-
Zawartość
328 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Manna
-
nie ma co się dziwić! bo to jest młoda dziewczyna (cyfry to tylko sugestia) chodzi w tej samej bezdzietnej drużynie, wolne, swawolne i niczym nie zobowiązane mnie jednak śmieszy jak bardzo to wszystko jest niespójne, nielogiczne, kolory od czapy...hitem jak wyciągnęła (całkiem zresztą udaną kopię) różu ecocera - Dior Backstage Rosy Glow Blush 001 i mówi, że ona jednak woli coś chłodnego...nie wiem co może być bardziej chłodnego niż ten róż...ona ma na głowie oraz twarzy i ciepłe i zimne jedocześnie.. a jakby nieopatrznie zainwestowała w analizę kolorystyczną to już by zupełnie sie pogubiła... brzydko się starzeje, uwypukla sobie sama nieatrakcyjne aspekty twarzy i figury, podkreśla mocno przerzedzone włosy bezładną kitką, a wystarczyłoby ją zakręcić w jednego zawadiackiego loka ala cheerleaderka lata 50. ... ugly inside and out
-
A ja paradoksalnie uważam, że nic jej nie będzie. sam stopień niepełnosprawności rozmiękczy urzędników. Do tego dokumentacja medyczna, nikt nie będzie zachodził w głowę czemu consilium lekarskie nie doszukało się przyczyny bóli wszelakich. W tak wysokim stopniu niepełnosprawności mogą nie zadziałać ogólne zasady medyczne...Bogusia jest w prawie. Bardziej niż całe te ZUSy ciekawe jest to, że ona pobiera wszelkie świadczenia socjalne/państwowe jej przynależne, dodatkowo podejmuje z zaplaczywością pracę zawodową i spędza 60% tej pracy na różnego rodzaju zwolnieniach. Wiec oprócz świadczeń jest jeszcze 80% lub 100% wynagrodzenia [nie wiem jak to jest w przypadku OzN] przy prawie identycznym nakładzie "pracy". Ja bym, na miejscu pracodawcy, Bogusi z taką reputacją znaną z social mediów, nigdy nie zatrudniła.
-
mi faktycznie jednego razu inpost nie odznaczył w aplikacji, że przesyłkę wyjęłam/dostarczono. Kod odbioru wygasł, a ja nawet o tym zapomniałam. Po kilku dniach dostałam MAILEM zapytanie od pracownika inPostu z prośbą o wyjaśnienie czy coś wiem o tej paczce. Odpisałam że wyjęłam i jakiego dnia i że za pomocą aplikacji. Pan na końcu mailem podziękował za wyjaśnienia. Nie był to ani sms ani telefon.
-
w temacie świetnie wpisuje się dzisiejszy Onet Rano "Patologia się sprzedaje. Zjawisko freak fightów to najlepszy przykład. To jest ogromny biznes" 9.04.2024) posłuchajcie sobie co jest teraz wielkim biznesem...fejmem i pieniędzmi... Naszej gwieździe nikt walki w klatce nie zaproponuje, zatem ona sama się w niej osadziła i miota nieracjonalne ciosy.
-
oj tam, oj tam! drama jak drama, idealna na miarę możliwości i umiejętności twórcy cyfrowego jestem wstanie sobie to wyobrazić, że dla innych takie ciamkanie i mazanie po twarzy z obłędem w oczach byłoby upadkiem (Olfaktoria doskonałym przykładem) ale dla weteranów YT, gdzie najlepiej szło sprzedawanie coraz bardziej ekshibicjonistycznie pokazywanej codzienności (pewna rockGlamPrincess kręciła pijaną matkę, nagą w wannie) to jest ich zwykłym modus operandi. Także tak, póki ktoś to ogląda, póty będzie to kręcone i publikowane. [A najgorzej, że jakis sponsor za to jeszcze zapłaci...fuj]
-
Niestety, Buszu3131 myślisz prawidłowo, prostolinijnie i zgodnie z normami społecznymi. Nasza gwiazda jest ponad takie, zwykłe standardowe myślenie! Ona myśli koncepcyjnie, maketingowo, długofalowo i rozrywkowo Czyli - im większą podniesiesz g**noBurzę, tym zasięgi będą większe, większe udostępniania, komentarze - i biznes będzie się kręcił. Ostatecznie w całych jutubach chodzi o bardzo łatwe pieniądze. Szołbiznes taki sam jak baba z brodą w obwoźnym cyrku.
