Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sywi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    834
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Sywi

  1. Kar❤❤❤ Nadzieja trzymam kciuki za Was Odezwij się jak dojdziesz do siebie
  2. Kar to mało. Ja po transferze biorę 4x4 luteina dopochwowo i 4x4 podjęzykowo. Raz miałam do tego prolutex w zastrzykach.
  3. Kar w jakiej formie bierzesz progesteron? Ja jak miałam niski to dostałam zastrzyki z prolutexu- pięknie podskoczył
  4. Gościówka leczysz się w Gamecie w Gdyni?
  5. Tak ja miałam w invicta podawaną kroplówkę. Godzinemę przed transferem i 3 godziny po. Na drugi dzień też około 4 godzin. Kiszt to 650 za jedną kroplówkę.
  6. Atosiban wycisza na 24 h. Ja miałam podawaną w dzień transferu i w kolejnym dniu.
  7. Gościówka gratuluję!! Tak jak dziewczyny piszą, można być obstawionym lekami po uszy i też się niw udaje( ja miałam duuuużo leków i efektu żadnego- no raz ciąża biochemiczna) także głowa do góry!!!! Odpoczywaj i staraj sie nie stresować! Kar!!!! Piękna beta!!!! Gratuluję kochana!!! zaczyna sie dobra passa tu u Nas!!!
  8. Kar w invicta wszystko. Ale zmieniam klinikę na Gametę.
  9. Cześć kar trzymam kciuki za Ciebie! Ja miałam już 6 transferów z czego cztery z Kd i dwa z az i ciąży nadal brak
  10. Ja właśnie dostałam dzisiaj- jestem 2 dzień po odstawieniu leków. Ból jak cholera
  11. Alo77 myśl pozytywnie, wszystko będzie dobrze!!
  12. Alo77 przede wszystkim gratuluję!! Nie miałam immunologii bo moja gin stwierdziła, że nie ma takiej potrzeby(miałam robiony test era, który wg. niej rozwiał wątpliwości odnośnie komórek NK, okna implantacyjnego). Zastanawiam się właśnie nad wizytą u immunologa. Wiecie może czy w trójmieście jest jakiś dobry immunolog?
  13. Believer powiedziano Nam, że nie wiadomo co się stało, może był mały potencjał zapłodnieniowy plemnika? Niestety żaden zwrot Nam się nie należy, w zamian za to mogliśmy dostać wszystkie komórki dawczyni w cenie tego niższego pakietu(jakbyśmy dalej chcieli podchodzić do KD) ale po tamtych przejściach zdecydowaliśmy się na AZ. Teraz jak i to się nie udało to zastanawiam się nad tym KD, że może rzeczywiście warto spróbować, ale już na pewno nie w invicta, mam ich serdecznie dość a w szczególności mojej gin, do której całkowicie straciłam zaufanie- a to jest chyba dość istotne w tym wszystkim
  14. Klinika invicta. Nie zaproponowali nic Poprzednie 4 tranafery też z KD i też w invicta. AZ również invicta. Na dobór zarodków czekałam 1 dzień(chyba ze względu na to, że chcieliśmy epikryzę leczenia i przestraszyli się że uciekniemy). Za 2 zarodki zapłaciliśmy 6900 zł i w tym był jeden tranafer, badania infekcyjne i AH. Ogólnie bardzo drogo.
  15. A jest taka możliwość żeby była niezgodność z nasieniem? Niestety nie odzyskaliśmy ani grosza Kochana możliwość mam tylko z finansami gorzej... W tą poprzednią procedurę władowaliśmy 20 tys. i to poszło w błoto, bo męża nasienie nie spełniało norm WHO... Narazie spróbujemy skonsultować naszą sytuację z innym lekarzem w innej klinice- zobaczymy co powie.
  16. Tyle tylko że do transferu nawet nie doszło, zarodki obumarły w 5 dobie hodowli.
  17. Moni to cudownie My jeszcze nie wiemy, trochę się boję KD po ostatnich przeżyciach. Nie wiem dlaczego nie uzyskaliśmy żadnego zarodka. Mąż miał startową fragmentację DNA na poziomie 24% a po separacji tylko 2%!! Więc lepiej już chyba być nie mogło.... Może to była wina komórek? Może podczas ich rozmnażania coś poszło nie tak? Tego się już oczywiście nie dowiemy Dlatego teraz na myśl o mrożonych komórkach mam opory. Na świeżych w trójmieście robi tylko invicta, a tam już nie chcę wracać absolutnie.
  18. Hej dziewczyny nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, w marcu podchodziłam do nowej procedury z KD(po poprzednich 4 nieudanych transferach) i niestety nie uzyskaliśmy żadnych zarodków Nie odpoczywałam przez ten czas- podeszłam do AZ. Niestety dzisiaj jestem po drugim nie udanym transferze Postanowiłam zmienić klinikę na Gametę- i liczę na profesjonalizm lekarzy tam pracujących(zapisałam się do doktora Śliwińskiego) -niestety dopiero wizytę mam za miesiąc. Troszkę starałam się nadrobić wpisy, ale nie dałam rady przeczytać 30 stron. Batidora jak u Ciebie? Maja12 jesteś tu jeszcze? Moni jak Twój maluszek?
  19. Hodowla została zakończona, nie mamy ani jednego zarodka. Muszę się odciąć od tego, bo nerwowo nie wytrzymam. Pozdrawiam
  20. Believer my też jeszcze nie podjęliśmy zadnej decyzji, póki co czekamy, może jeszcze nasze kruszynki ruszą... Narazie tylko rozmawialiśmy z mężem, i zastanawialiśmy się czy by się nie wpisać do kolejki oczekujących na zarodek, bo gdzieś czytałam, że trochę się czeka....
  21. Believer nie wiem.... Mam czarne myśli.... Oby chociaż jeden się zachował.... Już różne myśli przychodzą mi do głowy...powiedzcie dziewczyny czy któraś z Was adoptowała zarodek? Gdzieś mi świta że tak... Jak to wygląda? Długo się czeka na taki zarodeczek? I jak koszty? Nie wiem czy jest sens brnąć dalej w komórkę dawczyni, jak się okaże że tutaj zadziałał na niekorzyść czynnik męski
  22. Dziewczyny transfer odwołany, z 6 zarodków zostały 3 i słabo się rozwijają, do poniedziałku na pewno nie osiągną stadium blastocysty.... Czekamy na info z laboratorium....
  23. Abi plaquenil jest na lepsze ukrwienie i może pomóc w zagnieżdżeniu zarodka. Tylko teraz może być problem w dostaniu leku w aptekach, ponieważ stosuje się go przy leczeniu koronawirusa.
  24. MartaM ja leczę się w invicta Gdynia, ale transfery mam w Gdańsku. Jak masz jakieś pytania to chętnie pomogę
  25. Dziewczyny dzwoniła moja lekarz, rozmroziło się 6 z 8 komórek, 2 się podzieliły, a 4 jeszcze nie ruszyły....mowila że to jeszcze się może zmienić, bo wczoraj były dość późno zaplodnione, ale mam już stracha
×