Ja odkąd zaczęłam jadać w Pańskiej 85 staram się odwzorować ich kaczkę po pekińsku, która jest cudem nad cudami, niestety bez oszałamiających efektów - być może dlatego, że kuchnia fusion to dla mnie czarna magia :( W każdym razie zawsze jest jakieś wyjście i mogę udać się tam po raz n-ty na obiad :D