-
obejrzałam wczorajsze malowanki (bo makijażem tego nie nazwę) i nasuwają mi się takie myśli: 1. Sywa odczuwa braki w hajsach i zwraca się ku źródłom tj. promowanie paciajów za $$$; 2. jest mistrzynią wszelkich prowokacji - i w takim zakresie jest prawdziwie zdolna i ogarnięta - nie wierzę wprost ze 42 latka z głębi siebie odwala i nagrywa to coś co było opublikowane wczoraj; 3. jej prawdziwy dylemat to to, czy niszczyć swoją psyche komentarzami, czy niszczyć swój portfel obcinaniem zasięgów w wyniku niskiej interakcji widzów; 4. póki co wybrała ochronę głowy (może i dobrze) ale w dniu kiedy wrócą komcie, to będzie wiadomo, że hajsy się muszą zgadzać; 5. a na koniec odniosę się do tych 15 warstw mejkap noł mejkap...jakby w dzień taka gwiazda przeszła koło mnie pomyślałabym że osoba głęboko zaburzona malowała się bez lusterka. I tyle, albo aż tyle.
-
ex-katoliczka i in vitro. Ładnie sobie rozpisała odejście od Kościoła żeby na legalu zrobić procedurę. cwana...
-
cechy wyglądu plus zachowanie silnie wskazują na jakieś substancje... ja zimą trafiłam raz na jej jakiś zestaw IG stories jak rywalizowała o jakieś miejsce, no wyglądało to jak kadry z filmu Trainspotting lub Requiem dla snu...hero*na, koka*na i te sprawy...
-
Ktoś wie co u Luizy?
-
Anuli bryle były potrzebne na czas znajomości z Irenką. Tj. mimikra towarzyska. Niestety, ja takie 'zbiegi' okoliczności bardzo wyłapuję...i tyle.
-
Wysłałem Ci priv
-
W tym miejscu chce podziękować siostrze z kafe która zapisała i udostępniła liva z nocy na fb oczywiście Fakt. Krindż jakich mało... Edit:nie wiem czy siostra jest z kafe, ale i tak dziękuję!
-
a może lukrecja ma 25 lat i pracuje z chorymi i starszymi osobami? BTW wątek mocno stracił na świeżości i dowcipie
-
A ja sobie myślę: 1. każdy o masie większej niż 48 kg i trochę wyższy od Ann to kulturysta rodem z Hollywood, w porównaniu do sami wiecie kogo, 2.skoro powiedziała o różnicy wieku to na bank jest sporo młodszy, może to jakiś poszukiwać nowych wrażeń segzualnych, 3. imienia nie chciała zdradzić bo charakterystyczne, to może być jakiś obcokrajowiec..poszukujący ogarniętej babki do załatwienia silnej trampoliny na dobry start... i choć życzę jej w sferze uczuć dobrze, to niestety zapala mi się wiele znaków zapytania jak o tym wszystkim opowiada...
