Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mamaMai

Zarejestrowani
  • Zawartość

    451
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez mamaMai


  1. hej

     

    Ktoś złośliwie po blokował strony na wszystkich aktywnych tematach w tym dziale,

      

     

    ktoś pisał,że można to od blokować  przepychając stronę 

     

     

    tylko co pisać?

     

     

    Może trzeba powysyłać trochę pustych postów

     

    Jeśli się odblokuje i da się to przeczytać 

     

    może glupio będzie wyglądać

     

    ale piszę to tylko po to by odblokować nasz temat 

     

    ciekawe czy pomoże?

     

    chyba uzalezniłam sie od pisania tutaj

     

    skręca mnie ze nie mam z wami kontaktu

     

     


  2. Hej, przerywam ciszę i melduje, że wypiłam juz cały koktajl, tak więc ładnie sie dziś trzymam z dietą. Koktajl chyba nieżle mnie zapycha (serio jest gesty, łyzka staje:) bo od sniadania tylko na tym ciagnę, narazie odpuszczam obiad bo po prostu nie mam teraz ochoty...

    MamaMM w koncu widze pełna determinacje z twojej strony, EXTRA! powiedz jakie ćwiczenia w południe przewidujesz????ile czasu i co dokładnie itp. W jakie dni ustawiłaś ważenie? Bo o ile pamietam Martyna wazy sie w czwartek, Olcia i Roxi w piatek, ja w niedzielę.

    Martyna i DoMore co u Was, czemu nic nie piszecie????

     


  3. Hej, do pracy zrobiłam sobie koktajl (3 pomarancze, 1 kiwi, 2 garscie szpinaku, 10 truskawek i pół szklanki mleka), wyszło ze 2,5 szklanki, na sniadanie własnie wypiłam szklanke, jest pyszny, celowo zrobiłam gęsciejszy zeby był bardziej tresciwy, resztę bedę sobie popijac jak bedzie dokuczał mi głód, poza tym na sniadanie była ciabatta z masłem, pasztetem drobiowym z Drosetu, papryką rzodkiewką i rukolą. 

    U mnie dzis cudna pogoda ale co z tego jak bedę się kisić w robocie 8 godzin, najchętniej spedziłabym ten czas aktywnie na powietrzu, rozsadza mnie energia, skonczył mi sie @ to od od razu wróciłam do zywych...najgorsze ze nie wiem czy dzis wogóle poćwicze, bo maż mi wyjechal na 2 dni i dzis opedzam sama córke, moja nie usiedzi w miejscu, czasem zastanawiam sie skąd ona czerpie siły, więc zapewne nieżle mnie udynda...wiec nie wiem czy znajde czas i energie zeby wieczorem cos porobic w tym kierunku...czas pokaze...Miłego dnia Wam wszystkim życze, odezwe sie pózniej.


  4. Witaj DoMore, chetnie powitamy nowa osobe w naszym gronie, widze ze masz plan to juz teraz nie pozostaje nic innego jak tylko dzialac!!! 

    Ja wlasnie skonczylam krecic hula hop i dzis poszlam na rekord bo uwaga 50 minut wywijalam. Jedzenie do pracy przygotowalam, rano opisze szczegoly.

    Martyna, Olcia, Roxi, MamaMM prosze mi tu pisac o weekendowych zmaganiach, ale to juz😵, a tak na serio mam nadzieje ze dajecie rade.

    U mnie dzisiejszy zastoj wagi dal mi kopa, kombinuje co by poprawic aby za tydzien na wadze zobaczyc upragniony spadek.


  5. Hej, u mnie piekna,pogoda, az zyc sie chce, na sniadanko zjadlam omleta ze szpinakiem feta i o zgrozo boczkiem:/, dopchalam sie jeszcze szklanka koktajlu dzis z mlekiem truskawkami i bananem i szpinakiem, takze szpinakndzis rzadzi:), ruszam na zakupy.

    Olcia13 gratuluje spadku, nie mysl co bedzie dalej rob swoje nie ma bata zejdzie ponizej 60 zobaczysz! Tylko nie blokuj sie psychicznie.


  6. Hello! Wlasnie skonczylam jazde  rowerem, licznik pokazal spalonych 318 kcal. Na kolacje zjadlam serek rolmlecz i kilka truskawek oraz wypilam mala szklanka koktajlu (szpinak pomarancza kiwi pol banana, mleko). Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia.

    Roxi super pomysl z tym basenem, kcal spalone i dobrze robi na kregoslup.

    Olcia13 jak u ciebie sytuacja po wazeniu? 


