LLukasz

Droga Pani/Panie, jesli uwaza Pani/Pan, ze nagosc nie jest czyms strasznym, to prosze wyobrazic sobie, ze zaprasza Pani/Pan do domu troje obcych ludzi (dwie kobiety i jednego mezczyzne - tak jak w przykladzie) i rozebrac sie przed nimi do naga. Jak sie Pani/Pan teraz czuje? Uwazam, ze rozebranie sie do naga w celach diagnostycznych przed jednym lekarzem w zaciszu jego gabinetu jest doswiadczeniem zupelnie innym niz przebywanie nago przed trojgiem obcych ludzi. Czy zgodzi sie Pani/Pan ze mna? Nawet jesli Pani/Panu by to nie przeszkadzalo, to prosze sobie wyobrazic, ze kazdy czlowiek jest inny i ma inna wrazliwosc, dlatego niektorym moze byc nie w smak przebywanie nago przed grupka obcych osob. Ma prawo marudzic ! Ale przede wszystkim, kazdy klient kazdego sanatorium, przed rozpoczeciem podobnego zabiegu, powinien byc szczegolowo poinformowany o tym jak zabieg wyglada oraz zapytany, czy wyraza na to zgode !

Jesli Pani rzeczywiscie pracuje w sanatorium (jak wskazuje Pani nick: 'gosc pracujaca w sanatorium') to z takim podejsciem powinna Pani zostac natychmiast zwolniona albo zrezygnowac z pracy. Brak Pani jakiejkolwiek kultury osobistej. Jako pracownica powinna Pani wiedziec, ze to nie Pani jest najwazniejsza, lecz pacjent sanatorium. Jesli Pani sie to nie podoba, to Pani powinna - ze zacytuje - '' nie jezdzic tam, jak sie nie podoba'', innymi slowy z takim podejsciem powinna Pani natychmiast zrezygnowac z pracy i poszukac czegos innego, najlepiej jakiejs pracy, w ktorej nie bedzie Pani miala kontaktu z drugim czlowiekiem. Pani post wskazuje na to, ze nie nadaje sie Pani do pracy z ludzmi, a zwlaszcza z klientami sanatorium. Brakuje Pani empatii i zainteresowania dobrem drugiego czlowieka - a to niezbedne cechy pracownika sanatorium, gdzie opieka nad drugim czlowiekiem jest podstawowym zadaniem.