Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Celli77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    147
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Celli77


  1. 3 godziny temu, Izzy napisał:

    Igiełka, wielkie gratulacje 🙂 Teraz tylko do przodu 🙂

    Celli, czekamy, jak u Ciebie. Już po transferze?

    My mamy 3 blastki zamrożone. Transfer około 1 września. Muszę obniżyć tylko trochę tsh bo za wysokie. Do transferu najlepiej jak jest 2,5. Ja mam 3,7. Mam nadzieje ze zdążę do transferu. Koordynatorka mówiła ze w ciągu 2 dni mogę ja obniżyć. Za kilka dni mam dostać okres i zaczynam brać leki. No i będziemy próbować. Mamy 3 szanse. Gdybym była młodsza to włożyłabyś dwa zarodki ale to już nie ten wiek. 
    super ze beta ci tak pięknie rośnie Igielko. Cudowne dni prawda? 

    • Like 2

  2. Tak. Bardzo trudna droga dla wielu kobiet. Mi się udało dość szybko ale jak czytam ze któryś z kolei raz się nie udało nie wiem co takim dziewczynom napisać. Nic nie pisze bo brak mi słów. Mi tylko raz się nie udało i załamałam się totalnie. Nie byłabym taka silna jak wielu z was. 
    cudowne te dwie kreski co?? Będzie wszystko ok. Będziesz się bała już co krok ale zobaczysz ze wszystko dobrze się skończy. 

    • Like 1

  3. 1 godzinę temu, Moniii78 napisał:

    Dziękuję Izzy! 😊 U mnie już 20tc! 2 lata temu miałam CC, bo Lila miała 4100g,ale teraz z synkiem też chcę CC, bo myślę, że to jednak bezpieczniejsze dla dziecka,a i ja nie jestem już młoda (43l!) Odczuwam skutki: często się męczę i co chwilę coś  mnie boli i dolega. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę spokojnej, zdrowej ciąży. 

    Celli trzymam kciuki za kolejny udany transfer! 😊 Ja też miałam te same komórki od jednej dawczyni. 

    Igiełko kciuki zaciśnięte! 😊 Jak się czujesz? 

    Dzięki Moni! 

    • Like 1

  4. 4 godziny temu, Igiełka napisał:

    Tak, jutro. Siedzę jak na szpilkach ale bardzo mi pomaga to co napisałaś, że każdy transfer, nawet nieudany jest krokiem do sukcesu 💖.

     

    Czy dobrze liczę że to trzecia doba? Z moich hodowli wychodzi mi że ona jest krytyczna, ale co ją przeżyje, to już najczęściej dociąga do blasty. Może nawet wszystkie dadzą radę!

    Tak to było po 3 dobie. Jutro się okaże. Tez tak myśle ze 3 jest krytyczna a potem już idzie trochę lepiej. Czytałam ze 35% przeżywa. Z 6 wychodzą 2. 2 byłaby idealna bo chcemy spróbować nie więcej niż 2 razy. 

    • Like 1

  5. 2 godziny temu, Ada23 napisał:

    Celli 77,klinika dała wam 8 komórek?Myślałam,ze dają 6 i gwarancja dwóch blastocyst

    Nie. Nie dają określonej liczby komórek. Ile wyciągną z dawczyni.  Gwarantują niby dwie blastki ale w praktyce nawet i to nie bo zaznaczają ze jeśli nie idą się wyhodować żadnego zarodka to drugi cykl za polowe ceny. Także zadna z tego gwarancja. Zwróciliśmy koordynatorze na ten nielogiczny szczegół i przyznała nam racje. Zaznaczyła tylko ze skoro z pierwszym dzieckiem się udało to na pewno z drugim sie uda bo to przecież ta sama dawczyni. Męża nasienie było o popowe gorsze niż tamtym razem. Wiec nie byłoby żadnej  zniżki i tak i tak. 
    Dziś już zostało 4 zarodków. Może do końca dotrwa ten jeden...

