-
Zawartość
1348 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez walkingdead
-
a ja pamiętam jak wielokrotnie mówiła, że baśka była planowana, chciana, ale owszem, drugiego nie chce
-
niech wrzuci frytki z mcdonalda z podpisem "to jest z ziemniaków więc są k%#@ jego mać warzywa"
-
no tak, to prawda, ale z jej możliwościami (milionerka...) mogłaby kupić dokładnie takie auto, jakie dobrze "wyczuje". choć przyznam ci rację - pewnie anka jest jedną z tych osób, które dostają mindfucka jak widzą dwa pasy do skrętu w lewo. także faktycznie lepiej, żeby jeździła tramwajem, aczkolwiek podejrzewam, że w warszawie obowiązek wożenia obrzękniętej dupy królowej przejmie asystentka
-
mogłaby sobie kupić samochód w automacie, tam to już naprawdę nie ma za bardzo czego umieć, praktycznie wsiadasz i jedziesz. wiem z autopsji - byłam takim kierowcą jak napisałaś, jeździłam krótko, potem miałam kilkuletnią przerwę, potem automat i jazda. żadnych lekcji nie potrzebowałam, na początku tylko był stres po długiej przerwie, ale da się go przemóc. nawet mama mogłaby ją zabrać na jakieś polne dróżki i siedzieć koło niej dopóki się nie oswoi. stać ją przecież, gdyby chciała być samodzielna to by była. ona albo w ogóle nie ma prawka albo jest totalną sierotą uczepioną spódnicy mamusi w wieku ponad 30 lat. tak czy tak jest to żałosne, zwłaszcza biorąc pod uwagę opowieści o tym, jakim jest super kierowcą i fanką sportowych aut
-
a ona czasem nie miała wywiadu w tv o ekologicznym podróżowaniu?
-
wczoraj fejsbuk pokazał mi w proponowanych fanpejdż anki, więc zajrzałam. dała tam za darmo przepis na quesadillę - gotowa tortilla, gotowy wegański "ser", cebula i kukurydza. tak odkrywczy przepis, że aż za głowę się złapałam. to że ludzie płacą za taki shit w głowie mi się nie mieści. to tak jakby płacili za przepis w stylu "weź kromkę chleba, posmaruj margaryną, połóż na nią "ser" i "szynkę"
-
jak prowadzi to nie nagrywa. tak samo z bieganiem
-
mama anki podlizuje się jej jak jakiemuś bóstwu, przykro się na to patrzy...
-
fajna stylówka dzisiaj. lepiej niech uważa z tym sweterkiem, bo guzik komuś oko wybije i tragedia gotowa.
-
matką kwoką wręcz. bo zrobiła dziecku pizzę na obiad
-
basia to taki mały dzikus, przypomina mi tarzana. nie lubię dzieci i każdy inny rozdartuch ponosi mi ciśnienie do granic, ale akurat jej mi szkoda. lata zaniedbań i bycia traktowaną jak zbędny balast niestety mają swoje efekty
-
ale ulepek wjechał na stories tarta utopiona w karmelu (?) jeden kęs i cukrzyca gwarantowana. anka brzydzi się słodkim więc nie wiem skąd jej w ogóle taki pomysł przyszedł do głowy i kto to zje. pewnie matka i babcia, bo przecież baśce też ogranicza cukier.
-
głośna introwertyczka, no ciekawe...
-
próbowałam obejrzeć live, ale niestety nie mogę znieść tych zbliżeń na twarz, mielenia gębą i ciamkania do kamery. niedobrze się robi do tego ona jest tak wredna... a swoją wredotę maskuje fałszywym uśmieszkiem dlatego podziwiam wszystkich, którzy wytrwali włosy rzeczywiście ma tragiczne, u góry tłuste a na dole przesuszone siano. do ścięcia a pielęgnacja do zmiany. ale ona je tak kocha i uważa że są zajebiste
-
nie pier... się w tańcu, basia od razu dostała dwa śniadania. najpierw owsianka, zaraz potem gofry. biedne dziecko...
-
mi też go szkoda. tacy ludzie jak anka nie powinni mieć dzieci ani zwierząt. już widać, że nie ma pojęcia o psach. założę się, że przez chwilę będzie podnieta pieskiem, a za jakiś czas zostanie ogłoszony zbędnym balastem jak baśka.
-
sorry, dopiero nadrabiam wątek i napisałam to samo xD ta baba jest tak durna, że ustawa nie przewiduje. serio teraz będzie kręcić burzę o JEDEN przepis? gdybym wydawała ebooka/książkę z przepisami, to opublikowałabym kilka zupełnie za darmo. prędzej zapłaci ktoś, kto już się przekonał, że warto. pamietacie jak anka opowiadała, że z kudłatym słuchają w aucie cichutkiej muzyki, bo są introwertykami (xD)? teraz nie ma problemu drzeć ryja z mamuśką ciekawa jestem, która z poniższych opcji jest prawdziwa: - żenula przeszła totalną zmianę osobowości po powrocie do polski - w związku była stłamszona, robiła wszystko pod dyktando kudłatego, a na insta udawała szczęśliwą - jest mitomanką, a ściem nakładła tyle, że już sama o nich nie pamięta przez co przeczy sobie na każdym kroku
-
myślę, że anula ma po prostu problem z wystarczającym nachyleniem się nad umywalką. przy takiej tuszy to nic dziwnego.
-
gdyby mi ledwo starczało do końca miesiąca, to ebook z wątpliwej jakości przepisami, z którego zyski pójdą na kolejny karton soi i ulepków tłuszczowych dla odpasionej pazery nie byłby wysoko na liście priorytetów. ale że fanki żenuli nie grzeszą inteligencją wiemy nie od dziś.
-
pierwsza introweryczka rp robi karaoke online z bandą nieznajomych. ja jako introwertyczka nie czułabym się z tym komfortowo, ale co ja tam wiem
-
wreszcie anulka wrzuciła coś, co wygląda całkiem przyjemnie. sałatki chętnie bym spróbowała (po odjęciu syropu klonowego, którego zapewne jest tam z pół butelki :D)
-
może je łyżką ze słoika
-
pier*oli jak potłuczona co tylko ślina jej na język przyniesie. a z dąbrowską podejrzewam, że uroiła sobie ten post jako przyczynę pokrzywki, żeby nikt jej nie sugerował powtórki w celu zrzucenia wagi.
-
kurde ile one jedzą tego majonezu? u mnie w lodówce stoi i stoi, nie przypominam sobie kiedy ostatnio go używałam (chyba muszę w końcu wyrzucić bo stary już jest), a u niej idzie po kilka słoików nic dziwnego, że ma taki obrzęk...
-
wystarczy obejrzeć program "my 600lbs life" i tam prawie każdy bohater ma obrzęk w dodatku do otyłości.