  7. Roxi, super ze waga spada. 0,6 kg na tydzien to bardzo bezpieczny  wręcz podręcznikowy :) spadek...Moje wazenie jest w niedzielę, ale to będzie mój ostatni dzień @ i nie wiem czy nie odpuszce ważenia na ogól tak robię, bo niestety w tym czasie waga bardzo mi świruje,z regułu idzie w górę ... ale teraz juz tak zżera mnie ciekawośc ze nie wiem czy nie zaryzykuje, najwyżej jak będzie żle to zwale na @, także mam dylemat...U Ciebie fajny obiadzik, i własnie sobie uzmysłowiłam, że krupniczka nie jadłam chyba z rok....ąż slinka mi pociekła.. Roxi nie kuś....


  8. Witaski! U mnie dzis samopoczucie lepszej, juz nie jestem taka obolała, jedynie nadał boli mnie głowa, wziełam procha więc może będzie lepiej...jestem po sniadanku, dzis warzywa na patelnie (pół opakowania) dorzuciłam 2 pieczarki z łyzka oliwy, do tego 2 jajka na twardo, 2 kubki wody z mieta. Do pracy wzięłam jeszcze jabłko, na obiad mam makaron z twarogiem i serkiem waniliowym, kolacja w domu ale jeszcze nie wiem co będzie, chciałabym dzis poćwiczyć, chociaz pojeżdzić rowerem, ale pogoda niewyraźna wiec zobaczymy co wyjdzie z moich planów, mąż wczoraj porządkujac szafe znalazł moją skakanke, wiec może troche poskacze.

    Roxi, Olcia jak u was po wazeniu????

     


  9. I w niedziele mam impreze rodzinna, postaram sie jesc racjonalnie tzn. tak  z umiarem, ale dopuszczam też ciacho:/Jesli nie utrzymam sie w ryzach na pewno się tu wyspowiadam z grzechów, i wiem ze wróce na właściwe tory, tak juz bywało, dziewczyny dawały mi tu do słuchu:) muszę powiedziec ze odkąd postanowiłam się zmienic to wypracowałam sobie mechanizm czerwonej lampki dzieki któremu wracam do swoich nowych zasad, zrywam z tym co złe:) i dalej walcze mimo podknieć, jeszcze nie jestem na tyle zdyscyplinowana aby unikac błedów, ale juz nie poddaje sie szybko. A historie dziewczyn tu piszacych motywuja mnie do dalszej pracy nad sobą. Jedyny problem jaki moge mieć, to porcje jakie spożywam, sa owszem mniejsze niz kiedyś, ale jak porównuje sie z dziewczynami to jednak jem wciaz sporo...i mysle ze jesli nie będzie spadków wagi, to to bedzie tego glówny powód. Ot i to cała moja historia:)


  10. jesli chodzi o mnie to aż tak sie nie pilnuje jak Roxi, dzis np na sniadanie jadłam sałatke (mix sałat i szpinaku, papryka pomidory ogórek, rzodkiewka, oliwki, słonecznik przyprawy) plus 2 jajka ugotowane na twardo, potem jabłko, bułka z ziarnami z połówka kotleta z piersi kurczaka i lisciem sałaty, posmarowana cienko ketchupem...i wiem, ze jak wrócę do domu zjem spagetii. Jem wszystko z wyjatkiem słodyczy (tu mam niewiele grzechów na swoim koncie) i nie pije gazowanych słodzonych napojów, nie jem fast foodów na mieście a także chipsów, paluszków, prazynek itp (w tym chyba żadnych grzechów nie popelniłam), nie piję alkoholu. Nie ma róznicy czy to weekend czy inny dzien tygodnia, jem wsio (z ww. wyjatkami) ale staram sie jeśc po prostu mniej....nie wyelimowałam makaronów, mąki nawet pieczywa, bo wiem, że szybko odpadłabym z wyścigu po ładniejsza figure, nie chudne może tyle co dziewczyny ale cieszę się ze waga ruszyła w dół. No i w koncu ruszyłam 4 litery z kanapy, może nie sa tak intensywne ćwiczenia jak u dziewczyn, ale są regularne nigdy taka  systematyczna nie byłam, musze sie rozruszac to wejde na wyższy level:), ja stosuje zasade ze małymi krokami do celu...a jesli okaże sie, że nie bedzie spadków wagi, że jednak trzeba bardziej zacisnac pasa, to najwyżej zweryfikuje moje zasady, będe kombinować nad czym mam popracować, co jest złe a co okey w tym moim dietkowaniu.