    • Thanks 1

  6. 9 godzin temu, Izzy napisał:

    Monii, gratulacje 🙂 który to tydzień.? Celli, trzymam kciuki 🙂 podziwiam Was 🙂 drugie, małe dzieciątko 🙂 Ja zaczynałam mniej więcej razem z Wami 🙂 ale dopiero teraz 25 tydzień i kiepsko psychicznie znoszę ciążę 😞 fizycznie też średnio 😞 Nie sądziłam, że będzie to takie trudne 😞 Nie odzywałam się na forum, bo co chwila coś, co mnie wybijało z równowagi - a to bright spots na serduszku - zrobiliśmy echo serca, wyszło w porządku i budowa i przepływy, ale lekarka dopatrzyła się granicznego wyniku komór bocznych. Niby nie poszerzone ale do kontroli. Druga po dwóch tygodniach stwierdziła, że nie widzi nieprawidłowości, mają 8.1 i 8.9. mm, a norma do 10...ale strach gdzieś z tyłu głowy się zadomowił 😞 genetycznie ok, ale genetyka to nie wszystko 😞 Jestem w Waszym wieku (chyba rocznik Monii, 78) i pojawiła się refleksja, czy to nie za późno,  czy dam radę, będę miała dość siły 😞 wcześniej wydawało mi się, że tak 😞 Mamy na pokładzie 11-latka (adoptowanego, to moja pierwsza ciąza) i widzę, jak dużo traci na mojej niedyspozycji...A Wy? Jak znosiłyście ciążę? Jak rodziłyście? Cc czy sn? 

    Plastyka, a co u Ciebie? Też niewiele piszesz...który to już tydzień?

    Dziewczyny, które się starają, trzymam kciuki za pozytywne bety 🙂 Wiem, że chcecie dojść do tego momentu, co ja, a ja tu narzekam 🙂 na pocieszenie dodam, że był to mój 6 transfer, 4 beta nawet nie drgnęla, choć teoretycznie wszystkie wyniki w normie,  piękne blastocysy, 5 była 9 i spadła, po nim od razu kolejny transfer i zaskoczyło 🙂 lekarz twierdził, że każdy kolejny, nawet nieudany, przybliża do sukcesu i tego się trzymałam 🙂

    jasne ze nie jest tak różowo jak by się mogło wydawać. Mnie tez kilka razy straszyli ze z dzieckiem może być coś nie tak. Pierwsze trzy miesiące miałam ciagle ból brzucha. Ciężkie były noce pamietam. Pod koniec byłam już naprawdę zmęczona a tu bóle przyszły dopiero 10 dni po terminie. Poród zaczal się naturalny a skończył cesarskim. Po porodzie ciężko bo rana. A ja sama byłam. Nie miałam żadnej siostry czy mamy do pomocy. Wiec wstawałam już w ten sam dzień porodu. Potem karmienie piersią. Czasem calu dzień chciał być przy cycku. Łzy pamietam miałam w oczach ze zmęczenia. W nocy wstawałam po kilka razy. Ale... cały ten trud się zapomina. Szybko mija ten okres trudu. Naprawdę dziecko jest takie cudowne ze matka zapomina o trudzie. Mamy pięknego synka. Łobuz niesamowity. Ale cudowny łobuz. I chce jeszcze raz spróbować. Odpoczęłam i zaczynam po raz kolejny bo nie chce by syn był jedynakiem. 
    wiem jak się liczy z niecierpliwieniem tygodnie w ciąży. Potem jest jeszcze ciężej. Ale warto! To najpiękniejsze doświadczenie mojego życia. Kocham i niezmiernie dziękuje Bogu za ten cud. Także jest o co walczyć. 