-
Cześć! bardzo dziękuję za wyróżnienie, choć konkurencja silnie deptała po piętach! Z okazji rozstrzygnięcia konkursu życzę sobie i Wam wielu okazji do pięknych awatarów oraz uśmiechu na niejednym lajwie. Kiedyś byli błaźni, stańczycy, potem Kabaret Ani Mru Mru, a teraz mamy freak show za tubkę kremu Apsik Mimo wszystko najlepsze jest to, że jeszcze nie musimy za to płacić! Udanego weekendu życzę zostając w nadziei, że w sobotę w nocy na wpół ululana Ann podzieli się swoim szczęściem z nami. Ja niestety wracam do swojego nudnego życia, pracy i obowiązków domowych. Pozdrawiam Was zgnile hejterskie ziemniaczki
-
Dziękuję! Dziękuję! z tego miejsca chciałabym podziękować całej mojej rodzinie. Dzięki temu że mnie tak wychowała mogę jedynie wstawiać awatary z czarną Madonną a nie nią być w soszjal mediach dziękuję również Turbomandarynce za wyłowienie i docenienie popisów Ann jak również szanownemu gronu jury za każdy głos! p.s. też dostrzegłam od kilku dni, że nasze awatary to złoto
-
Jak któraś siostra wie albo podejrzewa co to za stylistka paznokci - proszę o ujawnienie tej informacji. z góry dziękuję!
-
Ann w jakimś sensie padła ofiarą swojego 'sukcesu'. Póki grono obserwatorek było małe, oddane a pokazywane życie ciekawe dzięki podróżom i niedomówieniom w sprawie Ukiego, Ann mogła gwiazdorzyć. Medytować w wymarzonym domu przy plaży, podróżować z plecakiem i odtwarzać vigańskie potrawy zjedzone na całym świecie. Niestety Ann osiadła na Mazurach, nieciekawa, nudna, kłamiąca odnośnie planów (słynne podróżowanie do Finlandii, ale też zakup samochodu) poszła w onewoman show z totalnym freestylem, pokazywaniem bożeny, wąchaniem śledzia w kostiumie a ostatnio picie duszkiem wiekiej szklany alko /choć wiemy, że Ann nienawidzi alko/... gdzieś pomiędzy jedną a drugą sytuacją naroiło się ziemniaczków, jednych bardziej, drugich mniej przychylnych. A i feedback jednoznaczny - spadek liczby sprzedanych egz. czego ona tam sprzedaje, łapanie za słowo, krytyczne spojrzenia wyłapujące najmniejszą niekonsekwencję... A Ann jak to duży dzieciak, zabawa nie jest na jej zasadach - to nie będzie wcale. Lubię patrzeć na upadki z tak dużego ego...mnie zawsze uczy to pokory wobec zycia. Ann to dopero będzie miała fu*k up jak mała pójdzie do szkoły...
-
Możesz sama zawnioskować o test na stronie pacjent.gov.pl Jeśli ktoś ma objawy to wypełnia test i oddzwania do niego konsultant i dostaje się zlecenie na test. Bez lekarza.
-
Vedzi królową Kartofla...z braku zatorzańskiej opery mydlanej przesiadłam się na jej ziomalkę z okolic Ostródy
-
Siostra pozwoli że ja w obronie Boba Budowniczego! Pracowity, zakochany, oddany ojciec. Najlepszy z nich wszystkich. Ślepej Kurze trafiło się ziarno...
-
chodzi o koleżankę ireny, podróżniczkę, i wielką vegankę
-
to słynna krolowa ebooków vegańskich, słynna bohaterka cafe i takie oto trzydziestokilkulatka pozy przyjmowała aby ukazać urodę rajtek...wprost do transmisji live
-
Śmiem twierdzić, że nie wtedy. Bez zbadanego wzroku nie zapiszą na kurs. Może teraz zimą...ale jak owa historia nie miała ciągu dalszego to i teraz nic z tego. Jeśli choć trochę jest prawdą o wadzie, co sama opowiada to będzie miała 1. czasowe prawo jazdy na 4 lata (odnawiane w urzędzie po zaświadczeniu od lekarza) 2. będzie miała na sztywno wbite że okulary lub soczewki do jazdy... także tak...szerokości życzę!