Cisza

Streszczaj się, bo bym cię przytulił w końcu;)

Dobrze by było w końcu wiedzieć...

Bez przesady:)

Być sobą, nie udawać i rozmawiać...

Dlatego marnujesz go na forum? Może, tak odważyć się realnie go spędzić?

Tego złamanego serca... Całe powinno być..

Wystarczy tego pokazywania...

Umówić się, spotkać, pogadać... Tak robią ludzie..

Nie fajniej jednak razem świętować?

Uważaj, co byś tej właściwej nie zagubił.. .

Ładnie to ujęłaś wszystkiego dobrego:)

Wiesz, że pewne kwestie powinny być załatwiane realnie? Gęgając tak po internetach wysyłasz sprzeczne sygnały... Jak niby można się tak zrozumieć, dogadać?

Tylko poważny związek ma sens.

Stanowiska, stanowiskami, bez ważnego dla nas człowieka, może być straszna pustka..

Myślę, że powinni rozmawiać bezpośrednio, nie za pomocą kolegów i być szczerym...

Zadzwoń złóż życzenia, może od słowa do słowa rozkręć temat...

Może to lew salonowy?

No halo, jeszcze nie zadzwoniłaś? Chyba macie kontakt?

Nie prościej wziąść telefon i zapytać? Konkretnie porozmawiać?

Mądrzejsza niż ładniejsza;) do tego wścieklizna...zaawansowana;) Mam nadzieję, że sobie wyjaśnią to i owo:) , a jegomość się zachowa, nie jak mameja jakaś...

Haha można jednak sobie darować, sytuacji pewnie też całej nie znasz...

Żadne aha, może trzeba być człowiekiem, rozumieć...

Dopóki ci coś nie pierdyknie, to też płacz będzie...heh..

Ty mądralo że stali jesteś...?

Dlaczegóż nim o tym nie porozmawiasz?