Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gość kar

Zarejestrowani
  • Zawartość

    461
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Gość kar

  1. Ja znam osobę, która niestety poroniła w 14 tc, przez niewydolnośc szyjki macicy
  2. Przy kazdym usg powinni badać, dlatego wykonują badanie sondą oraz przez powloki brzuszne, a ty jak miałas ostatnio?
  3. Jest taka opcja ze zakładasz swoją działalność w Pl i zameldowujesz się np. w domu rodziców, teściów itp. no a mąż pracuje za granicą, tylko tak jak mówisz trzeba niestety odbyć te spotkania, wiadomo ze ze Stanow czy Azji nie bèdzie tak łatwo przylecieć.
  4. Tak to jest właśnie adopcja zagraniczna, tez się dopytywałam wprost powiedzieli ze są to właśnie dzieci ktorych w Pl nikt nie chce adoptować, czyli bardzo obciążone genetycznie.
  5. Mozna podzwonic podpytać, osrodki są rozne, panstwowe lub katolickie, nie musisz w swoim miescie, a kwestia rodziców biologicznych nie wydaje mi się zeby to był problem, dzieci często przebywają w domach tymczasowych lub w rodzinach zastępczych, gdzie od lat nie maja kontaktów z rodzicami a niestety mają nieuregulowaną sytuację prawną.
  6. No różni ludzie pracują w tych ośrodkach adopcyjnych, my na pierwszym spotkaniu natrafiliśmy na pana który siedział tam jakby za karę, psycholog, ktory powiedział nam ze zyczy powodzenia kiedy to sprecyzowalam jakie dziecko mozemy przyjąć, pozniej juz bylo tylko lepiej, nawet myslalam ze nic z tego bo mąż zaczął pracę w Anglii i zadzwonilam tam zeby ich powiadomic, pani mi odpowiedziala ze nadal jestesmy w procedurze bo przeciez ludzie pracuja w roznych miejscach wyjezdzaja na kontrakty itd. Ciężko będzie nam to teraz logistycznie pociągnąć dalej ale mowili ze nie musimy sie spieszyć bo proces trwa 3 lata. Jak narazie jestem w ciąży 9 tydz. ale roznie moze byc więc się nie nastawiam tym bardziej ze mam za soba poronienie, myśl o adopcji pojawiła się juz dawno wcześniej niż mysl o AZ, i nie chcę z tego zrezygnować, nie bez powodu w ośrodkach pytają co jesli udalo by sie nam naturalnie, bo większośc par wtedy rezygnuje i to jest dla mnie straszne. Bo w adopcji nie chodzi o to by mieć dziecko z chęci posiadania tylko zeby to dziecko miało Ciebie.
  7. Jak długo trwał proces adopcyjny w waszym przypadku? Piszesz że przeszliście 2 procesy adopcyjne ale macie jak narazie 1 dziecko? I w jakim wieku był synek kiedy mogliście go zabrać do domu? My zlozylismy papiery w lutym ale niestety nie mamy zbyt duzo spotkan zaliczonych przez covida.
  8. Ja jak mialam transfer o 11:00 to zaczeli odmrażać rano.
  9. Dziwne, w jakiej klinice jestes? Po co HSG przy AZ? Przeciez drożność nie ma nic do tego nawet przy normalnym ivf, również nie chciałabym tego powtarzać.
  10. No odpowiednie leczenie to jedno ale jeszcze trzeba trafić na "ten" zarodek.
  11. Super, mało kto zaczyna z taką liczbą
  12. Uwierz mi ze nie jestescie zdecydowani na bezdzietność, bo inaczej by cię tu nie było. Myslisz tak narazie bo masz zarodki,bo masz plan i cel a na kazdą decyzję wpływają niepowodzenia które dzieją się po drodze. Do AZ dochodzi się etapami tak samo jak do KD, co jezeli bedzie to jedyna szansa na dziecko nie skorzystałabyś?? Ja jutro idę na usg i strasznie się boję, juz na tak wczesnym etapie myślisz o nim jak o swoim.
  13. Ja znam dziewczynę z forum ktora urodziła dziecko z AZ mając 46 lat!
  14. Jakie jest twoje Amh? Czy mowili Ci cos o twoich komorkach podczas pobrania jakiej są jakosci itd. Skoro masz juz dzieci to pewnie nie masz większych problemów z utrzymaniem ciązy tylko z zapłodnieniem a to moze swiadczyc o jakosci komórek. Komorka od dawczyni napewno zwiększy duzo twoje szanse, czasu masz niewiele a kolejna stymulacja jest duzym obciązeniem dla organizmu więc ja bym od razu podchodziła do KD. Kiedys mialam taką fajną P. ginekolog niestety wyjechala ona mi mowila ze kazda stymulacja te male na clo czy te wieksze do in vitro powodują ze macica tez jakby się zużywa, bo wyciagamy te jajeczka na siłę duzą ilość i w odpowiedzi macica tez się starzeje, bo ona juz się nie bèdzie przygotowywac do przyjecia zarodka bo wie ze jajeczek jest malo i są słabej jakosci, tak swoimi słowami opisałam . Ja mam 37 lat i nigdy bym sie juz nie zdecydowała na stymulację, niestety wiek robi swoje kazda ciąza nawet naturalna po 35 r. ż. jest ciążą wysokiego ryzyka dlatego w Pl robią badania prenatalne za darmo.
