3310

Wstydzisz się swojej miłości do kurtek? Dlaczego martwisz się tym co ktoś o tobie pomyśli? Chcesz mi opowiedzieć historię, która się między wami rozpoczęła, narodziła i jak silna jest? Przecież nie wolno ufać ludziom z netu. Nie boisz się mnie?

Opcja jest i w intymnych prywatnych konwersacjach to zdaje egzamin. O ile cel jest taki sam lub podobny. Nie upodobałam sobie kurtek a ty czapek nie, więc swobodnie możemy pisać sobie tutaj. Czasem.

Lepsza taka przyjemność niż żadna, nie uważasz? Codziennie poznajesz na nowo bliskość. A, że to przedmiot to cóż? Lepszy rydz niż łysa głowa czy wałęsać się po mieście bez określonego celu. Masz swoje kurtki i domowe zacisze. Celebruj.

Nie mam fetyszu kurtek. Mam obsesję wszelkiego rodzaju nakryć głowy. Czapki, berety, chustki, grube opaski i takie inne meloniki. Zawsze coś mam na głowie, nawet we śnie. Rozumiem twoją fascynację lub uporczywość tematu i łączę się wirtualnie z tobą. To wszystko. Pozdrawiam.

Byłam w grudniu w sklepie z kurtkami i jedną mierzyłam. Zauważyła to zdarzenie kobieta tam pracująca i wyobraź sobie, że zerwała normalnie ze mnie tę kurtkę i krzyknęła przez krótkofalowkę do kogoś; kurtka idzie na dwutygodniową kwarantannę.

Odpuść. Przecież cię kocha i chce mieć dzieci z tobą. Czyż nie miłość jest najważniejsza? Daruj mu... Każdy ma chwilę zwątpienia. A to, że ogląda gołe ciała w necie to nic nie znaczy, zupełnie nic. Twoja miłość mu wszystko wybaczy.;)

Super, że jest przystojny. Jednak temat w tym, że to on lata za kobietami jak niewyżyty a ty wylewasz łzy i spadasz. Po co ci taki? Krytykuje, wypomina rozstępy i jeszcze udaje, że cię kocha? Co myślisz, że nie znajdzie się inny co z powodzeniem ściągnie z ciebie majtki?

Pies na baby, który buduje sobie w ten sposób próżne ego.;)

Cześć. Kończy się styczeń i nie ma nadziei, że kolejny miesiąc coś we mnie zmieni.

Spałabyś z niezainteresowanym?

Są specyficzne. Inne od mężczyzn.

Sprawa dla reportera normalnie. Bez tematów męsko damsko nie istniałby w zasadzie świat.

Bo każdy pijak to złodziej.;)

Musisz mieć nogi do sufitu. Wiesz, ja swoje kupiłam x lat temu w ciucholandzie i kocham je jak swoją skórę. To dziwne było początkowo, że wystają mi kostki - szczególnie latem do cichobiegów. A teraz, teraz oficerki je przykrywają i wygląda to dosyć dystyngowanie. A ty gdzie kupujesz? Może tam zajrzę i coś znajdę.

Noszę takie. Są przed kostkę bo jakby za krótkie. Mają dwa guziki metalowe i suwak. Kieszenie z tyłu i przodu i mają w przedniej. Ludzie gadają, że to kieszonka kondoniarka. Kolor brudny niebieski wpadający w granat. Lubię je.

Jak pory roku Vivaldiego. Wiosna.

Dobrze.:)

Cześć, co słychać? Masz czas jutro o 21? Zapraszam cię na spacer. Załóż czapkę i rękawiczki bo jest zimno, a spacer będzie długi.

Zapytałam właściwie o to czy można kogoś kochać i nie być razem. Czy to jest możliwe tak egzystować na ziemi i być szczęśliwym. A w odpowiedzi widzę, że nie. Bo by być spełnionym trzeba być we dwoje namacalnie.

A oprócz siebie? Kochasz kogoś innego? Tak, wiem że nie... Ty napisałaś o własnej, więc o nią zapytałam ciebie.

Prawdziwa?

Kochasz siebie?

Ale kto powiedział, że dwoje kochających się ma być razem fizycznie na zawsze i do końca? Miłość to nie tylko bycie fizyczne. Albo jestem stara i inaczej pojmuję tę kwestię.

Dlaczego każdy z was pisze o miłości we dwoje. W pojedynkę nie ma kochania?

Gola i Rysiek.