Też nie rozumiem tego fenomenu zatajania swojej przeszłości. Ja mówiłam do mojego wprost, byłam w trzech związkach, nie wyszło bo to i to i tyle. Przecież nie opowiadam w jakich pozycjach to robiłam czy coś takiego. Wydaje mi się, że kobiety które chodziły do łóżka co chwila z kimś innym lub notorycznie zdradzały, albo robiły loda za pieniądze na Roksie mogą mieć problem ze szczerością i nie chcieć mówić najlepiej nic, ale normalna zwykła kobieta? Zaskakuje mnie to...