Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lula_77

Zarejestrowani
  • Zawartość

    100
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lula_77

  1. Kar, my właśnie w drodze do Katowic jesteśmy. Mam wizytę na 13. Jak nie zapomnę to zapytam
  2. Aga, a transfer będziecie, robić od razu na świeżo, czy będziecie mrozić zarodki?
  3. Aga76, oczywiście że będziemy trzymać kciuki ja jutro mam pierwszą wizytę w Katowicach. Nie wiem czy decydować się na mrozaki , czy na świeżynki . Długo czekałaś na dawczynię? Pewnie już pisałaś ale mi umknęło
  4. Kasia - przykre bardzo co piszesz ale nie trać wiary. Musi nam wszystkim się udać. Nie dopuszczam innej możliwości. A jak już wszystkie będziemy miały swoje upragnione bąbelki, to zrobimy sobie spotkanie w środku Polski - taki zlot kadetek
  5. Trochę jestem spokojniejsza czytając, że macie pozytywne wrażenia po wizycie u dr Wąsik Jak tak patrzę przy jakim AMH rezygnowałyście z własnych komórek, to dochodzę do wniosku że naprawdę Novum nas wysterowało. Miałam 4 podejścia przy AMH 0,17...
  6. Hej Aga, dobrze że już wyszłaś z krzaków Ja w Invimedzie już 3 m-ce czekam i cisza. Wczoraj zadzwoniłam do Gyn Katowice i jedziemy z mężem w piątek 14.06. Szybko Ci znaleźli dawczynię. Napisz jak możesz czy zdecydowaliście się na świeże komórki czy mrożone.
  7. Moni super ja też zdecydowałabym się na cesarkę. Trzymam kciuki i daj znać jak już dojdziesz do siebie.
  8. Moni, trzymamy kciuki Dziewczyny, dawno nic nie pisałam ale jestem na bieżąco z Waszymi historiami. Podjęłam decyzję, że definitywnie kończę z oczekiwaniem w Invimedzie. Za chwilę miną 3 m-ce i nadal żadnych wieści. I teraz moje pytanie: Gyncentrum w Katowicach czy Unica Brno??? Ja skłaniałabym się w stronę Czech ale mąż marudzi, że nie chce tam jechać.
  9. Misia, trzymajcie się - dziewczyny, jutro nie pracujemy tylko trzymamy kciuki za Misię i Maleństwo
  10. Ja mam córkę ale już 17 ma, więc teraz to byłoby jak pierwsze
  11. Ja, jeśli decyzja będzie zależała tylko ode mnie to chciałabym 2 - marzą mi się bliźniaki Ale myślę, że chyba lekarz decyduje, patrząc indywidualnie na każdą pacjentkę
  12. My póki co mamy ważne badania do czerwca. A nawet jak okres ważności minie, to nasz pakiet medyczny który mamy w pracy pokrywa większość badań. Całą wirusologię np. Więc przynajmniej te koszty nam odpadają. Gość 77 - w której klinice podchodzisz?
  13. Tak sobie też myślę, że te gwarancje np 2 zarodków nie przesądzają sukcesu.. U nas ewidentnie problem jest po mojej stronie - AMH 0,17 Mimo wszystko 4 razy próbowaliśmy w Novum i za każdym razem jedną komórkę pobierali i wszystkie się zapłodniły. Z czego dwa razy zdegenerowały, a 2 razy doszło do transferu. I tylko tą nadzieją żyję, że skoro mąż ma dobre plemniory, to nawet jeśli będziemy mieli powiedzmy 10 komórek, to nie ma opcji żeby się przynajmniej kilka nie zapłodniło
  14. W Invimed w Warszawie są 3 pakiety. Za 8,10 lub 12 tyś. Więc jednak zdecydowanie taniej niż w Czechach. W Bocianie można za 14 lub 17 tyś. Tylko że tutaj tylko opcja mrozaków i bez gwarancji. U nas właśnie cena przesądziła o wyborze Invimed ale wkurzaj mnie ten okres oczekiwania. Dlatego zaczęłam zastanawiać się nad innymi opcjami.
  15. Plastka, pomysł ok Ja jednak już chyba nie będę rozważała Czech...Cenowo bardzo drogo wychodzi - jak sobie przekalkulowałam, to w Polsce dwa programy za to by wyszły. A my niestety jesteśmy lekko spłukani po 4 nieudanych próbach na moich komórkach. Oczywiście plusem jest to, że na dawczynię nie trzeba czekać długo ale to nie wszystko, bo jak widać z ilością komórek też jest wielka niewiadoma. Porąbane to wszystko.. Myślę jeszcze o Gyncentrum - w poniedziałek zadzwonię, bo na ich stronie nie ma cen.
  16. Hej Celi możesz napisać jak finansowo wyszłaś w Unice? Ile komórek dostałaś, ile się zapłodniła i ile razy trzeba tam jechać?
  17. Hej Kobietki, u mnie masakra.. doła łapię totalnego bo już 2 m-ce minęło odkąd szukają mi dawczyni w Invimed.. W październiku kończę 42 lata i każdy miesiąc jest dla mnie na wagę złota. 4 tyg temu gadałam z koordynatorką - oczywiście uspakajała mnie, mówiła że chcą znaleźć jak najlepszą dla mnie itp, itd i ogólnie że może to trwać do 3 m-cy... Sama już nie wiem czy czekać, czy może próbować gdzie indziej... że też to wszystko musi być takie trudne, nie dośc że nie możemy normalnie zajść w ciążę, nie dość że tyle nieudanych prób ICSI, to jeszcze teraz z dawczynią problem. A może to jakiś znak..? Może nie powinnyśmy walczyć z naturą? Przepraszam Was za te smutki ale jakiegoś mega doła wyłapałam..
  18. Ika, nie pocieszyłaś mnie staram się myśleć pozytywnie. Co do tego fenotypu, to ja nie mam wielkiego ciśnienia że musi być blondi z niebieskimi oczami, bo mąż ma ciemne włosy i piwne oczy. Gdyby też był niebieskookim blondasem, to wtedy wygląd dawczyni byłby istotny. Tak czy inaczej trzeba się uzbroić w cierpliwość i tyle...
  19. Ika, niestety nadal cisza...denerwuję się bo przecież jestem przeciętna do bólu, a dawczyni nie mogą znaleźć... Jasne włosy, niebieskie oczy, grupa krwi też raczej z tych najpopularniejszych.. Ale za to u Ciebie idzie wszystko do przodu - przetrzesz mi szlaki
  20. Asiu90, na dawczynię czekasz jak w Invimed czy w Bocianie?
  21. Ika - my niedługo też będziemy ogłaszały takie radosne nowiny.. Wierzę w to głęboko
×