  11. U mnie dzis nie pada, ale niebo zachmurzone...Roxi, na nowe ciuchy za wczesnie, zapewne nie czytałas wczesniejszych moich wypocin, więc napisze raz jeszcze ja niestety mam dośc masywne plecy, oponke na brzuchu, po ciązy rozwalone biodra, ocierajace sie o siebie uda i przy tym niestety mały biust i 161 cm wzrostu....dlatego musze zgubic troche ciałka....nie chce byc chudym wieszakiem, zreszta nigdy nim nie byłam no chyba ze cofne sie do czasów podstawówki, kilka zgubionych kg naprawde by mnie usczesliwiło, dokucza mi ze z rozmiaru 36 rozrosłam sie do 40, mój mąż tez jest szczupły za chiny nie moze przytyc a bardzo by chciał za to ja nie miałam z tym problemu, szczerze po 30- stce tak mi sie zrobiło ze tydzien folgowania i tyję, powiedziłam dośc i tu jestem, pisanie tutaj trzyma mnie w ryzach....


  12. Martyna swietny wynik!!!na twoim miejscu najbadziej chyba cieszylabym sie z tych 3 cm w talii na minusie. Ja wlasnie w drodze do pracy, glodna jestem wiec zaczne od sniadania, dzis duzy pojemnik salatki bez oliwy za to duzo slonecznika i do tego dwa jajka na twardo. Jestem troche obolala przez okres i najchetniej bym z wyra nie wychodzila, szczerze nie wiem czy dam rade cwiczyc nawet na hula hop, czuje sie jak kupa


  13. Hej Dziewczyny, w domu niestety zjadlam spagetti ale wiecej cwiczylam oprocz hula hop (krecilam przez 20 minut) jezdzilam rowerem (licznik pokazal spalonych 225 kcal ). No i dostalam @... nawet sie ciesze bo mialam dostac za 2 dni, co oznacza ze do niedzielnej imprezy zejdzie mi troche wody i moze nie bede wygladaka jak balon yupi!!!!!!!


  14. Hej Roxi, oczywiscie zapraszamy, zwlaszcza takie zdeterminowane i zdyscyplinowane osobki jak ty!!! Chyba moge tak napisac bo widze ze ladnie gubisz wage, w niecaly miesIac 5 kilosow to swietny wynik!!!!!! Jestem pod wrazeniem! Cwiczysz codziennie? Pisz co jesz w ciagu dnia. 


  15. Ja dzis ładnie dietkuję, do tej pory zjadłam bułke z ziarnami posmarowaną cienką warstwą ketchupu, z małym kotletem z piersi kurczaka sałatą i rzodkiewką, jabłko, wypiłam sok pomidorowy pikantny (kupiony 330 ml), ryz (ok. 80g) z warzywami na patelnię po włosku (3/4 opakowania usmazone na 2 łyzkach oleju słonecznikowego), czeka mnie jeszcze 1 posiłek w domu.


  16. Gościu, nie bulwersuj sie, Martyna może mieć swoje zdanie na temat mleka a ty swoje, zreszta napisała o swoich doświadczeniach, jesli chodzi o nabiał to niektórzy rzeczywiście czuja sie po nim żle, ja np. po twarogu tez nie czuje sie jakoś komfortowo, staram sie go jeść jak najmniej, moja mama natomiast śmietany i mleka nie trawi zarówno świeżego jak i przegotowanego zawsze ma po nim biegunkę, po jogurtach serach takiego problemu nie ma, tak wiec to u każdego indywidualna sprawa. Wymieniajmy sie swoimi doswiadczeniami ale prosze bez bulwersów:)

    • Thanks 1

  17. U Ciebie Martyna jutro ważenie, co? Ciekawa jestem ile zleciało ci przez ten tydzień, no i na nowej diecie????Ja powinnam zwazyc się w niedzielę, ale chyba bedę musiała to przełozyc bo wszystkie znaki na ziemi i niebie pokazują, że będzie okres. Powiedz mi wazysz sie w kobiece dni? Zbierasz wtedy wode, jestes cięższa? Ja niestety puchnę i na wadze potrafi byc nawet 2,5 kg wiecej, 2 dni po okresie wszystko wraca do normy...ale przez okolo 8 dni wygladam jak balon..Chociaż...muszę powiedzieć (o dziwo!!!!!!!!) narazie mi brzucha tak mocno nie wywaliło, jest wiekszy widzę ale może to dzieki hula hop nie będzie taki jak zawsze w tym czasie, bedę wnikliwie obserwować  i informować:) Niestety zatrzymuję wodę w nogach.... sa strasznie nabrzmiałe....bleeee!!!!

×