Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Celli77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    147
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Celli77

  1. Nie wiem nic o immunologi bo nam się udało przy drugim transferze. Bez żadnych dodatkowych leków. Mówię wam o mnie. Nie mam pojęcia jeśli chodzi o inne sytuacje. Ja teraz jak byłam na ostatnim usg po tym jak dostałam nagle miesiączkę widziałam ze bez leków mam 7 mm grubości endo. Wiec w moim przypadku myśle ze jedynie jajniki wygasły przedwcześnie. Poza tym nie mam żadnych innych problemów. Dlatego udało się za drugim razem. U nas w klinice minimalna grubość wymagana to 7 mm. Ja z taka grubością zaszłam w ciąże.
  2. jeśli chodzi o endo to ja przed udanym transferem miałam 7 mm. Mówili ze to jest odpowiednia grubość. Także nie niszcz sobie złego humoru. Jest jak najbardziej ok!
  3. Tez mam tylko dwa leki. Estrogen i progesteron. I tak miałam jak się udało dlatego wierze ze dla mnie taki ubogi zestaw leków jest ok.
  4. Możesz mieć 7 i się nie uda. A możesz mieć 1 ostatnia i się uda. U nas się udało z ostatnim zarodkiem. Mrozaczkiem. Piękny jest synuś. Także nie ma reguły. Tez się bałam ze 2 to mało i ze się nie uda. A jednak. Teraz mamy 3. Nawet nie liczyłam na aż 3!
  5. Dostaliśmy 7 komórek ogólnie. Dotarły do 5 doby 3. Nie dużo. Zamroziliśmy wszystkie 3 ostatecznie. Będziemy próbować trzy razy z zamrożonymi.
  6. No widzisz! Wynik nadzwyczajny. Zazwyczaj to 3,2 zarodki. My mamy 3. Ale u mnie w klinice nie mówią jakiej klasy.
  7. Moja znajoma po ago punkturze właśnie dała radę. Przed miała mnóstwo nieudanych prób aż w końcu się udało. Mówiła ze była sceptyczna do ago punktury a jednak jej się udało. Moja klinika tez zachęca bardzo. Także rób kochana!
  8. Okropne jest to ze nikt cie nie powiadomił. Ja miałam link który codziennie mogłam śledzić i sprawdzać rozwój zarodków na bieżąco. Nawet w niedziele. Nie możesz do nich napisać?
  9. My wybraliśmy Czechy tez ze względu na odległość. Mamy bliżej niż do Polski. jest nas troche na tym samym etapie teraz. Fajnie bo zawsze jakoś tak raźniej być w grupie. Zaciskam kciuki za siebie i za wszystkie nas. a jak Plastka-77? Ktoś wie czy już urodziła? Miała termin na koniec września jakoś... jestem bardzo ciekawa.
  10. Unica w Pradze bardzo nowoczesna. Nowiutka. Ale nie wyglada raczej na klinikę. Albo na szpital. Na szpital chyba w ogóle. Wszystko pięknie wyglada. Dyskrecja. Czysto. Bardzo miły personel. Lekarze skromni. Nie zadzierają nosa i wszystko chętnie wyjaśnią. Przy pierwszym dziecku nie było jeszcze pandemii. Teraz nie wiem jak to tam wyglada z maseczkami, bo tylko mąż tam był. Jeśli wszystko pójdzie z planem to będziemy tam na początku października na transferze.
  11. Ja w Unica w Pradze. Mam już jedno dzieckiem kd i jestem bardzo zadowolona z tej kliniki.
  12. Dziewczyny dołączam do was. Ja tez za 2,3 dni powinnam zacząć brać leki.
  13. To prawda ze często nikt nie odpowie na pytanie. Ja np mam ustawione bez powiadomień z forum bo miałabym ciagle wiadomości ze ktoś coś napisał. jesli chodzi o rozmrażanie zarodków to ja z takich korzystałam. Nie wiem jak się to odbywa szczerze mówiąc. Czy rozmrażają tuż przed transferem. Myśle ze tak. One maja ju 5 dni wiec więcej nie mogą mieć. Czytałam ze zdarza się ze rozmrażające zarodki się niszczą ale to rzadkość raczej.
  14. Nie. Progesteron chyba 4 dni przed transferem brałam.
  15. Mi kazali brać od 1 dnia po trzy tabletki na 24 godz. Trochę niewygodne te godziny bo jeśli wezmę o 7 rano to następna jest o 15 a ostatnia o 23. Tamtym razem nie wzielam chyba 2, 3 tabletek bo akurat byłam w Polsce u mamy i z tych wszystkich wrażeń zapomniałam. I dostałam okres. Wiec wszystko muszę zacząć od początku. Za tydzień powinnam zacząć jeśli dostanę okres planowo. myslicie ze te 2,3 tabletki często brane z opóźnieniem były powodem tej miesiączki?
