Cześć dziewczyny! Nie wiem czy zakładam wątek tam gdzie trzeba, takich wątków jest miliony pewnie, mnóstwo z nich już przeczytałam, ale każda sytuacja jest inna i nadal jestem niespokojna.. Proszę więc kobiety, przeczytajcie i wesprzyjcie mnie bo nie mam nawet z kim porozmawiać... A więc, parę dni temu uprawiałam seks z partnerem, w trakcie czego pękła nam prezerwatywa, po chwili okazało się, że większość spermy została we mnie. W Panice na drugi dzień pobiegłam do ginekologa, który mnie zbadał, o wszystko wypytał i przepisał nietanią tabletkę dzień po, Firmy Ellaone. Byłam wtedy dokładnie trzy dni przed miesiączką, ginekolog mi powiedział ze jest 99% szans na to ze w ciąże nie zajdę, ze to moja decyzja czy wezme tabletkę, poinformował mnie ze tabletka działa do 5 dni, dodał „wiec spokojnie” Łyknęłam ją ok.11/12h po stosunku. Na drugi dzień miałam lekkie plamienia, a jeszcze następny dostałam niby spodziewana miesiączkę ale dzień wcześniej niż powinnam. Dziś się skończyła, nie była taka jak zwykle miała nieco odmienny kolor i była bardziej skąpa. Skrzepy wystąpiły tak jak przy każdej mojej miesiączce, wiec raczej nie była to implantacja. Kobiety !! Moje pytanie jest takie czy Ellaone działa rzeczywiście ?? Czy mogłabym zajść w ciąże ?? Bardzo nie chce... Jak myślicie była to miesiączka czy to skutek uboczny tej tabletki? Już tyle się naczytałam ze mam taki mętlik w głowie i zaraz oszaleje... A na beta hcg jeszcze za wcześnie...