-
Zawartość
830 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez B-side
-
To już dawno nie jest o mnie. Jestem świeżutko po upojnej masturbacji. Tylko nie mów, że to się nie liczy.
-
Kokietuję językiem, tyle tylko mamy w tej bezdusznej przestrzeni internetów.
-
Ludzie z chorą wątrobą są zwykle wychudzeni, i to mimo widocznego wodobrzusza. Kiepski z Ciebie lekarz byłby. A kiepski lekarz, jak mniemam w swojej ślicznej główce, niedbale bada. A ja lubię być badanie, nie tyle nawet co profesjonalnie ale długo i namiętnie.
-
"Noc jest wielkim kosmatym pająkiem".
-
"Świat jest WFem, a ja nie mam stroju"
-
Chociaż nie wiem, czy to jest jeszcze wstrząsająca wiadomość, bo to było wczoraj, a "wczoraj" w dzisiejszym świecie to szmat czasu.
-
Umarł Pilch.
-
Kryptopijak z Ciebie. Każdemu przybijasz alkoholizm.
-
Wbrew pozorom to kosztuje mnie całkiem sporo energii, dlatego wisisz mi obiad we włoskiej knajpie. Zbieraj kasę, bo dużo jem.
-
A mogłabym rzucać na ciebie u/ro/ki, wpychać Ci język w gardło, wysyłać kwiaty i li/n/ki do poe/zji śpiewanej, ale jednak się przed tym powstrzymuję.
-
Ależ absolutnie masz nie wiedzieć co siedzi w mojej głowie. Jeszcze tego brakowało! Chronię Cię przed sobą konsekwentnie od lat
-
Ależ absolutnie masz nie wiedzieć co siedzi w mojej głowie. Jeszcze tego brakowało! Chronię Cię przed sobą konsekwentnie od lat. A mogłabym rzucać na ciebie uroki, wpychać Ci język w gardło, wysyłać kwiaty i li/n/ki do poezji śpiewanej, ale jednak się przed tym powstrzymuję.
-
Różowo.
-
Ależ absolutnie masz nie wiedzieć co siedzi w mojej głowie. Jeszcze tego brakowało! Chronię Cię przed sobą konsekwentnie od lat. A mogłabym rzucać na ciebie uroki, wpychać Ci język w gardło, wysyłać kwiaty i li/n/ki do poezji śpiewanej, ale jednak się przed tym powstrzymuję. Wbrew pozorom to kosztuje mnie całkiem sporo energii, dlatego wisisz mi obiad we włoskiej knajpie. Zbieraj kasę, bo dużo jem.
-
Ależ absolutnie masz nie wiedzieć co siedzi w mojej głowie. Jeszcze tego brakowało! Chronię Cię przed sobą konsekwentnie od lat. A mogłabym rzucać na ciebie uroki, wpychać Ci język w gardło, wysyłać kwiaty i linki do poezji śpiewanej, ale jednak się przed tym powstrzymuję. Wbrew pozorom to kosztuje mnie całkiem sporo energii, dlatego wisisz mi obiad we włoskiej knajpie. Zbieraj kasę, bo dużo jem.
-
Telenowele mają do siebie to, że zwroty akcji zaskakują nawet samych reżyserów.
-
Chyba ty! Proszę mnie publicznie nie wyzywać*, wyzywać można mnie tylko w łóżku i to tylko używając najczulszych wulgaryzmów. Jestem obrzydliwie wrażliwa. *Nie dotyczy mnie, ja mogę wyzywać się kiedy mi się podoba!
-
Kolejny raz nie rób tego na moim przykładzie, bo to raczej nie świadczy o lotności umysłu.
-
Oto cała prawda o mnie i to w pigułce - wyrachowany i niedomyślny podły babsztyl. Pan zdaje się ma do mnie numer telefonu? Ale nie, tu przecież nie chodzi o mnie, tu chodzi o to, żeby dostarczyć gawiedzi rozrywki na odpowiednio wysokim poziomie.
-
Jestę kosmosę. I tym miłym akcentem kończę chwilowo poważne i niepoważne dyskusje. P.S. Endrju, czy Ty znów zamierzasz się na mnie lansować? A może raz jeden mógłbyś poszukać sobie chętnych pań na własną rękę i własnym kosztem? Stać Cię przecież.
-
Jak na pielgrzymkę, przyjść mam na kolanach przed Twe oblicze i prosić o to żebyś zechciał mnie zbawić? Przekonałeś mnie, nigdzie nie idę.
-
Zniewolisz mnie mentalnie? Zaczynaj, proszę, bo już nie mogę się doczekać.
-
Pojęcia nie mam.
-
A nie robisz tego bo? Wiem, bo Ci się nie chce.
-
Polecam książkę "Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem". To właściwie klasyka. Sacks pięknie opowiada o ludziach powszechnie uznanych za chorych psychicznie. O deficytach ich umysłów, ale i o naddatkach. Lektura skłania do refleksji nad własną "normalnością". To książka naukowa, ale fabularyzowana. Czyta się świetnie. Jestem pewna, że przypadnie Ci do gustu.