XYZ
Zarejestrowani-
Zawartość
920 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez XYZ
-
Ja nigdy nie używam fioletów w dużej ilości, więc problemu z plamieniem nie miałam, natomiast to, jak ta paleta się sypie, to jest naprawdę masakra. Jeśli ktoś twierdzi, że Wiśnia się sypie, to nie miał do czynienia z Abstrakcją. Maty są tak słabo sprasowane, że nawet po super delikatnym dotknięciu miękkim pędzlem w cieniu robi się widoczne zagłębienie. Gdyby ktoś tej palety chciał używać regularnie, to po miesiącu by ją zdenkował.
-
Trafiłam na insta dziewczyny o nicku lyabond i ona ma tam w zapisanych trochę o Bohemie i o glam shopie w ogóle. Pierwszy raz widziałam, żeby ktoś tak ostro o produktach od Hani się wypowiedział. Zjechała Abstrakcję, odniosła się do tego lekceważącego mówienia Hani o tym, jakie beznadziejne w porównaniu z jej cieniami są te od Nataschy Denony czy Pat McGrath, trochę o Konturowni i wstrętnej plamie w opakowaniu też było. Pochwaliła za to kolekcję Zuzi, turbohajlajt czy paletę Karmel. Ciekawe czy miała nalot psychofanek Hani i Donci po tym jak pokazała, jak wygląda Abstrakcja po 2 użyciach i mówiąc, że jest warta maksymalnie 60 zł.
-
Zuzia u siebie na kanale opowiada o pracy nad Bohemą. Ładna ta pierwsza wersja palety.
-
Cienie - mapki. Też je pamiętam, bo mama ich używała. Pamiętam, że zachwycała mnie ta ich ciężka, tłusta perła. Zwłaszcza biała, którą mama ładowała sobie pod łuk brwiowy. Jako dzieciak byłam tym efektem zafascynowana. Piękniej być nie mogło.
-
Dziewczyny, wiecie jakie tu na kafe są zakazane słowa, przez które komentarze nie przechodzą? Właśnie napisałam o nowej 9 i widzę, że komentarz ukryty... Nic złego ani brzydkiego w nim nie było, nie wiem, za co trafił do cenzora.
-
Ja z kolei jakoś na urok dziewiątek jestem odporna. Niby mi się podobają, niby jestem ciekawa, ale koniec końców żadnej jeszcze nie kupiłam (mam tylko Abstrakcję, ale ją dostałam, sama na pewno bym się na nią nie decydowała). Ale Kokosanka mnie faktycznie kusi. Jak będzie dostępna, kiedy wróci Bohema, to może wezmę obie, bo chyba będą się ładnie uzupełniać.
-
Wg mnie Opal jest dużo mniej intensywny (a używałam często połączenia płynny + w kamieniu ) niż Cookie. Właściwie jeśli chodzi o poziom błysku to Cookie jest tym, czym myślałam, że będzie Opal. No i opal jest dużo ciemniejszy. Ja co prawda jestem bladziochem (bez opalenizny NC20 w Macu) i poza letnim sezonem Opal mi przyciemnia skórę. Ale oczywiście jest piękny i rzeczywiście złoty.
-
Pewnie chodzi o podgrzewanie prostownicą. Ja tak kiedyś próbowałam powyjmować cienie z paletki Zoevy. Niestety skończyło się na porozwalanych cieniach.
-
Oj tam... idźcie najpierw wzrok sobie zbadać, bo na pewno źle postrzegacie kolory. Jak Hania mówi, że nie ma zielonych drobinek, to nie ma. A jak ktoś je widzi, to źle widzi. Tylko by hejtowały, hejterki.
-
Problem chyba w tym, że firma rozwija się właśnie bardzo dobrze i Hania uwierzyła, że zawsze tak będzie, bo bezkrytyczne fanki i tak kupią wszystko. Ja rozumiem, że ona jako właścicielka firmy i "matka" tych kosmetyków uważa, że są najlepsze na rynku, ale jednak trochę pokory by się jej przydało. Domyślam się też, że na pewno dostaje mnóstwo durnowatych i chamskich wiadomości czy komentarzy (kiedyś na insta pokazywała) i mogą jej puścić nerwy, ale mimo wszystko ten komentarz o hejterce, gadka o tym, żeby jej nie pisać, że za dużo brązera czy wykład na temat postrzegania kolorów były dla mnie słabe.
