Przeprowadziłem się do Warszawy. Mimo, że mam masę znajomych to czuje się samotny. Też ktoś z was tak ma? Codziennie wychodzę ze znajomymi, a to na bulwary, a to aktywnie spędzamy czas ale potem wracam do pustego mieszkania w którym mieszkam sam i czuje się mega samotnie. Mam wrażenie, że sporo ludzi mimo wielu otaczających znajomych koniec końców czuje się samotnie ( mówie tutaj o singlach i singielkach ). Mój dzień wygląda tak, że idę do pracy ( gdzie jest też słabo, bo oczywiście ludzi widzę tylko przez kamerki w laptopach), następnie wracam do domu, wychodzę na parę godzin ze znajomymi i po 20 wracam ponownie do domu. Chyba to już ten wiek ( 27 lat ) gdzie potrzebuje osób bardziej zaangażowanych w znajomość ( nie znajomych, a przyjaciół). Wydaje mi się, że dość ciężko takie osoby pozyskać ;)