Też się dziwię, ze nie Żaneta. Ona jest zawsze przy nich, sushi z tego co pamiętam zawieźli im do szpitala jak urodziła, odbierali ich z lotniska itd. To sa tylko chwile, ale jakże ważne, wiele zresztą nie widzimy jak zaangażowana jest Żaneta dojrzała emocjonalnie, ułozona , odpowiedzialna matka i żona, a nie jak frywolna Sara).