    • Like 2
    • Thanks 1

  7. 3 godziny temu, Moniii78 napisał:

    Hej! Tak mój 4 transfer, a 1 z KD z lekami od razu zaskoczył i następny 5 też 😃

    O jezu to może i nam się uda za pierwszym razem. Dziś dostaliśmy podglad na rozwój embrionów. Z dawczyni wycisnęli 8. Po pierwszej dobie jest ich 6. Słabo ale może ten jeden dotrze do 5 doby. 

     

    3 godziny temu, Moniii78 napisał:

    Kochana ja byłam 2x u słynnego Paśnika w Łodzi. Jechałam do niego aż z zachodniopomorskiego

    Moni78 ja tez z zachodniopomorskiego choć żyje za granicą. Jestem z Białogardu koło Koszalina. 

    • Like 1

  8. 1 godzinę temu, Moniii78 napisał:

    Aaga39 badałaś  immunologię? Mam 43l. 3 nieudane transfery na własnych kom. Dopiero zaskoczy)ło z KD obstawione lekami i i po leczeniu immunosupresyjnym czyli obniżeniu odporności. Coreczka ma 2 latka i znowu jestem w ciąży z KD 🙂

    hej Moni z drugą ciążą z kd zaskoczyło za pierwszym razem?  Tez niedługo będziemy próbować      drugi raz. Nasz synek z kd ma 1,5 roku. 


  9. 1 godzinę temu, Ada23 napisał:

    Celli a u Ciebie wiesz ile komorek będzie?Będą zapładniać świeże komórki mrozonym nasieniem i transfer będziesz miała z mrożonego zarodka?

    W środę będziemy wiedzieli ile jest zapłodnionych i będziemy śledzić rozwój codziennie. 
    dokladnie tak jak piszesz. Będą zapłodnione nasieniem zamrożonym i zamrożą od razu zarodki, które dotarły do 5 doby. 

    • Thanks 1

  10. 21 godzin temu, MamaAntka napisał:

    Cześć Wszystkim! Weszłam dziś po latach na to forum, żeby wlać Wam trochę nadziei w serducha. Mam dwoje dzieci z KD - jedno ma 7 lat, drugie 5. Więc da się 😊 wiem, że jest ciężko, wiem, że boli, że bardzo chcesz. Mimo, że minęło już tyle lat, gdy dzieliłam się z Dziewczynami swoimi strachami, traumami, płaczem do dziś doskonale  pamiętam te chwile niepewności, bezradności i poczucia wygranej w totka, gdy się udało. Życzę Wam Wszystkim z całego serca, by się udało ❤️ i żebyście za 9 miesięcy miały przy sobie swoje Pociechy 🥰

    O jak dobrze przeczytać mamę , która ma dwójkę z KD. Bo ja właśnie podchodzę do drugiego cyklu po drugie szczęście. We wtorek dawczyni ma pickup i będziemy śledzić ile dotrze do 5 doby. 

    • Like 1

  11. 4 godziny temu, Ada23 napisał:

    Celi 77jaka to klinika?,ile dają komórek ,świeże czy mrożone?Jest jakas gwarancja zarodków?Do,  ktorej doby hodują?

    Unica. Dają gwarancje 2 zarodków 5- dniowych. To tez zależy od ceny pakietu. My próbujemy ostatni raz. To znaczy przetransferujemy tyle zarodków ile się wytworzy. Potem stop. Zamrozili nasienie. Stymulują już dawczynie a po zapłodnieniu zamrożą wszystkie wytworzone zarodki. Pojedziemy już tylko na transfer. Zresztą z mrożonymi jest mniej leków, bo nie trzeba synchronizować cyklu miesiączkowego z dawczynią. Nam się udało ostatni raz z mrożonym, dlatego ja się akurat nie zgadzam z tym, że mrożaki są gorszej jakości. Mamy pięknego synka z takiego morżaczka, wiec teoria gorszej jakości się nie sprawdza. 
    Dodam taką ciekawostkę , że w Japonii np transferują tylko zamrożone zarodki. 