  15. Ja wiekszości informacji zasięgnęłam tutaj, lub na innych forach o Paśniku tez ktos tu napisal ze jest grupa na fb, on jako pierwszy zlecil mi heparynę, immunolog, nie lekarz ginekologi czy lekarze z klinik leczenia niepłodności dla mnie to jest niedorzeczne ze nie dają standartowych lekow na podtrzymanie ciązy. Mysle ze brak heparyny u mnie tez mogl byc przyczyna niepowodzeń. To samo dotyczy progesteronu niech sobie te tabletki w d... wsadzą, tak trudno jest im wypisać receptę na zastrzyki.
  16. Ja w przypadku pierwszego transferu z AZ zrobilam najpierw test ok 6dpt byl pozytywny pozniej beta co 2 dni 50-240-222 po ostatniej becie ok 2 dni zrobiłam test i już śladu nie było. Ostatni transfer również nie miałam możliwości zrobienia bety, i robiłam testy az do usg od 5dpt wychodziły pozytywne. W tych tańszych kreski były słabe i myślałam ze beta spada ale jak powtorzylam po 2 dniach to byla tak samo słaba kreska.
  17. Immunoglobuliny zlecił mi Paśnik, tak jest to alternatywa dla szczepień, w przypadku dodatniego ANA, chociaż w niektórych przypadkach doc i tak zleca szczepienia zależy od historii choroby.
  18. Beliver jezeli tyle razy się nie udało nie brnij w to samo licząc na cud, Malina pewnie zleci szczepienia niewiem jak tam u Cb z immunologią, ja bym spróbowała AZ z immunoglobulinami no lub ze szczepieniami. Chyba ze macie jeszcze swoje zarodki.
  19. To jest normalne, czytałam nawet artykuł o tym " zazdrość w bezpłodności" . Fajnie jest tam opisane myślalam ze to tylko ja tak reaguje a to jest zupełnie naturalne. U mnie w rodzinie niedawno pojawiło się dziecko, dowiedziałam się o ciąży po naszej nieudanej próbie ivf, ucisk w żołądku taki że myślałam że zwymiotuje. Dopiero teraz zaczynam się z tym powoli oswajać a to dziecko ma juz niecały rok myślę że pomógł czas i to ze miałam plan dzialania.
  20. Hej, wiem ze invicta jest popularna ale tylko nie tam, cofnij się kilka stron wcześniej będzie kilka opini. Teraz jest tyle możliwości w wyborze kliniki nie kierujcie się km. Zorientuj się w programach te ktore maja gwarancję, rozważaliście zagranicę?
  21. Jak się czujesz? Odstawiłaś tą heparynę? Powrociły jakieś objawy?
  22. Ja mam 37, mąż 35. Roznica nie moze byc większa niż 40 lat między rodzicem a dzieckiem, procedura trwa 3 lata i liczy się od momentu złożenia papierów, nie zaleznie na jakim etapie jestescie, my praktycznie na poczatku przez covida, zostało nam spotkanie z psychologiem i wizyta w domu, pozniej jest szkolenie. Ja bardzo bym chciała dziecko ok 1 r.ż. góra 2 lata, po pierwsze ze na takim etapie widac problemy rozwojowe bo uwierzcie mi moga wam nie powiedziec wszystkiego, ale z drugiej strony tez zeby nie bylo za duze ze wzgledu na aspekty psychologiczne.
  23. No lekarz niestety w sposob brutalny powiedzial Ci o twoich szansach ale faktycznie uczciwie i dobrze ze na niego trafiłaś na początku tej drogi, więc posłuchaj go amh 0,2 to prawie zerowe, jest to końcówka twojej rezerwy więc jakość tez jest słaba, nie masz się nad czym zastanawiać. Wątki na kafeteri są 3 i poprostu musisz się cofnąć do częsci 1, trochę tego będzie ale warto, ja szukałam forum o AZ i nie znalazłam nic sensownego i tak tu zostałam. Teraz najpopularniejsze jezeli chodzi o zagranicę są Czechy. Nie jest to aż tak daleko, jakosc uslug na wysokim poziomie, no i jezeli zalezy Ci na czasie to tam nie będziesz czekać.
  24. Invicta zdecydowanie nie, przygotuj się ze w klinice moga Cie namawiac na stymulacje bo to dla nich kasa, ja tam podchodząc bylam zielona nie czytalam forum, nie mialam pojecia o niezbędnych lekach a ty masz juz duza wiedzę i warto przeczytac tu wczesniejsze wątki, no i badanie nasienia KONIECZNIE! Bez tego leczycie się w ciemno od tego zaleza dalsze procedury.
  25. Ja bym nie próbowala z niskim amh strata czasu, nerwów, zdrowia i pieniędzy ja miałam 0,7 pobrano 7 komórek i byla jedna blastocysta słabej jakości nawet nie doszło do implantacji.
×