Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    451
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez mamaMai


  1. No i mialam podwozke wiec nie bylo spaceru od pociagu, na szczescie udalo mi sie juz pokrecic troche hula hop. A wigole to musze chyba wlaczyc na stale cwiczenia na brzuszek bo skore mam.tu jakby troche sflaczala, pomysle o tym powaznie w przyszlym tyg. Moze ktoras z Was jest w stanie polecic jakies fajne cwiczenia na brzuch????

     


  2. hej Alexis!!!! Dziś też bede robic ogórki małosolne, mąż zebrał rano tak na około 4 słoiki, wiec za 4-5 dni pojawią się w diecie:) cieszę sie bo juz teskniłam za tym smakiem....U mnie dzis dietkowo powinno byc lepiej niż wczoraj, obiecałam sobie ze zadnych słodyczy nie będzie, choćby do mnie mówiły nic nie wezme do ust. A u mnie na sniadanie 3 kromki chleba pełnoziarnistego ze schabem pieczonym (wedlina), ogórkiem i 10 szt. pomidorków koktajlowych, na 2 sniadanie 1 kanapka z dodatkami jw., na obiad zupa krem z cukinii dzis bez chrupkiego pieczywa, na kolacje skrzydełko z kurczaka z pomidorem i cebula, może jeszce z czerwona papryką..W miedzyczasie może wpadnie jeszcze jabłko. Powinnam sie zmieścic w zapotrzebowaniu. Nie wiem czy dzis zrobie jakis trening bo jestem sama z córka, maz pracuje a jeszce musze nas spakować bo w czwartek wypadamy do teściów, na pewno bede dzis szła z buta od pociagu czyli około 2 km i chyba na tym sie skonczy moja dzisiejsza aktywnośc. Do miłego, pa!


  3. No dobra policzyłam ile kcal moze miec to moje dzisiejsze menu...i niby nie jest tak żle jak myślałam, tzn najgorzej jest ze sniadaniem bo ma ponad 500 kcal :( tak że odradzam takie rarytaski:) reszta juz spoko o ile nie zjem całej paki chrupkiego pieczywa, na pewno wypadałoby też chociaz troche poćwiczyć bo małą nadwyżke kaloryczną złapie z zarcia, wiec jakieś 10 min skakanka lub hula hop byłoby okey, zobacze czy dam rade, jakaś zmęczona się dzis czuje.


  4. Hej Alexis, miło ze piszesz, kurcze jak patrze na twój dzisiejszy jadłospis, to czuje ze znowu za bardzo sobie dogadzam na diecie..bo u mnie dziś na śniadanie były 2 naleśniki z bananem i activią śliwkową, na 2 śniadanie mam jabłko na obiad zupa krem z cukinii z chrupkim pieczywem a w domu wieczorem planowałam zjeśc skrzydełko z kurczaka pieczone z warzywami duszonymi na patelni....chyba za duzy full wypas, co???????????????????....Ooooooooooo.....ogórki małosolne, pychotka, u mnie sezon ogórkowy tez się lada dzień zacznie i własnie planuje od razu zrobić ze 3 słoiki małosolnych, normalnie na samą myśl dostaję slinotoku, zazdroszczę ci ze juz dzis sie nimi delektujesz, ja może w przyszłym tygodniu. Miłego wtorku!


  5. Wiart w koncu przestal wiać, poszlam wiec na rower ale na krotko bo mam troche roboty w domu, licznik pokazal 259 spalonych kcal. Teraz zabieram sie za robienie jedzenia do pracy a potem czeka mnie prasowanie, nienawidze tego robic. A Wam jak minal poniedzialek? 


  6. Hellou! u mnie dzis na sniadanie była jaglanko owsianka z bananem, jablkiem daktylami i cynamonem na mleku 2,5%, na 2 sniadanie  jabłko, na obiad kiełbaska szklachecka na gorąco z 3 kromkami chleba zytniego pomidorkami koktajlowymi i ogórkiem , kolacja będzie raczej przypominała danie obiadowe będzie ryż z mieszanką chińska i kurczakiem. Myslałam ze pojeżdzę dzis rowerem ale mezus mówi, że piżdzi u nas ostro, wiec jak wiatr sie nie uspokoi to raczej porzuce ten pomysł.


  7. Olcia, mam taki sam cel, zejsc do 55 kg, ale cos mi sie wydaje ze ty szybciej cel osiagniesz, bo ja to raczej moze za jakies 2 miesiace...z reszta wkrotce jedziemy na urlop, a ze ja nie lubie ograniczac sie na urlopie to niestety na ten czas dieta pojdzie do lamusa.