  16. Tez miałam tylko dwa hormony. Estrogen i progesteron. I tez nie musiałam mierzyć progesteronu. I się udało. Jedna doktor powiedziała mi ze im mniej leków tym lepiej.
  17. Hej, ja cie pamietam. Ja mam 44 i się staram jeszcze taz! Tez mam chłopca z kd, który ma już 19 miesięcy prawie.
  18. No u mnie tez normalnie już jak prawdziwy okres. Żywa krew leci. Napisałam maila by ich poinformować ale nie odpisują bo to dziś sobota. Na tel tez nie odpowiadają. Przestałam brać tabletki. A od dzis miałam zacząć brać dopochwowe. Kurcze, nie myślałam ze tak mogłoby się zdarzyć. No nic. Zaczniemy od początku od następnego cyklu.
  19. Hej dziewczyny. Za kilka dni mam mieć transfer. Biorę od jutra tabletki dopochwowe ale teraz patrzę a ja mam brudne majtki jakby na okres te pierwsze brunatne plamy. Czy to zły znak? A jeśli to okres jest? Ale jak to możliwe skoro dwa dni temu miałam usg i miałam endometrium grubości 8,5 mm ?? Jakbym dostała okres to chyba nic nie będzie z transferem co?
  20. Tak, to ta sama dziewczyna. Mamy już jedno dziecko z kd. Ma półtora roku.
  21. Igiełka jak się czujesz? Nadal leżysz plackiem? Wiem ze lekkie krwawienia to częste dolegliwości w początkowej ciąży.
  22. My tez ostatecznie mieliśmy 2 zarodki. Udało się z drugim i ostatnim. Dlatego naprawdę to zadna tragedia. Teraz mamy 3. Transfer 1 września. Może szczęśliwa data bo wzięliśmy ślub 1 września. Dzisiaj miałam wizytę kontrolna 10 dnia by zmierzyć endometrio. 8,5 mm ale wiem, ze do transferu trochę zmaleje.
  23. Idź do endo. Mysisz najpierw wyrównać poziom TSH
  24. To zależy od miejsca w którym znajduje się mięśniak. Ja mam dwa które maja ok 5 cm ale są daleko od jamy macicy. Dlatego nie przeszkadzają w zagnieżdżeniu się zarodka. W sumie to ja tez mam ich kilkanaście ale są małe. Niestety bolał mnie przez to brzuch przez pierwsze 3 miesiące i to dość mocno. Widocznie się rozszerzały i ciągnęły. Teraz tez je mam ale na wstępnej wizycie i usg są nadal daleko wiec nie ma przeszkód. Najważniejsze by nie wchodziły w jamę macicy ani były tuż przed ujęciem.
  25. Moj synek ma 18 miesięcy i za dwa tygodnie podchodzę do kolejnej próby, wciąż z kd. nie chce by moje dziecko było jedynakiem. I nie chce tez by między nim a przyszłym dzieckiem była duża różnica wieku. Dlatego decyduje się na drugie. Tez miałam podobne wątpliwości. Mieszkam daleko od własnej rodziny. Nie mam pomocy od nikogo. Wszyscy w Polsce. Mąż tylko często zabiera mi dziecko na spacery, wtedy mogę sobie np posprzątać albo poćwiczyć. Do niedawna tez wstawałam jeszcze w nocy do małego. (Jeśli mogę dać ci radę to przestać karmić w nocy. Takie duże dziecko nie potrzebuje już mleka w nocy. Jak już to podaj mu pic z butelki i podaj smoczka). Tez zastanawiam się czy będę mogła brać synka na ręce będąc w ciąży. Czy będzie mnie znowu bolał brzuch do 3 miesięcy (bo mam mięśniaki), czy poradzę sobie z dwójką. Ale pragnienie maleństwa jest we mnie jeszcze ogromne. Wiem ze trud mija. Te ciężkie miesiące szybko się kończą. Jakoś sobie będę musiała poradzić. Zawsze, jak mam takie dylematy, myśle sobie o mojej mamie: 5 dzieci, ostatnie bliźniaki. Nie miała wsparcia ze strony męża bo pił i nie pracował. A ona utrzymała nas wszystkich i wyrośliśmy na całkiem porządnych ludzi. Ja w jej sytuacji bym się chyba powiesiła.. dlatego ja dzisiaj, ze wspaniałym mężem i bardzo dobra sytuacja ekonomiczna dam sobie na pewno radę. Ja ci radzę spróbować. My kobiety kiedy musimy potrafimy być bardzo silne.
×