    • Thanks 1

  12. Dnia 24.07.2021 o 16:27, Lala34 napisał:

    Dziewczyny mam do Was pytanie? Czy wasze podejscia zawsze sa poprzedzone miesiacem przygotowawawczym? Czyli tak OKRES- TU PIERWSZY miesiac bierzecie OD 2 DNIA np estrofem, 10 dnia badacie endometrium, wlaczacie utrogestan, pozniej jest OKRES 2 i wtedy zaczynacie znow estrofem utrogestan i transfer ok 18stego dnia? Cos nie moge dogadac sie z koordynatorka w sprawie transferu mrozonego zarodka. Jak bylo u Was? Dodam ze miesiaczki od zawsze nieregularne, ale teraz dostalam naturalnie, od razu zaczynam brac cykloprogynowe, czyli estrofem i progesteron, aby na pewno dostac okres za miesiac i wtedy zaczac przygotowania do transferu. Przykladowo- Okres dostane 23 sierpnia (powinien byc bo  cykloprogynowa) transfer myslicie juz we wrzesniu czy dopiero w pazdzierniku? Mam nadzieje ze opisalam jasno sprawe. Zastanawiam sie po prostu czy az 2 cykle przygotowawcze czy wystarczy jeden? Dzieki

    Jeśli okres dostaniesz 23 sierpnia to transfer będzie gdzieś ok 15,16 września. Ja  mam dostać okres 15 sierpnia wiec transfer będzie prawdopodobnie ok 6,7 września. 


  13. 4 godziny temu, Ada23 napisał:

    Lala34 u Ciebie tez AZ?też klinika Reprogenesis Brno?

     

    7 godzin temu, Lala34 napisał:

    Ja odpowiem jak bylo u mnie. Bylam tylko jeden raz w Czechach na wizycie lekarskiej, ale moglam wybrac opcje rozmowy z lekarzem na skypie. Pozniej od wizyty do transferu nie mialam kontaktu z lekarzem na maila otrzymalam plan cyklu, przyjechalam na transfer. Transfer robil inny lekarz, dyzurujacy. Z moim lekarzem nie mialam juz zadnego kontaktu, wszystko z koordynatorka. Info co dalej po transferze, kwestia wynikow bhcg wszystko z nia. MI sie od razu udalo, wiec pewnie troche inaczej jest jak sie nie udaje i robisz jakies wyniki podsylasz im i musisz je z lekarzem omawiac. Teraz podchodze drugi raz, ale z mrozonym zarodkiem, jestem rok po porodzie i nie mam w ogole kontaktu z lekarzem wszystko z koordynatorka zalatwiam... 

    Dokładnie tak jak u nas. Dziś mąż wraca właśnie z Pragi bo był zostawić nasienie. Będziemy tam dopiero na transfer jeśli wszystkie koje wyniki będą dobre. Transfer będzie gdzieś w pierwszych dniach września. Dobrze się składa bo w połowie sierpnia jedziemy do polski i w drodze z powrotem zajedziemy do Pragi na transfer. A potem, nie nie będę czekać. Nie chce nawet pamiętać ze miałam transfer. Jedno dziecko już jest wiec drugie nawet jeśli nie będzie to tez będzie dobrze. 


  14. 3 godziny temu, MariolaTeresa napisał:

    Czy próbowała któraś in vitro z komórkami dawczyni w klinice w Czechach i ma jakieś doświadczenia, którymi może się podzielić? Znam osobę, która planuje jechać do Czech, a ja sama nie wiem czy warto próbować czy podjąć kolejną próbę lokalnie…

    Nam właśnie udało się za drugim podejściem. Wracamy do tej samej kliniki po drugie dziecko. Unica w Pradze. Poleciliśmy tez ta sama klinikę parze naszych przyjaciół. Razem podchodzimy.


  15. 6 godzin temu, Batidora napisał:

    My też nie mieliśmy super wyników.

