Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    451
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez mamaMai

  1. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej dziewczyny, u mnie dzis na starcie klapa, otoz w nocy pakowalam sie na ten wyjazd, godzina 1 w nocy a mnie tak zacisnelo w zoladku ze pozarlam domowa muffinke, jedna kromke chrupkiego pieczywa z lyzka mascarpone oraz nektarynke....na sniadanie mam owsianke taka sama jak wczoraj, na obiad tylko salatke ala grecka z kurczakiem, na podroz soki i baton musli, jablko, nektarynke, kolacja juz w hotelu o 18 szwedzki stol, musze sie pilnowac.Mialam zaplanowane wazenie na sobote ale przez wyjazd sie nie zwaze, odkladam to na przyszla sobote, czyli prawie 2tyg sie nie bede wazyc... A u Was juz po wazeniu, cos ubylo?
  2. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej dziewczyny, co planujecie zjeśc na obiad? jak w ogóle wasze dzisiejsze zmagania? ja po tej owsiance zjadłam jeszcze mała brzoskwinie, pije dzis duzo wody z imbirem i nawet nie jestem głodna, obiad planuje na 13 a u mnie 70 g ryzu, kotlet z piersi kurczaka niestety w panierce 2 pomidory z sola i pieprzem... Jutro jade na szkolenie na 3 dni, i boje sie tego strasznie, bo choć przewidziane sa 3 posiłki główne to jednak wiecie, szwedzki stół i żarcia full, jak ja wytrwam nie wiem, do tego przerwy kawowe, chyba sobie gebę taśma zakleję, a najlepiej jeszcze oczy i nos...oczywiście postaram sie wytrwać, ale co będzie czas pokaże...no a potem jeszcze na niedzilę do teściów, a teściowa mam bardzo gościnna kobietę....jak sie złamie, macie mi wprost nagadać, obiecuje wyspowiadam sie przed wami z kazdego najmniejszego okruszka, powiem prawdę tylko prawde cała prawde:)
  3. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej Wita, szkoda ze do nas nie dolaczysz, przydalaby sie tu taka zdyscyplinowana pod wzgledem odzywiania osobka....co moge powiedziec, nie kazdy jest taki jak ty, dzieki za opinie, pozdrawiam
  4. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Wlasnie pochlaniam sniadanie dzis owsianka, ale raczej niskokaloryczna nie jest bo to szkl. mleka 3,2%, 4 lyzki pkatkow owsianych, 2 lyzki wiorkow kokosowych 2 lyzki rodzynek, 1 banan, lyzeczka nasion slonecznika
  5. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    A masz rower??? Kijki tez chyba odciazaja kregoslup, co? Ewent. pogadaj na rehabilitacji czy i jakie cwiczenia mozesz konkretnie robic
  6. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Zaczne od hula hop, a jak bedzie cieplo bede jezdzic rowerem, taki mam plan, i chocby nie wiem co przemoge sie, Dieta + cwiczenia = sukces, Martyna jest tego swietnym przykladem, od wczoraj tez moim guru;)
  7. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Tez moje kije leza, ba! Mam w domu duza pilke, gume do cwiczen, hula hop, w garazu rower i co???? Wszystko zarasta kurzem!!!Mama MM nie moze tak byc, dzialamy od przyszlego tygodnia ty i ja cwiczymy, koniec i basta!!!! Pomysl nad tym, ja juz jestem zdeterminowana!!! Daje Ci i o kilka dni na oswojenie sie z ta mysla!!!!
  8. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    UMartyna 30...'No to mnie zabilas wlasnie chyba wiesz czym...poczekaj az sie pozbieram...a tak na serio to szacun dla was, zwlaszcza dla twojego faceta za ten weganizm....malo ktory chlop by sie na to zdecydowal.....czyli ty dietkujesz i cwiczysz, tez tak chceeeeeeee, tylko walcze narazie ze swoim wewnetrznym leniem
  9. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    MamaMM, pamietam jak siedziałam ze swoja Majką w domu na rodzicielskim, wtedy cięzko było powstrzymac mi sie od pokus, no i przy małych dzieciach niestety często się dojada po nich jedzenie, ja tak bynajmniej miałam, zreszta powiem tak ja długo nie mogłam sie pogodzić z tym, że po 30 metabolizm po prostu zwolnił, kiedys jadłam wszystko i nie patrzyłam na pore, potrafiłam zjeśc smazone mięso o godz. 23, jak na studiach byłam, i zdarzalo mi sie wyjśc na jakąs domówkę to koleżanki mi zazdrościły ze ja jem te wszystkie chipsy paluszki pije colę i nic po mnie nie widac, wydawało mi sie, ze zawsze tak bedzie, a tu niestety taki klops:( MamaMM powiedz mi karmisz jeszcze piersią?
