walkingdead

speedball z rana jak śmietana

wygląda i zachowuje się, jakby ostro ćpała od jakiegoś czasu.

słyszałam, że faszerowali ją psychotropami, które wywołały trwałe zmiany i dlatego teraz się tak dziwnie zachowuje. coś w tym może być. szkoda mi jej

musimy iść spać, ale trzeba jeszcze się dopchnąć słodyczami których nie lubimy i nie jemy xD

najgorsze jest to, że na bank wjedzie usprawiedliwienie pt. spektrum, a ludzie tej idio.tce uwierzą...

w sumie olfa potrafiła pokazywać obcych mężczyzn jako swojego janusza, więc mnie już nic nie zdziwi. zwłaszcza, że w historii sapuli nic się nie klei

dla niej jest wręcz odwrotnie, wg sapuli skoro (niby) jest w spektrum to już w ogóle nie musi się starać, bo ma wytłumaczenie na wszystko

ja tam za bardzo nie wierzę w to jej spektrum. może jestem cyniczna, wredna, bez współczucia i zrozumienia. ale mi to bardziej wygląda na szukanie usprawiedliwienia dla swojego lenistwa, niechlujstwa i nieogarnięcia życiowego, do tego chęć bycia wyjątkową. przede wszystkim tego psa powinna była wytresować, czego zwyczajnie nie chciało jej się zrobić. lepiej jest żyć wśród gównianej skamienializny na podłogach i zaszczanych mat

z jednej strony jak nastolatkę, z drugiej jak bobasa. dopiero co mówiła, że b. jest jeszcze mała i niewiele rozumie. zależy jaka wersja jej w danej chwili bardziej pasuje. jak trzeba się dostosować do tego co krulowa matka wymyśliła, to b. ma być dojrzała. jak pada pytanie o skutki wprowadzenia nowego wujka w życie małej (przy i tak już dziwnej sytuacji rodzinnej), to b. jest malutka i nie rozumie.

niedawno wrzuciła fotkę jak ten typu siedział przy stole i zdaje się grali w coś. twarzy nie pokazała

kuźwa po co ona robi te lajwy jak mamrocze tak że nic nie słychać

jak ten umięśniony przystojniak to ten sam, który ostatnio siedział u niej przy stole to padnę. przecież to szczawik, chucherko bałabym się podejmować kontakty intymne z sapulą na jego miejscu, to może skończyć się tragicznie

"niesamowita wyobraźnia i zdolności matematyczne oraz fizyczne" wtf kobieto, ty się diagnozuj w kierunku narcyzmu i mitomanii a nie ZA...

"anula, nie radzę sobie z praniem, przytłacza mnie jego ilość" - no problem, zaprzęgnij do roboty matkę pod groźbą ogarniczenia jej kontaktów z wnukami "anula, nie mam czasu wychodzić z psem" - niech stawia klocki w mieszkaniu, a jak goście przyjdą w odwiedziny to pozbierają!

hahaha teraz pod przykrywką ekologii będzie robić czyszczenie szaf z ubrań, w które się po prostu nie mieści. pewnie zostawi sobie jedynie uje//bany dres ze stories w którym pomyka już któryś dzień z rzędu, bo nic innego nie wejdzie już na jędrnego orzeszka

mi w tydzień więcej rośnie niż to co ona zaprezentowała. niestety mam tak z włosami i paznokciami. I SIĘ NIE CHWALĘ!

przecież to autorski przepis anuli!!!1

myślę, że ten "sukces" na tiktoku tak naprawdę jest warty. tam siedzą głównie małolaty, które scrollują godzinami i oglądają każdy badziew jaki im się nawinie, dlatego byle durny filmik ma tam tysiące wyświetleń. żeby żenula mogła to zmonetyzować, widownia z tiktoka musiałaby się zainteresować jej kontentem na tyle, żeby przynajmniej zaobserwować ją na insta o zaangażowaniu nie wspominając, a wątpię, żeby tak się stało. poza tym nastolatki raczej nie będą kupować jej produktów

jej się chyba roi w głowie, że jest na tyle wyjątkowa i cudowna, że nie musi się starać, bo i tak kasa będzie do niej spływała. mania wielkości typowa dla influ. nie jest pierwszą i nie ostatnią, która zapomniała, że łaska widzów na pstrym koniu jeździ. zresztą tam wszystko stoi na głowie, nie wiem co to za psychiatra do którego ona niby chodzi, ale póki co nie pomógł bo z nią jest coraz gorzej. widzów traktuje tak samo jak bliskich, czyli traktuje fochami i karaniem ciszą. laska ma totalnie przewrócone w głowie, zdziwiłoby mnie, gdyby nagle zaczęła zachowywać się racjonalnie

i ja i ja!

bardzo mi się podoba pani kruk

bo to teraz modne, muszą się przecież pokazać, że są tacy wyedukowani, nie to co ciemnogród, który śmie mieć wątpliwości

powinno się, to prawda. z psem pewnie jest łatwiej niż z kotami, niestety moje koty nie dadzą sobie umyć. musiałabym chyba wsadzić je w kaftan i takim sposobem będę musiała wybrać się z nimi na usuwanie kamienia w klinice

bo nie pasuje to do jej wizerunku kobiety sukcesu z super życiem, związkiem itp. dla mnie to żenada, czasem w życiu nie wychodzi, normalna rzecz. ale anula ma wszystko najlepsze i związek również taki z pasją i seksem kilka razy dziennie. klasyczna sojowa, będzie szła w zaparte do upadłego, żeby podtrzymać mit o idealnym życiu

dwa lata temu adoptowałam dwie kotki z fundacji. jedna niesamowicie przyjacielska, wszędzie czująca się jak u siebie, z wszystkimi za pan brat. druga - biedna wystraszona kupka burego futerka skulona gdzieś w kącie. przez pierwszy tydzień bała się wyjść spod łóżka. z tego co się dowiedziałam była w fundacji jako mały kociak, potem trafiła do domu, gdzie dziecko nie dawało jej spokoju, później znowu została oddana. kilka miesięcy zajęło, żeby w ogóle dała się dotknąć nawet przelotem. teraz to kot, który budzi nas w środku nocy łażeniem po łóżku i głośnym mruczeniem. właśnie opiernicza mnie, bo spóźniam się ze śniadaniem żal mi tego psa matki obrzękniętej, całe życie w zaniedbaniu. może gdyby poświęciła mu trochę czasu zamiast wyganiać na podwórko to teraz nie byłoby z nim takich problemów. anka ma takie pojęcie o zwierzętach jak i o dzieciach.