Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ilona58

Zarejestrowani
  • Zawartość

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ilona58

  1. Kasiula poczekaj jeszcze... daj fasolkę szansę... i przejdź się do innego lekarza. Nie trać jeszcze nadziei. trzymam z całego serca kciuki
  2. Problem z badaniem zarodków jest jeszcze taki, że może zaszkodzić samym zarodkom, a co więcej nie wykrywa wszystkich wad. A koszta są ogromne. Niestety wiem co mówię... dzidziuś genetycznie zdrowy, a dopadła nas statystyka... ciężka wada mózgu. To było 5 najcudowniejszych miesięcy w moim życiu. Mamy jeszcze 2 zarodki i zastanawiałam się czy będziemy mogli z nich skorzystać. Z informacji, które udało mi się uzyskać to mimo ogromnych kosztów nie zawsze jest sens wykonywać in vitro z badaniem zarodków. Gwarancji nie ma nigdy. Niestety
  3. Jak na razie w porządku. Pomocni i uprzejmi. Fajnie, że punkt pobrań jest od 7, można przed pracą skoczyć. Wiadomo są obsuwy z godzinami, ale z drugiej strony jak się nie chce być traktowanym taśmowo to wiadomo, że czyjaś wizyta też się może przedłużyć. mankament, że infolinia tylko Gdańsk i jak się chce czegoś człowiek dowiedzieć to zostaje tylko mail.
  4. Może mijamy się na korytarzu
  5. Ja nie czułam kompletnie nic i w moim przypadku był to zły znak, bo ciąży nie było. trzymam kciuki, aby skończyło się u Ciebie szczęśliwie. Teraz spokój i pozytywne myślenie
  6. Moglibyśmy mieć transfer już w tym miesiącu, ale lekarz stwierdził, że skoro przy inseminacji i teraz przy transferze był jakiś problem z włożenie aplikatora (czy jak to się nazywa) to warto sprawdzić czy z szyjką macicy jest wszystko w porządku. Plus te dodatkowe badania immunologiczne i dopiero potem transfer, żeby „nie marnować” mrożaczków. dziewczyny, miała któraś robione takie badania immunologiczne? Na zleceniu było napisane coś o rozszerzonych badaniach związanych z limfocytami.
  7. Wiem, wiem, ale muszę przyznać, że po pierwszej próbie się załamałam. Po inseminacjach jakoś dawałam sobie radę, a z in vitro chyba wiązałam ogromne nadzieje i bardzo źle zniosłam porażkę. no ale się nie poddajemy. Aaaa i jeszcze robiłam badania immunologiczne czy przypadkiem mój organizm nie odrzuca ciąży. Lekarz szuka na wielu płaszczyznach
  8. Trzymam kciuki, żeby za pierwszym razem wszystko zaskoczyło u mnie na razie przerwa, mam wizytę po nieudanym in vitro, potem zabieg hsc, a potem transfer jeśli wszystko będzie Ok. mam 3 mrożaczki
  9. Trzymamy kciuki. ja miałam transfer o 12 i mi zalecili użycie dopochwowych najpóźniej o 5 rano albo w ogóle poranną dawkę minąć. Tylko inne leki dostawałam niż Ty. Najlepiej zapytaj
  10. Idąc Twoim tokiem myślenia wszelkie przeszczepy itd. są zle.skoro czujesz -umierasz i tyle. dla mnie to forum jest bardzo wazne, są tu osoby które wiedza co czuję, co przechodzę co miesiąc. a każda z nas robi wszystko, żeby tylko być biologiczna mama. Moim zdaniem jesteśmy tu po to, żeby się wspierać, a nie pouczać
  11. Co więcej, naprotechnologia jest dedykowana parom, których niepłodność jest uleczalna... czyli związana z zaburzeniami owulacji, endometriozą itp, ale dla par borykających się z innymi problemami, czyli np. Niewydolnością jajników, niedrożnością jajowodów czy niepłodnością ze strony mężczyzny jest kompletnie bezużyteczna, co najwyżej może pomoc w doborze dawek leków .