  10. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Hej Martyna30, ciesze się ze do nas dołaczyłaś!!! Powiedz cos więcej na temat swojej diety - czy tylko zmniejszasz porcje, czy cos zupełnie wyeliminowałas, czy tez cwiczysz, pracujesz czy zajmujesz sie dzieckiem/dziećmi w domu? Gratuluje wyniku, 7 kg w miesiąc to mega imponujacy wynik!!!!
  11. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    a i dopowiem, ze taki rytm posiłkowy miałam podczas ostatniego Wielkiego Postu, może dużo nie schudłam ale jednak cos tam było w dół, bo widzisz jak miałam faze ze jadłam 3 posiłki to wogóle waga nie drgneła chyba z 3 tyg i sie załamałam, nie wiem czy za duże porcje jadłam czy co, a w tym poscie jak nie jadłam słodyczy i wprowadziłam te mmniejsze porcje a regularnie to chudłam, okey 0,4 kg na tydzien szło....niektórych to by zniecheciło ale ja wiem ze u mnie metabolizm po 30 tce kompletnie zwolnił, wiec cieszyłam sie i z tego, wiem, że jak wyrzucę znowu słodkie i może przemoge sie do ćwiczen to bedzie spoko
  12. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    ze zjedzeniem tego wszystkiego nie ma problemu, mam siedząca biurową pracę, mam ruchomy czas pracy wiec normalnie jestem w pracy przed "oficjalnym" otwarciem, zaczynam prace od śniadania (dzis wyjatkowo póżniej bo musiałam cos pilnego zrobić, ale takie akcje są rzadkie), czyli z reguły tuz przed 8 jem sniadanie, potem około 10:30 kolejny posiłek, okolo 13:40 obiad i jeszcze przed wyjściem z roboty tez cos zawse skubnę, bo dojeżdzam do pracy pociagiem prawie 90 km, wiec jak nie zjadłabym przed wyjściem to by oznaczało ze ok. 5 godzin byłabym bez jedzenia, albo o zgrozo kupila cos na dworcu. w domu jemy cała rodzina obiadokolację i potem staram sie juz nic nie jesc. Właśnie przez te siedząca prace tak sie upasłam, bo w takim rytmie możesz zawsze cos skubnac, jak masz tylko cos pod ręką, a kiedys jeszcze tego zupełnie nie kontrolowałam co i o której jem. Treaz troche sie pilnuję, i dzieki temu nie rzucam sie na żarcie i nie pochłaniam wszystkiego na jeden raz...najgorzej jest jak siedze w domu cały dzien, wtedy najtrudniej mi trzymac rygor, w domu zawsze cos skusi, a to ciastko, a to wafelek po dziecku... w pracy jem tylko to co biorę ze soba i jest łatwiej. najlepiej byłoby gdybym juz nie jadła tej obiadokolacji, ale chyba to u mnie nierealne, bo maz i dziecko chcą jeśc a poza tym miło jest jak rodzina zasiadamy do stołu.
