-
Zawartość
830 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez B-side
-
Brzmi jak poradnik matematyczny dla niekumatych. O czym to?
-
A może odwrotnie.
-
Polubiłam, bo u mnie w głośnikach właśnie "Stop, Nadiu".
-
A aurinko, lepiej niż słońce. Ale na tym moja znajomość języka się kończy. Tak czy owak, masz dziwne upodobania.
-
Skąd w tobie tyle miłości do fińskiego?
-
Aktualnie słucham tego, co tu wrzuciliście, czyli głównie nuda, albo nadmierny sentymentalizm. Ale nie liczyłam na was jakoś szczególnie, więc ominęło mnie kolejne rozczarowanie. Asekuracja to podstawa. Zapowiada się miły dzień.
-
Dobranoc
-
Słucham, też link, ale aktywny.
-
Dobra. Trzeba bardzo szybko po edycji wkleić link i zatwierdzić.
-
Sprawdziłam i też już tak nie mogę.
-
Jak to robisz?
-
Edytuj raz. Najpierw treść, edytuj, szybko link, zatwierdź.
-
Jaka to właściwie różnica?
-
Na początku myślałam, że to Heu, miłośniczka ZSa, ale ona nie była wulgarna. Mam jeszcze inny typ, ale się nim nie podzielę.
-
Syna Fubu też pamiętam, ale pojęcia nie mam.
-
Też zerknęłam i z przykrością stwierdzam, że została ledwie część i to ta gorsza, bez filmu.
-
Niejaki Wawrus/zko, znany też jako Master11. Na podstawie jego filmu z moszną w roli głównej, powstała niejedna miejska legenda, całe fankluby, zwolennicy, przeciwnicy. Ludzie latami rozprawiali na ten temat. Gość był nieziemski, propagował seks analny jako ten najlepszy, bo nieobarczony ryzykiem ciąży. Wymyślał takie argumenty, że nie dało się przejść obok obojętnie. Na bazie tego jednego wydarzenia powstały tu setki tematów. Jak znajdziesz chwilę, poszukaj frazy: "naciąganie moszny na słoik kafeteria", to nieprzebrana skarbnica wiedzy.
-
To w takim razie może ja się wypowiem, bo zbywa mi czasu i jeszcze dlatego, że mało znam bohaterkę i w ogóle mało mnie ten temat zajmuje, a moja opinia nikogo nie obchodzi. Czasy natomiast są takie, że publiczna debata wydaje się jedyną drogą do osiągnięcia dna. Więc ja (osobiście - co ważne) uważam, że to jest sprytna bestia. Założyła sobie cel i go osiągnęła. To nie czyni z niej wariatki, chociaż przyznam, że i zdrowej też nie. Dyskusja jest więc wciąż otwarta. Jakoś tak się złożyło, że celebryctwo często idzie w parze z buractwem. Niektórzy, żeby zaistnieć na tym forum, naciągali mosznę na słoik. BBB nie ma nawet słoika, bo co do moszny natomiast mam pewne wątpliwości. Od razu mi lepiej. Ufff
-
O jakich zagadnieniach? Dobrze się czujesz?
-
Kafeteria - jedyny szpital, gdzie więcej jest lekarzy niż pacjentów. Skoro zdania są podzielone, to proponuję głosowanie.