Turnerka
Wiesz u Ciebie chyba i tak sytuacja lepsza bo twoja malutka nie ma mózgu poza główką...mówisz, że masz nadzieje, ja jej nie mam i nawet nie modlę się do Boga o cud tylko o siły żebyśmy to przeżyli z mężem i nie upadli....i o to żeby maleństwo nie cierpiało. Moje też ma obrzęknięte nóżki więc lekarka skłania się ku zespołowi turnera bądź noonan choć w sumie to chyba wszystko może być, serce na razie pracuje prawidłowo ale to pewnie może się zmienić w czasie, nawet nie wiem czy jeszcze żyje....są jakieś objawy jak maleństwo jest już martwe w macicy? nie wiem czy ja mam co chwile biegać do szpitala na usg żeby to sprawdzać....co robić w ogóle, żyje z tą nowiną dopiero tydzień i nic nie wiem...