    1 procedura- z 6 komórek trzy blastki średnie ( dawczyni 35 lat)

    2 procedura - 2 blastki bardzo dobre ( było chyba 7 komórek- dawczyni 28 lat)

    3 procedura- 2 blastki ( klasy nie znamy- dawczyni 23 lata, ale już z sukcesami w dawstwie)

    Dodam, że nasienie bardzo dobre i z dodatkowymi selekcjami (ostatnio feril chip). Więc ja już sama nie wiem od czego to zależy. 

    Nam do końca dotarły tylko 2 zarodki. Tez byłam załamana. Bałam się ze do dnia transferu nie przeżyje żaden. Ale dotarły. A udany transfer to ten z ostatniego zarodka zamrożonego. 


  16. 17 minut temu, Destiny80 napisał:

    Hej dziewczyny. Jestem 11 dni po transferze i od wczoraj wieczór ból w macicy typowo miesiączkowy. Poddałam się myśląc że to koniec. Zaczęłam brać nospe. Ból miałam od początku ale przez kilka dni do wczoraj... Od 4 dni senność co przy wcześniejszych podejściach nie zdarzało się. Mdłości po kawie i senność również po niej. Co dla mnie to szok. Nie nastawiam się. Zresztą z takim nastawiłem podeszłam. To nasze 4 podejście po leczenieniu immunologicznym. Jak wy się czułyście po udanym podejściu tuż przed betą? 

    To chyba dobre objawy. Ja prędzej sama bętą jeszcze nic nie czułam może miałam tylko piersi większe. Ale pamietam ze zaraz po pozytywnym wyniki miałam bóle miesiączkowe. Także myśle ze twoje symptomy są pozytywne. Senność to tez wspaniała oznaka. 

    • Thanks 1

  17. 11 minut temu, Sywi napisał:

    Moje drogie melduję się ze szpitala. Od rana sączą mi się wody podbarwione krwią. Trafiłam na patologię ciąży bo poki co mam tylko 2 cm rozwarcia. Skurcze krzyżowe, więc jest nie wesoło... Lekarz stwierdził że w przeciągu 48 godzin powinnam urodzić także trzymajcie kciuki😊🙏

    Batidora obyś miała rację i oby to dzisisj był już ten dzień🙏

    Buziaki dla Was

    No to już niedługo będziesz trzymać maleństwo w ramionach. Trzymam kciuki za szybkie i szczęśliwe rozwiązanie ☺️

    • Like 1

  18. Ja przytyłam 15 kg w ciąży. Polowe od razu tracisz tu po porodzie a z reszty chudniesz ciagle. Bardzo się chudnie podczas karmienia po 6 miesiącu dziecka. W oczach chudłam a jadłam normalnie. Także wszystkie kg do zgubienia dziewczyny. Potem się zaczyna tyć jak się siedzi z dzieckiem w domu bez karmienia piersią. Ale to już inny temat. 
    natomiast jeśli chodzi o wymiary jego w ciąży to nigdy nam lekarz nie mówił ile wazy   Mniej więcej. Raczej wiedzieliśmy jakie jest długie dziecko. Urodził się ważąc 3,450. 52 cm. Pamiętam ze miał tak dziwnie długą główkę. Trochę  byłam zaniepokojona ale później wszystko się wyrównało. Widocznie utknął główka w kanale podczas porodu i trochę ją ścisnęło. Było trochę komplikacji ale ja szczęście wszystko dobrze się skończyło. Teraz jest dużym dzieckiem. Jeszcze nie spotkaliśmy dziecka większego od niego. Ma 17 miesięcy a wyglada na 2 latka. Jest większy od dzieci starszych od niego. Najmniejsze postępy robi w mowie. Mówi ale po swojemu. Gdzieś przeczytałam ze dzieci dwujęzyczne zaczynaja mówić później. 

    • Like 1
×