Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mania9191

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Hej Dziewczyny. Może któraś z Was była w podobnej sytuacji - nie wiem co robić. Od kwietnia 2017 staram się o dziecko. Po roku poszłam do ginekologa ( który pracował w klinice niepłodności, teraz ma swój gabinet ginekologiczny). Zlecił mi badania hormonalne, mojemu partnerowi badanie nasienia. U mojego partnera wszystko jest ok oprócz liczby plemników- ok 8ml ( powinno być >/ 15mln). Dostał na to Fertilman plus- zażywa od miesiąca, po 3 miesiącach ma powtórzyć badanie) W moich badaniach wyszła wysoka prolaktyna 825,8 ( wartość referencyjna 102-496) i testosteron - 2,0 ( wartość referencyjna 0,29-1,67). Lekarz stwierdził, że to zostawimy na później i zaczął stymulację cyklu z clostilbegyt. Wysoki testosteron mnie nie zdziwił, od zawsze miałam problem z włosami w nietypowych miejscach, ale jakoś nie byłam z tym u lekarza. Minął właśnie drugi stymulowany cykl- nie udało się. Mój lekarz powiedział, że jak po 3 cyklu się nie uda to będę musiała zrobić HSG ( o prolaktynie ani słowa) a jak po 6 cyklach nic nie wyjdzie to będę musiała iść do kliniki niepłodności. Zastanawiam się czy nie byłoby lepiej iść do endokrynologa bo odnoszę wrażenie, że mój lekarz jakoś nie przejmuje się wysoką prolaktyna i testosteronem. Czy może od razu do kliniki niepłodności? Chociaż mam owulację i pęcherzyk pęka. Jakoś wydaje mi się, że to te hormony są do uregulowania.
×