Wydaje mi się, że w przypadku zaręczyn W i L ten cały cyrk, który odegrał Muczos na przestrzeni lat, pierścionki przed zaręczynowe, mówienie że Wanda musi sobie zasłużyć na pierścień, zmajstrowanie lasce dzieciaka itp były co najmniej słabe i żenujące. Widać było, że W robi dobrą minę do złej gry tylko nie przyznawała się a było jej zwyczajnie przykro jak on wygadywał te bzdury.
Zgadzam się z poprzedniczkami, że okoliczności zaręczyn, jak on to zrobił i co on wygadywał na nią przy wszystkich (taka była dla niego niedobra a on i tak chce się z nią hajtać.. serio .....?? jakby mój facet to...) a wcześniej to shitshow, które odwalił z koleżkami było mocno niskich lotów.
Nie lubię E i Y ale muszę przyznać, że na prawdę fajnie Y to wyszło, nie wymuszone i raczej szczere.