    Rety!!!!dziewczyny, przegielam wczoraj z zarciem na tym weselu, czuje sie jak armata.. moi jedza wlasnie sniadanie a ja jeszcze nie moge patrzec na zarcie, chyba do obiadu bede ciagnela na samych kefirach owocach i warzywach, bo od innych rzeczy mnie odrzuca narazie


  8. MamaMM jak nas czytasz to wiesz ze tez bylam bliska zalamania czasem mysle ze jestem jakas psychiczna bo raz czuje euforie planuje co zjem licze kcal a za jakies kilka chwil wszystko chce rzucic, nazrec sie jak swinia i zalegnac na kanapie wieczorem...i moze nie mialabym takich skrajnych emocji gdyby waga leciala szybko w dol, a u mnie te spadki nie sa jakies spektakularne bywalo ze waga stala a spodziewalam sie spadku i wtedy najgorzej trwac w silnym postanowieniu...zmienic swoje nawyki zywieniowe nie jest latwo, u mnie tez troche czasu uplynelo zanim zaczelam wprowadzac zmiany kilka nieudanych prob zaliczylam...zreszta widze, ze wciaz wcale nie jestem taka silna i konsekwentna..ale wsparcie dziewczyn z naszego topiku bardzo mi pomaga 


  9. Hejka, tak sobie rozmyslam teraz o swoim dietkowaniu, i wymysliłam, że chyba wyjatkowo zważe sie jutro a nie w niedziele, ponieważ idziemy  jutro na wesele i zamierzam jeść normalnie i nie będę jakoś szczególnie się ograniczac, wiec w niedzielę na bank będe cięzsza, przeciez nie przetrawie tego całego zarcia w noc...Zatem jutro rano napisze co i jak wagowo....Kurde, dziewczyny, cały czas czuje dziś straszny głód, az mnie ssie w zoładku, zjadłam juz wsio co wziełam do pracy a mimo to chetnie coś bym przegryzła. Opije sie wody to moze przetrwam jakos do kolacji, czarne chmury wiszą nade mną :(


  10. Gimnastyka zaliczona, 30 min. inwencji wlasnej, co mi przyszlo do glowy to robilam, wymachy sklony przysiady skrety, itp. Nie bylo juz tak goraco to nawet milo sie cwiczylo, od razu czuje sie lzejsza😁

    Olcia, super ze sa juz efekty zabiegow, obawialas sie jeszcze tych naczynek, rozumiem ze z tym nie ma zadnego problemu, zobaczysz wkrotce bedziesz paradowac w mini po miescie:)

     


  11. Hej dziewczyny! Miałam niezły sajgon w pracy i dopiero teraz mogę coś napisać, z dieta u mnie chyba całkiem niezle, jedynie obawiam się obiadu bo  znowu przesadziłam z fetą i podbiła mi kaloryczność, ale co zrobic jak ją tak uwielbiam w tym zestawieniu...Planuję za to  zjeśc lekką kolację. No i w koncu jest troche chłodniej więc mam nadzieję ze poćwicze jakoś bardziej intensywnie.

    Kurcze, tak sobie myslę, czy Roxi to juz całkowicie nas opuściła???


  12. Hej Olcia!!!!no w koncu sie odezwalas!!! I widze ze zaliczylas mega spadek, to ile ty juz w sumie schudlas????? No zawzielas sie nie powiem, szacun jak nic. A u mnie w miedzyczasie male zwatpienie,w koncu sie nie poddalam ale od jakiegos tygodnia nie licze kcal i malo cwicze glownie przez te upaly, nie widze tez jakis diametralnych zmian w wygladzie, i obawiam sie ze nie zalicze spadku w tym tyg. Choc moze sukcesem bedzie jak nie przytyje....


  13. na 2 ś. było jabłko, na obiad pomidorówka. Skusiłam sie tez w pracy na 1 ciastko HIT, więcej grzechów nie pamiętam:)

    Hop hop jest tu ktos jeszcze oprócz mnie???????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????


  14. U mnie narazie dzień spoko, z jedzeniem chyba nienajgorzej na sniadanie były 3 kromki chleba żytniego plus cienka kiełbasa szlachecka (cos jak podwawelska) takie pętko ok. 15 cm, do tego garśc rukoli z pomidorkami koktajlowymi oraz kawałek zielonego ogórka, na 2 śniadanie jogurt activia jagodowy plus 1 kromka chleba zytniego oraz jabłko, a  na obiad ryż z owocami i serkiem waniliowym, popijam tez wodę, czarna herbate i czystka.  Nie zliczam kalorii ale też staram sie nie jeśc jak świn*a, narazie obyło się bez grzechów, choc nie powiem ciastka w pracy kusiły....Czy juz mówiłam, że gdyby nie ten topik to chyba bym sie poddała, jednak słowa otuchy i wsparcia (dzięki Alexis!!!!!!!) sprawiły ze trwam nadal, może z mniejszym entuzjazmem ale nie wymiekłam i jestem z siebie nawet dumna....


