Cześć wszystkim!
Z moim facetem jestem 7 miesięcy.
On ma 31 lat, ja 24.
Wszystko w związku jest ok, układa się, wzajemnie się wspieramy, i jesteśmy dla siebie w pełni oddani. Lecz każdy jest inny jak to człowiek, i ma inny charakter. Rozumiem to doskonale. Akceptuje go i kocham jakim jest. Lecz jako facet, odczuwam ze jest bardzo zamknięty. Ciężko rozmawia mu się o swoich uczuciach. Na ogół jest wojownikiem, z ogromną siłą wewnętrzną, i walki ducha(Jeśli chodzi o życie i sport). Nigdy się nie poddaje, jest niezależny.
Wiem że z facetami tak jest, ze ciężko im się rozmawia o uczuciach i są na ogół zamknięci, lecz nie wszyscy. W każdym razie jak ma jakiś problem, to walczy i rzadko mi o nim mówi. Czy wszyscy tak mają? Czy z czasem się otworzy przede mną i przed szczerymi rozmowami? Ja zawsze się otwieram w pełni, dużo wiem o mnie, o historii mojej rodziny, poprzednich związkach, lecz w drugą stronę ja wiem bardzo mało.
Czy to może być spowodowane problemem z dzieciństwa? Wiem że w domu nie było kolorowo, mama wychowywała go sama, tak jak i jego 2 rodzeństwa, a z ojcem nie ma kontaktu, z tego co mi kiedyś napomknął miał problemy z alkoholem i nie utrzymują kontaktu.
Miłego wieczorku!