła się, odwracała wzrok, uśmiechała się. Czasami patrzyliśmy sobie w oczy po 3-5 sekund. W końcu napisałem. Wszystko bez problemu. Pisaliśmy po 3 godziny dziennie przed 2 tygodnie! Pytaliśmy się jakiej muzyki słuchamy, co robimy itp. Postanowiłem ją zaprosić na spotkanie. Zgodziła się bez większych problemów, ale coś było nie tak... W dzień spotkania nie przyszła i zablokowała mnie na fb. Byłem dość zrezygnowany, ale nie poddawałem się. W szkole uśmiechała się do mnie częściej. Po 2 tygodniach mnie odblokowała. Pisaliśmy jakby gdyby nigdy nic. Spytałem się czemu tak zrobiła, ale ona nic nie odpowiedziała. Zdziwiłem się trochę, przecież to takie proste pytanie. W szkole dalej się uśmiechała, ale mam wrażenie, że jest już gorzej... Jeżeli piszemy to tylko przelotne rozmówki tzn. krótka wymiana kilku słów/zdań. Wiem jakie mogą być powody tego co robi: 1. Ma trudną sytuację w domu (nie powiem oczywiście jaką) 2.W szkole nie ma nikogo z kim może pogadać (tzn kolegi/koleżanki) tylko czasami widzę jak jakaś mała dziewczynka z nią gada. Jest strasznie zamknięta w sobie, mimo to mi pisała o wielu rzeczach Dziś zaprosiłem ją na spotkanie, napisała, że "niemogę ,muszę się uczyć bo w czwartek jest wystawienie ocen" Intuicja mi mówi, że te problemy w domu wpłynęły tak na jej zachowanie albo to po prostu choroba dwubiegunowa tzn. zazwyczaj jest mega smutna, czasami bardzo szczęśliwa. Pamiętam jak tydzień temu napisałem jej "Hej piękna co tam", to w szkole jak przechodziła obok mnie to była strasznie zawstydzona tzn. Uśmiech na twarzy, głowa w dół i szybkim krokiem szła. Ale niestety ostatnio w ogóle się na mnie patrzy (może 1-2 razy). Tak jakby coś w niej pękło Co o tym myślicie? Walczyć o nią dalej? tzn. zagadać do niej czy coś?
-
Od kilku miesięcy podoba mi się dziewczyna. Ukrywałem to dość długo. W końcu zauważyła, że zacząłem się na nią gapić. Odwzajemniała to z uśmiechem i też zauważałem, że na mnie patrzy. Czasami patrzyliśmy sobie w oczy nawet 3-5 sekund. Postanowiłem, że w końcu napiszę do niej. Wszystko było idealnie! Pisaliśmy po 3 h dziennie. Gadaliśmy o wszystkim( muzyce,grach itp.). Mówiła, że jestem fajny, lubi ze mną pisać. Jeżeli mieliśmy taki dobry kontakt postanowiłem, że się z nią spotkam. Spytałem się ją czy ma w sobotę czas. Dała mi tandetną wymówkę, że jeździ akurat w soboty z rodzicami do sklepu (pytanie 1.Czy to mogła być prowokacja z jej strony? W sensie, że już wiedziała, że będę ją chciał zaprosić, ale chciała,żebym o to zawalczył?). Spytała się czemu pytam? Powiedziałem, że dowie się jeżeli wtedy nie pojedzie (będzie miała czas). I akurat nie wiadomo skąd mówiła, że dziś nie jedzie(wcześniej mówiła, że wtedy jedzie). Wszystko było super! Wcześniej prawiłem jej komplementy wiec się chyba domyśliła co jest na rzeczy. Ale wszystko się zrujnowało... W dzień spotkania zablokowała mnie na fb i nie przyszła. Zdziwiło mnie to przecież mieliśmy taki dobry kontakt i wgl. Po 2 tyg. mnie odblokowała. Popisaliśmy chwilę i spytałem się czemu to zrobiła? A ona zapadła się pod ziemię. Napisała trzy kropki jakby się zawstydziła i nie odpowiedziała. Mimo to po tym dalej się uśmiechała, nie była obrażona itp. Ale mam wrażenie, że po tym nasze relacje się pogorszyły... Piszemy max do 0.5h, . Jest rzadziej na FB niż wtedy jak zaczęliśmy pisać (wcześniej była może raz na miesiąc, jak zaczęliśmy pisać to codziennie(pytanie 2. Czy to możliwe że specjalnie udaję niedostępną, abym zaczął coś robić?) ,( PO ODBLOKOWANIU NADAL SIĘ UŚMIECHAŁA). (pytanie 3) Myślę, że to co wam wymienię może być tego powodami: 1.Ma ciężką sytuację w domu (nie mogę powiedzieć jaką chyba każdy wie dlaczego) 2.Pisała mi, że kompletnie nie lubi swojej klasy, nie ma koleżanek ani nic (poprzez "zerkanie" sam się domyśliłem) Być może po prostu była bardzo zawstydzona tym, że ją zaprosiłem i się bała za mną pogadać, albo przez te wymienione wyżej sytuację nabawiła się np. fobii społecznej? Powiedzcie mi co o tym myślicie. Widzę, że jest z nią dość ciężka sprawa, ale nie wiem co robić. Mam zamiar z nią w końcu pogadać(może właśnie dlatego jest ostatnio taka obrażona, w sensie że do niej nie zagadałem?) Wczoraj zaprosiłem ją na spotkanie. Na razie nie odpisała. Jak myślicie co mam teraz robić?