-
Hania chyba pomału zaczyna odklejać się od podłoża. W najnowszym filmiku pozdrowienia dla hejterki, która napisała, że jasnego pudru z Konturowni nikt nie będzie używał i apel, żeby jej nie pisać, że za dużo brązera użyła. Domyślam się, że chodzi o filmik z przedstawieniem Konturowni, w którym naprawdę napakowała wszystkiego za dużo i wyglądała po prostu źle. Oj, Hania, Hania...
-
Sorry, za duble, ale najpierw nie mogłam dodać komentarza, a teraz nie mogę tego pousuwać, bo nie ma możliwości edycji. Nie wiem dlaczego...
-
Nie przyczepiła się, tylko powiedziała, że bordowy jest delikatniejszy niż się spodziewała. I to chyba jest jakiś bubelek tej palety, bo nie tylko ona ma jakieś zastrzeżenia to tego jednego cienia.
-
Nie przyczepiła się do niektórych cieni, tylko powiedziała, że Barcelona jest delikatniejsza niż się spodziewała. I rzeczywiście to jest jedyny cień, co do którego mają jakieś uwagi też inne osoby. Że się sypie i jest słabiej napigmentowany niż można by było oczekiwać. Już w paru recenzjach o tym było. Cóż, w każdej palecie jest jakiś bubelek.
-
Nie przyczepiła się do niektórych cieni, tylko powiedziała, że Barcelona jest delikatniejsza niż się spodziewała. I rzeczywiście to jest jedyny cień, co do którego mają jakieś uwagi też inne osoby. Że się sypie i jest słabiej napigmentowany niż można by było oczekiwać. Już w paru recenzjach o tym było. Cóż, w każdej palecie jest jakiś bubelek. I serio nie wiesz, po co ten wstęp? Przecież wiadomo, że o glam shopie nie można złego słowa powiedzieć, bo się zaraz psychofanki zlatują i krzyczą, że się Hani zazdrości i nie wspiera. Maxi akurat odczuła, jak się dostaje za brak totalnego zachwytu, kiedy ośmieliła się powiedzieć, że wolałaby angielskie nazwy, więc pewnie wolała uprzedzić, że to nic osobistego. Zwłaszcza w kontekście teorii spiskowych, że się z Hanią nie lubią.
-
Nie przyczepiła się do niektórych cieni, tylko powiedziała, że Barcelona jest delikatniejsza niż się spodziewała. I rzeczywiście to jest jedyny cień, co do którego mają jakieś uwagi też inne osoby. Że się sypie i jest słabiej napigmentowany niż można by było oczekiwać. Już w paru recenzjach o tym było. Cóż, w każdej palecie jest jakiś bubelek. I serio nie wiesz, po co ten wstęp? Przecież wiadomo, że o Glamshopie nie można złego słowa powiedzieć, bo się zaraz psychofanki zlatują i krzyczą, że się Hani zazdrości i nie wspiera. Maxi akurat odczuła, jak się dostaje za brak totalnego zachwytu, kiedy ośmieliła się powiedzieć, że wolałaby angielskie nazwy, więc pewnie wolała uprzedzić, że to nic osobistego. Zwłaszcza w kontekście teorii spiskowych, że się z Hanią nie lubią.
-
Dokładnie. Ja nie jestem youtuberką, ale ponieważ obecnie pracuję głównie zdalnie, to przed pierwszą videokonferencją też zrobiłam próbę, w jakim ustawieniu, oświetleniu i pod jakim kątem wyglądam najlepiej. Moim zdaniem to takie typowo ludzkie, że chcemy wyglądać dobrze, a już zwłaszcza jak ktoś siedzi w branży urodowej.
-
Na insta klaudia__makeup produkty do ust z kolekcji Zuzi. Hmmm... ja widzę rozwarstwiony błyszczyk, zarówno solo, jak i położony na konturówkę. Zdecydowanie coś nie gra z tą glamową innowacyjną i niespotykaną formułą.
-
Myślę, że to zależy od tego jak często będziesz tej palety używać i jakie makijaże planujesz nią robić. Soft Glam jest świetną paletą, mogę polecić z całego serca. Jeśli natomiast nie malujesz się często lub nie będziesz się bawić w jakieś wielkie makijażowe subtelności, to podejrzewam, że Bohema też może się sprawdzić, bo znając glamshopową jakość, można się spodziewać przyzwoitego produktu. Na pewno nie będzie to jakość ABH, ale powinna być zadowalająca. Mogę też polecić The Natural Nudes z Too Faced. Aktualnie to moja paletka pierwszego wyboru.