  13. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    ja pocieszam sie jedynie tym, że teraz włacza mi sie czerwona lampka jak widze ze przeginam i wracam na dobra drogę, jeszcze do niedawna tak nie miałam, chyba zaczęło mnie w koncu to uwierać, tym bardziej ze wiem ze u mnie ta waga bardzo powoli potrafi spadać, jak pisałam przez 50 dni schudłam 2,5 kg po czym w 12 dni odzyskałam 2,1 najgorsze ze do tej pory nie widziałam ze aż tyle sie rozrosłam nawet jak patrzyłam w lustro to widziałam ze tu i ówdzie jest mnie więcej ale i tak nie potrafiłam przyznac ze jest zle ...alee rozmiar ciuchów nie kłamie, a przede wszystkim nie kłamia zdjecia, po świetach bylismy w białowiezy, robilismy zdjecia, na niektórych wygladam fatalnie, cześć od razu usuwałam, niektórym kobietom jest dobrze jak maja troche ciałka, ale nie u mnie, jak tyje w biust mi prawie nie idzie tylko w plecy brzuch i uda, po ciązy figura tez mi sie zminiła, biodra mi sie rozwaliły, brzuch tez troche został, ale nie moge zwalic wszystkiego na ciąże, ten stan zaczał sie o wiele wczesniej, po ciązy też ze 3 kg mi przybyły, jak sie nie powstrzymam to dalej stopniowo regularnie będę sie rozrastać, i może założenie tego watku pomoże mi utrzymac siebie w ryzach Wczoraj dietkowo było całkiem spoko, dzis dopiero jem śniadanie -ryz na mleku (80 g ryzu, szklanka mleka), do pracy wziełam jeszcze banana jabłko brzoskwinie, 2 cienkie kiełbaski sląskie i warzywa (pomidorki koktajlowe, troche papryki ogórka), mam jeszcze z wczoraj pół tortilli z łososiem i serkiem, no i w domu będzie obiadokolacja, jak to pisze wydaje mi się ze tego zarcia dużo mam na dziś, czas pokaże czy wszystko zjem, na pewno nie chcę byc głodna w ciągu dnia, bo wtedy rzuce sie w domu wieczorem na żarcie i będzie katastrofa.
  14. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Mama MM widze ze ty tak powaznie podeszlas do tematu i po twoim jadlospisie wnioskuje ze jestes w fazie bardziej zaanwansowanej diety, motywujesz mnie, powiedz ile juz tak dietkujesz i jakie masz efekty?
  15. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    z makaronu i pizzy nie umiem zrezygnować, dlatego nie eliminuje ich zupełnie ale jem mniej o połowe tzn w planie od dziś ;), alkoholu prawie wcale nie piję, dosłownie ze 2 lampki wina w miesiacu piwo rzadko jeśli juz to kilka łyczków skradne męzowi, nigdy jeszcze nie wyżłopałam w domu całej puchy, odkad wróciłam do pracy nie wychodzimy prawie wcale wieczorami więc nie mam okazji wypić na mieście...to przynajmniej ten problem mam z głowy. Po prostu wiem, że jem za dużo w ciagu dnia, a na pewno za duzo jest tego po południu jak wracam do domu, nie spalam tego i sie odkłada. Powiem szczerze ze nie sądziałam, że tak cięzko jest schudnąć kilka kilogramów i utrzymac tę wagę. dzis do tej pory zjadłam: ś: półtora jajka z łyzka musztardy i garscia kiełków z rzodkiewki, pół tortilli posmarowanej serkiem czosnkowym z plastrem wędzonego łososia, 2ś: mała garaletke drobiową (była w niej marchewska groszek, ćwiartka jajka, kawałek mięsa drobiowego), domową muffinkę, sok pomidorowy 330 ml., o: (w pracy) zapiekanka makaronowa (garśc makaronu, szpinak kurczak, śmietanka, ser zółty) i w ciagu dnia wypiłam 3 herbaty gorzkie , 2 kubki wody z cytryną, czeka mnie jeszcze tzw. obiadokolacja w domu jeszcze nie wiem co to będzie. Kawy nie piję bo gorzkiej nie lubie a taka co mi smakuje musiałaby mieć mleko i 2 łyzki cukru.
  16. mamaMai

    dieta mż zapraszam:) odświeżam wątek

    Witaj Mama MM, ciesze sie ze do mnie dołaczyłaś, plan u mnie taki: od dzis staram się ograniczac słodkie (przez ten tydzień), potem wyeliminowac do zera ( czyli out słodycze, napoje słodkie gazowane, chipsy, paluszki, zelki itp jak robiłam w Wielkim Poście), postaram sie nie podjadać między posiłkami czyli jeśc tak 4 posiłki może 5 zalezy jak długi będzie dzień, za jakiś czas właczyć ruch, choc przyznaje z tym będzie najgorzej i juz mam opory. Ten tydzien jest na rozruch, czyli jakies POJEDYNCZE grzeszki dopuszczam choc postaram się najmniej ile sie da. Niestety mam siedzącą pracę i moja aktywnośc jest zerowa, stąd stawiam głównie na redukcje kalorii ale ich nie liczę po prostu mniejsze porcje i zdrowiej na ile sie da. Bedę wazyc sie raz w tygodniu. I oczywiście o tym napiszę:) Ile lat maja twoje pociechy? Pracujesz? Jaki masz plan na to odchudzanie?
×