  15. Alexis chyba zrobie sobie kilka luzniejszych dni, bede sobie cwiczyc i dietkowac tak spokojnie, bez cisnienia dzis np robilam pilates na pilce przez 30 minut, takie fajne rozciagajace cwiczonka. Zlapie troche dystansu i postaram sie wrocic z nowa sila do walki, nie moge zawalic!


  16. Hej Gościu, mam pracę biurową, siedzącą,  cały czas przy kompie..............i pracujac przy kompie jem:(. Dzis wzięłam ze sobą budyń jaglany (7 łyżek płatków owsianych) na napoju kokosowym 1,5 szklanki z cynamonem, ale dorzuciłam 7 daktyli i 3/4 banana, zeby był słodszy, na 2 śniadanie miałam 7 placków z ciasta naleśnikowego niestety dosładzanego cukrem (bo zostało mi ciasto z nalesników dla córy) a na obiad kasza bulgur 60g z fetą i  warzywami duszonymi na oleju, tzn. cukinia papryka seler, cebula i pomidorki koktajlowe.


  17. tak wlasnie stwierdziłam ze chyba pomału zaczynam tracic zapał do odchudzania, z ćwiczeniami ostatnio tak bardzo średnio, wczoraj wogóle ich nie było, po prostu mi sie nie chciało  i nie znalazłam w sobie nawet krzty checi zeby poćwiczyć, a z dietą no cóz....tez juz chyba pod górke, niby staram sie jesc zdrowo ale widze ze coraz czesciej zdarzają mi sie grzechy, np. wczoraj szkoda słów, a najbardziej demotywujace jest to ze jeden dzien folgowania i juz widze zmiany w swoim wyglądzie, jakby tak rosnę wszerz zaraz. Przed chwila zliczyłam kcal i wyszło ze samym zarciem które wziełam dziś do pracy przekroczyłam grubo zapotrzebowanie kaloryczne, wychodzi ze nie powinnam jeśc juz dzisiaj kolacji....a miało byc tak cacy pięknie, nawet na śniadanie zrobiłam sobie pierwszy raz w zyciu budyń jaglany....Dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie wiem co robić, jak sie mam ogarnać?????????????????????????????????????????????


  18. Byla dzis u mnie kumpela z rodzinka i niestety zjadlam troche zlych rzeczy, kawalek pizzy domowej muffinke i troche bitej smietany, a teraz mam ogromne wyrzuty sumienia, jednym slowem przesadzilam😥😥😥😥😥od jutra poprawie sie slowo harcerza😁z aktywnoscia tez nie najlepiej bylo, raptem rower rekreacyjnie z corka w foteliku, niby 253 kcal spalone, ale i tak to kropla w morzu przy dzisiejszym obzarstwie😢😢😢😢😢mam nadzieje ze u Was przynajmniej troche lepiej z dieta, milego wieczorku, papatki!


  19. Hej, siadam do obiadku, dzis moja ukochana kasza, z warzywami na petelnie do których dorzuciłam jeszcze pieczarki brokuła i groszek cukrowy, z odrobina fety zeby podkrecic smak. Powiem Wam ze mam dzis takiego lenia no nic mi się nie chce, a w sumie nie moge pozwolić sobie na nic nierobienie. Jutro przylatuje do mnie koleżanka z Anglii z dziecmi, na cały dzien, zaplanowałam ze do jedzenia zrobie chyba pomidorową, potem pizze domową 2 blachy zeby były rózne smaki bo nie wiem co dzieci lubia może jedna połówke zrobię wegetarianska, zobacze, a potem cos słodkiego dla dzieci muffinki i szyszki z ryzu preparowanego, plus owoce...Mam nadzieje ze przy tym sama nie polegne z dieta i nie nażre się jak świnia, bo przeciez w niedziele ważenie....


  20. a ja dopiero jem sniadanie (jak na mnie to pozno) ale do roboty dotarłam spózniona (wypadek smiertelny na kolei), dzis mam ciabatte z masłem jajkiem, rukola ogórkiem i odrobiną majonezu:/ troche na wypasie ale wsio pod kontrola, do tego popijam sobie herbatke z czystka.

    Martyna, wyjasnij o co chodzi z ta rekompozycją, szczerze to nie wiedziałam ze takie cos jest:)??? zwiekszyłaś chyba kalorycznośc wiec jak chcesz to rozegrać z wagą? I skąd ty czerpiesz wiedze na to wszystko, jak Ciebie czytam robie oczy jak 5 zł, oświecasz nas tu normalnie!!!! :)

    Roxi, a gdzie tygodniowy raport z ważenia????Daj znać co i jak.

×