dziewczyny, a ja słyszałam całkiem niezłe opinie o Invikcie. Może któraś z Was opowiedzieć o swoich doświadczeniach z tą kliniką? Jestem dość trudnym przypadkiem. Mam zdiagnozowane Hashimoto, dodatkowo ostatnio po badaniu z kontrastem okazało się, że mam niedrożne jajowody, dlatego chciałabym przystąpić do in vitro. Słyszałam, że kliniki oferują programy z dofinansowaniami.