kochana wydaje mi się że większość ludzi która ma takie problemy była u dermatologa i to nie raz. tylko co z tego. jakby mi jakiś lekarz pomógł to bym się nawet nie zastanawiała i mogła płacić po 300 zł za wizytę tylko że jeszcze takiego cudotwórcy nie spotkałam :D :D ja chodzę do dermatologów od 16 roku życia i problem nadal jest. już miałam leczenie epiduo, skinorenem, differinem, mega mocnym zorakiem, pellingi kwasami w salonie i wszystko wróciło. w zasadzie już tyko izotek pozostał. z kosmetykami tak samo. ostatnio pani farmaceutka polciła sebium global biodermy i kupiłam ae chyba takie kosmetyki są nie dla ludzi z trądzikiem tylko takich którym raz na jakiś czas coś wyskoczy. no nic się nie zmieniło, tyle że skórki się rolują i cały makijaż się wałkuje. niezbyt fajnie to wygląda. ta seria ziaji z manuka mnie ciekawiła, ale jak zobaczyłam skład to zrezygnowałam. nie bedę sobie jeszcze dodatkowej chemii dokładać.