  12. Przepraszam, ale naprotechnologia jest metodą diagnostyki, a nie leczenia... a to dwie różne rzeczy. A myśle, że każda, która jest na tym forum już nie pod jednym katem została diagnozowana. tak jak żadna kobieta nie decyduje się na in vitro dla fanaberii tylko z konieczności pozdrawiam
  13. Podziwiam Twoją wytrwałość. Gratulacje, że udało się i doczekaliście się maleństwa. dajesz nadzieję
  14. Ja wzięłam 1,5 tyg zwolnienia. Moje pierwsze zwolnienie w życiu, a czułam się jakbym pół świata wybila. ale oprócz obawy o zarodek, bałam się, ze coś podniosę i będzie zle. noe wiem co zarobię przy kolejnym podejściu. Ogólnie mam dylemat, okazało się że w pracy mam takie stresy, żechpdze z biegunka o bólem brzucha....poczekam i powoli się zastanawiam nad zmiana, ale to odłoży kolejny transfer...
  15. Ja starałam się robić wszystko byle tylko nie myśleć... a to garderobę sprzątnęłam, a to nadrobiłam zaległości książkowe. Lekko nie było, mąż wyciągał mnie z domu, żebym nie myślała, ale się nie da „nie myśleć”. u mnie się niestety nie udało. Trzymam mocno kciuki za Ciebie
  16. Wróciłam od lekarza. Pierwsze in vitro duża nadzieja, jeszcze większa porażka. Mam porobić (jeśli chcę, bo nie są tanie) badania immunologiczne i dodatkowo sprawdzenie i ewentualne poszerzenie szyjki lub kanału macicy (hsc) - tyle zrozumiałam z tłumaczeń lekarza. Moglabym robić transfer od razu w kolejnym cyklu, ale wolę kolejne dwie opcje na „nie” wykluczyć i dopiero potem podejść...
  17. Herbatka,Dzieczaczku...Dziewczyny, bardzo Wam współczuję. Ale walczcie dalej. Nie byłoby nas tutaj, gdybyśmy się poddały na początku. ja jutro mam 3 weryfikacje, ale po tym co usłyszałam w pon jadę jak na ścięcie. M. zabronił mi wcześniej sprawdzić wyniki, ale nie wiem czy wytrzymam
  18. Biorę luteinę i estrofem dopochwowo, luteinę pod język plus standardowo kwas. Kazała mi zwiększyć dawki luteiny. Dzieciaczku, nas w Inviccie jedno podejście kosztowało Ok 12-13 tys. Tez robiliśmy dodatkowe badania na kariotypy, ale lekarz zaznaczył, że są drogie i nie obowiązkowe, ale w niektórych przypadkach pomagają ustawić leczenie. Trzymam kciuki, głowa do głowy
  19. Trzymam mocno kciuki ja się właśnie załamałam. Miałam tel z Kliniki 6 dpt i słaba beta 0,6.... niby mam 5 % szans, ale czuję że powiedziała to na odczepne
  20. Weryfikacja - czyli potwierdzenie. Dwie pierwsze to w sumie kontrola poziomu hormonów, trzecia jest w sumie decydująca. nie stresuj się punkcją. Najmniej przyjemnym momentem jest założenie welfronu. Po podaniu znieczulenia odpłynęłam i obudziłam się już na łóżku. Będzie dobrze
  21. Dokładnie, są rzeczy nie do przewidzenia. UŻ i już
  22. Hej czuję się dobrze, a dokładniej nic nie czuję. Nie wiem czy tak ma być czy wręcz przeciwnie. Wczoraj miałam pierqszą weryfikację - jest Ok, chociaż wiem, że o niczym to nie świadczy. W poniedziałek idę na kolejną, w pt 3-cia i usg...staram się skupić na wszystkim innym tylko nie na tym, ale wiadomo nie da się. A jak u Ciebie? Suri, bardzo Ci współczuję. Nie poddawaj się.
  23. Nie poddawaj się. Dopóki walczycie jest nadzieja. Mogę się tylko domyślać jak się czujesz, ale nie poddawaj się. Idźcie do innej Kliniki.
  24. Cześć dziewczyny. Dzisiaj miałam transfer. Podali jeden zarodek - podobno piękny, książkowy. Dwa zamrożone, a dwa kolejne prawdopodobnie zamrożą jutro - jeśli się rozwinął dobrze. Mam pytanie do dziewczyn po transferach... kazali Wam przyjmować relanium poza standardowymi lekami. Na rozpisce mam, że przez kilka dni mam przyjmować i trochę się zdziwiłam
×