Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dawss

Zarejestrowani
  • Zawartość

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Cześć, czy to normalne zachowanie mojej lubej? Kupiliśmy dom w kredycie do remontu. Ja miałem mieszkanie, sprzedałem je i stąd mam kasę na remont. Dom wymagał kapitalnego remontu oprócz wymiany okien bo były zrobione. Zwolniłem się z pracy aby wykonać ten remont. Wszytko robiłem sam, (miałem tylko kogoś czasem z doskoku) narazie tylko parter żeby można było zamieszkać, 80m2. Hydraulika, elektryka, Podlogowka itp. Kapitalny remont. Z początku moja druga połowa wydaje mi się że była zadowolona z mojego zaangażowania i wykonywanych prac. Ale teraz jak już wszytko wykończyłem to zaczęła narzekać. A to drzwiczek w kuchni nie ma, a to zlewozmywak nie podłączony do wody i nie ma odpływu, a to była niedziela i nie było gdzie kupić, narazie skupiłem się na montowaniu ważnych rzeczy. Sam skręciłem i zamontowałem całą kuchnię, bez drzwiczek żeby można było chociaż gary poustawiać. łazienke, szafy w pokojach (teściu położył mi kafle i panele) spieszyłem się bo musiałem zeolnic nowemu właścicielowi mieszkania, dlatego robiłem najwazniesze rzeczy, załatwiłem czajnik, jakieś grzejniki elektryczne (bo do podłogówki czekam aż mi ktoś to uruchomi i wytłumaczy jak działa system) zrobiłem materace itp żeby było chociaż gdzie spać. A ona zaczęła narzekać… sam zrobiłem przeprowadzkę bo ona wyjechała na szkolenia, wszytko znosiłem z 3 piętra sam, mój kolega tylko mi pomógł jeden dzień gabaryty przewieść. Przy przeprowadzce te 3 dni narobiłem się więcej niż 2mc przy remoncie. A ona wracając ze szkoleń 3 dniowych dzwoni i pyta czy mamy jakieś zakupy, mówię że chleba nie ma i cytryny, że może po drodze kupić bo ja już nie mam siły. A ona, że też się nalatała, że nie ma siły i się rozłączyła.. i tak mówiła o drzwiach do prysznica że są potrzebne, kupiłem zamontowałem jak jej nie było a ona jak już wróciła to je zobaczyła i że za niskie… bo się górą będzie woda wylewała a mają 190cm wys. Ja mam wzrostu 180 i nic się nie wylewa. Później narzeka że zlew w WC brudny a zostawiła czysty, ale jak do 1 w nocy robiłem drzwi w prysznicu, wierciłem w tych twardych płytkach, chłodziłem wiertła w umywalce bo się łamały to chyba normalne że się trochę ubrudzi… a dziś rano jeszcze narzeka że nawet szklanek żadnych nie wyciągnąłem i wielce obrażona. Ona widzi tylko takie rzeczy jak jej kuzyn zrobi, czyli okleił okleiną stare parapety, zamontował jej drzwi w szafie którą ja złożyłem, a ja robiłem w tym czasie inne ważniejsze rzeczy niż takie ...y które całkowicie wykańczają
×